NR 19 / 2010 – PONIEDZIAŁEK W OKTAWIE WIELKANOCY

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


NIE BÓJCIE SIĘ…


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE



Kościół przedłuża radość świętowania Zmartwychwstania na kolejne dni, zwane oktawą. Poniedziałek Wielkanocny, zgodnie z naszą polską tradycją, upływa pod znakiem rodzinnych i towarzyskich spotkań. Od dawien dawna jest to także dzień zabaw, żartów i radości. Dajemy w ten sposób wyraz naszej wierze w zwycięstwo Zmartwychwstałego Pana nad grzechem i śmiercią. Uczestnicząc w Ofierze Eucharystycznej, prośmy Pana Boga o otwarcie serc na Jego obecność pośród nas.

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,14.22-32)
Pierwsze publiczne wystąpienie św. Piotra jest rodzajem katechezy kierowanej głównie do Żydów. Apostoł przedstawia w niej najważniejsze artykuły wiary, tzw. kerygmat, czyli naukę o Chrystusie Mesjaszu, Synu Bożym, który został zabity i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. W ten sposób pragnie swoich słuchaczy pobudzić do wiary, a następnie do przyjęcia chrztu świętego.

Czytanie z Dziejów Apostolskich

W dniu Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem:
«Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów.
Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim.
Dawid bowiem mówił o Nim: „Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim”.
Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Zatem jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi.
Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami».
PSALM (Ps 16,1-2a i 5.7-8.9-10.11)
Psalm ten dla każdego chrześcijanina może być wskazówką, w jaki sposób budować swoją przyszłość, w pełni ufając Bogu, który sam wskazuje właściwą „ścieżkę życia”. To modlitwa tych, którzy wybrali Pana jako swe jedyne dziedzictwo.
[c1]Refren:[/c1] Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem. [c1]lub:[/c1] Alleluja. Zachowaj mnie, Boże, bo uciekam się do Ciebie, [c1]*[/c1] mówię do Pana: «Tyś jest Panem moim». Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, [c1]*[/c1] to On mój los zabezpiecza. [c1]Ref.[/c1] Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, [c1]*[/c1] bo serce napomina mnie nawet nocą. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, [c1]*[/c1] On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje. [c1]Ref.[/c1] Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, [c1]*[/c1] a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz [c1]*[/c1] i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. [c1]Ref.[/c1] Ty ścieżkę życia mi ukażesz, [c1]*[/c1] pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz [c1]*[/c1] po Twojej prawicy. [c1]Ref.[/c1]
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 118,24) [c1]Aklamacja:[/c1] Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto dzień, który Pan uczynił,

radujmy się w nim i weselmy. [c1]Aklamacja:[/c1] Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 28,8-15)
Dwie kobiety, wracając z miejsca, gdzie znajdował się pusty grób Jezusa, spotykają Zmartwychwstałego Pana na drodze. Wychodząc im naprzeciw, Chrystus pragnie uspokoić ich serca przepełnione lękiem oraz potwierdzić to, co same widziały i o czym mówili aniołowie. Otrzymują one nakaz, by iść wraz z uczniami do Galilei, która była zamieszkana w dużej mierze przez pogan. Chrystus, wyznaczając jako miejsce spotkania tę właśnie krainę, wskazuje, że Dobra Nowina ma być głoszona wszystkim ludziom.

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».
Oni zaś wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Bóg podtrzymał iskrę wiary

