NR 4 / 2016 – ŚWIĘTO CHRZTU PAŃSKIEGO

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


OWOCE CHRZTU ŚWIĘTEGO

Dlaczego Pan Jezus przyjął chrzest? Jak rozumiem mój własny chrzest? Dlaczego proszę Kościół o chrzest dziecka? Jakich owoców tego sakramentu spodziewam się w życiu osobistym, małżeńskim, rodzinnym i społecznym?
Zstąpienie Ducha Świętego na Pana Jezusa przyjmującego chrzest i głos Boga Ojca nakazujący wypełnianie Jego przykazań miały miejsce podczas modlitwy. Wydarzenie nad Jordanem jest zapowiedzią Pięćdziesiątnicy, kiedy apostołowie zgromadzą się na modlitwie w Wieczerniku razem z Maryją. Oznacza to, że zesłanie Ducha Świętego jest odpowiedzią Boga na modlitwę zjednoczonej w miłości wspólnoty. Pan Jezus objawia się jako wzór Osoby modlącej się i wypełniającej wolę Bożą.
Chrzest Chrystusa nad Jordanem jest epifanią, czyli objawieniem się Trójcy Świętej, i jednocześnie ukazaniem Go jako Syna umiłowanego i cierpiącego Sługi zapowiedzianego przez Izajasza. Wydarzenie chrztu było uniżeniem się Pana Jezusa, który stał się pokornym Sługą i Barankiem biorącym na siebie grzechy świata.
Sakrament chrztu świętego jest zanurzeniem naszego wcześniejszego sposobu życia, w którym bronimy siebie kosztem innych, w mękę i śmierć Chrystusa. Wówczas wyrzekamy się złego ducha, ducha życia dla siebie, a otrzymujemy Ducha, którego Jezus Chrystus zesłał Kościołowi po swoim zmartwychwstaniu. Dlatego sakrament chrztu świętego uzdalnia do umierania, czyli tracenia życia, a tym samym do dzielenia się swoim życiem, odpłacania dobrem za zło, a nade wszystko przebaczania.
Prośmy Pana Jezusa, by dał nam moc Ducha Świętego do życia zgodnego z tajemnicą chrztu.

ks. Mariusz Habiniak


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Chrzest Jezusa w Jordanie oznacza Jego zbliżenie się do grzesznej ludzkości. Jezus nie potrzebował chrztu, lecz pokazał nam, że my potrzebujemy sakramentu, który uwalnia z grzechów i obdarza łaską. W czasie chrztu Jezusa otwarło się niebo, które Adam i Ewa zamknęli swym nieposłuszeństwem. Bóg Ojciec oznajmił, że odtąd niebo jest otwarte dla wszystkich ludzi.

PIERWSZE CZYTANIE(Iz 42,1-4.6-7)

W tym czytaniu ukazana jest pierwsza wizja Sługi Bożego, który przyniesie narodom prawo Boże i umocni słabych. Ten Sługa już przyszedł − jest nim Jezus Chrystus.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza
To mówi Pan:
«Oto mój Sługa, którego podtrzymuję,
Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął;
On przyniesie narodom Prawo.

Nie będzie wołał, ni podnosił głosu,
nie da słyszeć krzyku swego na dworze.
Nie złamie trzciny nadłamanej,
nie zagasi knotka o nikłym płomyku.

On z mocą ogłosi Prawo,
nie zniechęci się ani nie załamie,
aż utrwali Prawo na ziemi,
a Jego pouczenia wyczekują wyspy.

Ja, Pan, powołałem Cię słusznie,
ująłem Cię za rękę i ukształtowałem,
ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi,
światłością dla narodów,
abyś otworzył oczy niewidomym,
ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców,
z więzienia tych, co mieszkają w ciemności».

PSALM(Ps 29,1-2.3ac-4.3b i 9b-10)

Nasz Pan, pełen delikatności i wrażliwości Pasterz ludu, jest jednocześnie najpotężniejszym Królem. Niech nasz śpiew będzie uwielbieniem Boga i wyrazem wdzięczności za dary przyniesione przez Niego na ziemię.

Refren: Pan ześle pokój swojemu ludowi.

Oddajcie Panu, synowie Boży, *
oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę.
Oddajcie chwałę Jego imieniu,*
na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana. Ref.

Ponad wodami głos Pański, *
Pan ponad wód bezmiarem!
Głos Pana potężny, *
głos Pana pełen dostojeństwa. Ref.