Nawrócenie kojarzy nam się często z jakąś spektakularną, wewnętrzną przemianą, której doświadczają tylko ci, którzy przez lata żyli z dala od Boga. Zapominamy wówczas, że jest ono potrzebne również każdemu z nas, szczególnie, jeśli – pomimo przeświadczenia o Jego obecności – nie odnosimy do Boga naszych spraw; co więcej, modląc się według zasady „bądź wola moja”, nie otwieramy się na dialog z Panem, zagłuszając wręcz Jego głos.
Należałoby spytać, co mogło skłonić nastolatkę do odejścia od Kościoła. Niedojrzały indywidualizm plus splot „sprzyjających” okoliczności w realiach PRL wystarczyły, by znaleźć się poza nawiasem wspólnoty kościelnej. Gdy nie chodzi się na lekcje religii, nie przyjmuje sakramentów i właściwie pozostaje się analfabetą religijnym, odnalezienie drogi powrotnej jest bardzo trudne. Nawet doświadczenie ciężkiej choroby i świadomość, że człowiek nie radzi sobie ze sobą i swoim życiem, to za mało, by powierzyć się Bogu. Danuta wie dzisiaj, że chociaż ona sama „odpuściła sobie” (była to najłatwiejsza opcja), to Bóg nie odpuścił i podtrzymywał przez długie lata iskrę wiary, by wreszcie możliwe stało się prawdziwe nawrócenie.
Wraz z upływem czasu Danuta coraz częściej zwracała się myślami ku Bogu. Interesowały ją zagadnienia teologiczne, sięgała po Pismo Święte i lekturę takich autorów, jak Joseph Arnaud czy Pierre Teilhard de Chardin. Pewnym przełomem stał się wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża. Udzieliły się jej powszechna radość i entuzjazm. Okazało się, że Kościół może mieć inną twarz, daleką od wywołujących rozdrażnienie, bigoteryjnych zachowań lokalnej społeczności i „niefajnych” lekcji religii prowadzonych przez surowego katechetę o cholerycznym temperamencie. Nagle, w telewizji zaczęli wypowiadać się teologowie, a ich dyskusja ożywiła rozpoczętą wcześniej lekturę dzieł teologicznych. Ale dopiero zetknięcie się z pewną, jak się wydawało wtedy, nieuleczalną chorobą, czyimś strachem i cierpieniem, zapoczątkowało prawdziwą przemianę.
Gdy nagle człowieka powala nieszczęście, zaczyna on działać instynktownie. Danuta nie umie powiedzieć, dlaczego w jej myślach pojawiła się wtedy gotowa strategia: zwrócić się o wstawiennictwo do Ojca Pio. Wcześniej już o nim trochę słyszała i czytała, ale czy to mogło być podstawą mocnego przekonania, że właśnie on może pomóc? Wtedy też różaniec, dotychczas „bezużyteczny” rekwizyt, w odpowiednim momencie sam wpadł jej w rękę. Rozpoczęła się modlitwa – najpierw o cud, a potem już tylko o przetrwanie tego dramatycznego czasu. A jednak cud uzdrowienia miał miejsce. Nie był on elementem „targu” z Panem Bogiem. Danuta nie poszła jeszcze wtedy do spowiedzi. Ale z biegiem czasu czuła coraz mocniej, że tak być nie powinno. Zaczęła nawet zazdrościć „wezwanym na ucztę Baranka”. Choć trzeba było jeszcze trzech lat, by „dostąpiła Stołu Pańskiego”.
Dziś Danuta jest szczęśliwą osobą. Na pytanie, dlaczego warto wrócić do Boga, odpowiada z uśmiechem, że dobrze jest żyć we dwoje. Warto chodzić z Kimś, kto jest naszym Panem. Kto jest miłością naszego życia i pozwala się kochać każdemu na sposób jemu właściwy. Za radą spowiednika przystąpiła też do sakramentu bierzmowania, a jej Boży entuzjazm znacznie przewyższa ten, który można zauważyć u niektórych bierzmowanych nastolatków. Jest wdzięczna Bogu za łaskę nawrócenia i z radością powtarza za Janem Pawłem II: „Błogosławiony bądź Panie za to, że do Ciebie należy ziemia i wszystko, co ją napełnia. Błogosławiony bądź i za to, że człowiek nie należy ostatecznie do ziemi, że ma wieczność w sobie” (Rzym, Campo Verano, 1.11.1984).

Spisał Piotr Kosiarski