Zagrzmiał Bóg majestatu: *
a w świątyni Jego wszyscy wołają: «Chwała».
Pan zasiadł nad potopem, *
Pan jako Król zasiada na wieki.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(Dz 10,34-38)

Jezus jest zapowiedzianym Mesjaszem, bo został namaszczony Duchem Świętym. Tego Ducha posyła swoim wyznawcom, przez Niego ich uświęca i uzdrawia, dlatego Szatan nie może im wyrządzić szkody.

Czytanie z Dziejów Apostolskich
Gdy Piotr przybył do Cezarei, do domu Korneliusza, przemówił: «Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.
Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła, dlatego że Bóg był z Nim».

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Por. Mk 9,6)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos Ojca:
To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(Łk 3,15-16.21-22)

Chrzest uświęca nie Jezusa, ale nas. Nasz chrzest, przyjmowany w imię Trójcy Świętej, czyni nas dziećmi, w których Bóg ma upodobanie.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem».
Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Święty Józef Vaz (1651-1711) – apostoł Sri Lanki

W naszej religijnej świadomości bardzo często funkcjonuje stereotyp misjonarza Europejczyka. Tymczasem św. Józef Vaz przełamuje ten schemat. Pochodził z Indii i został apostołem sąsiedniego Cejlonu (dzisiejsza Sri Lanca), a po wielu latach pierwszym świętym tego kraju.

Niepokojące wezwanie
Urodził się w Benaulin 21 kwietnia 1651 r. (Indie) w rodzinie tubylczych chrześcijan. Osiem dni później został ochrzczony w miejscowym kościele parafialnym. Po zdobyciu odpowiedniego wykształcenia w Goa został wyświęcony na kapłana. Dwudziestopięcioletni ksiądz z zapałem poświęcił się pracy duszpasterskiej w swojej rodzinnej miejscowości. Z czasem nabrał jednak przekonania, że Pan Bóg wzywa go, aby otoczył troską prześladowanych katolików na Cejlonie. W tym samym czasie władze kościelne poleciły mu, aby zajął się opuszczonymi wiernymi z prowincji Kanara. Decyzję przełożonych przyjął z pokorą, ale nie zrezygnował ze swojego pragnienia. Ponieważ europejscy księża i zakonnicy, którzy zmonopolizowali działalność misyjną, nie chcieli nawet słyszeć o Cejlonie, ks. Vaz zrozumiał, że tylko tubylcze duchowieństwo może sprostać temu wyzwaniu. Przyłączył się do grupy żyjących we wspólnocie duchownych, którzy wkrótce przyjęli ustawy Kongregacji Oratorium św. Filipa Neriego.

Misyjna przygoda
Ówczesny Cejlon był zdominowany przez holenderskich kalwinów, którzy pod karą śmierci zabronili przyjazdu katolickim misjonarzom, a katolików zmuszali do porzucenia swojej wiary. Latem 1687 r. o. Vaz ze świeckim służącym przedostali się na upragnioną wyspę. Pierwszą troską misjonarza było dotarcie do rozproszonych i ukrywających się wiernych. W przebraniu i pod osłoną nocy sprawował sakramenty, głosił kazania, nauczał katechizmu. Często niemal w sposób cudowny wymykał się prześladowcom. Jego apostolskie sukcesy były także okupione krwią i łzami tubylczych katolików. Choć skutecznie wymykał się Holendrom, to został zamknięty w więzieniu przez władcę Królestwa Kandy. Po spektakularnym wymodleniu deszczu zyskał jednak wolność osobistą i pozwolenie na głoszenie Ewangelii. Liczne podróże apostolskie (zawsze pieszo) zaowocowały rozkwitem nowych wspólnot katolików. W każdym większym ośrodku zostawiał katechistę lub współpracownika, który kontynuował jego pracę.

Kres drogi
Świętemu dokuczała ludzka i apostolska samotność, dlatego z ogromną radością przyjął przybycie współbraci filipinów. Dzięki temu można było zorganizować lepszą akcję misyjną na wyspie. Ojciec Józef nie tylko głosił słowo Boże, ale na ile mógł, zawsze pomagał potrzebującym, m.in. heroicznie pielęgnował chorych podczas epidemii ospy. Swoją postawą zyskał szacunek buddystów, muzułmanów i przedstawicieli innych religii. Wyczerpany pracą i chorobą „Maha Swamy” (Wielki ojciec) zmarł w powszechnej opinii świętości w nocy z 16 na 17 stycznia 1711 r. Jego proces beatyfikacyjny, choć rozpoczęty wcześnie, z powodów politycznych toczył się długo. Beatyfikowany został w 1995 r., a kanonizowany w 2015 r. Obie uroczystości odbyły się w Kolombo w Sri Lance w czasie papieskich podróży do tego kraju. Wspomnienie liturgiczne św. Józefa Vaza przypada 16 stycznia.

br. Marek Urbaniak – brat szkolny