NR 41 / 2015 – XX NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


JADŁODAJNIA DLA UBOGICH

„Mimo że Bóg jest wszechmogący, nie mógł dać nam nic więcej; mimo że jest samą mądrością, nie umiał nam dać nic więcej, i mimo że ma niezmierzone bogactwa – nie miał nam co więcej dać, dając siebie we Mszy św.” – św. Augustyn.
Mądrość w Starym Testamencie nie jest tylko przymiotem pięknego umysłu. W księgach mądrościowych napotykamy jej uosobienie. Dopiero w świetle Nowego Testamentu potrafimy dostrzec, że uosobiona Mądrość to Logos – Jezus Chrystus, Bóg Wcielony.
W Księdze Przysłów (I czytanie) Mądrość ukazano w postaci zamożnej księżniczki wydającej przyjęcie. Uczta wprowadza nas w kontekst mesjański. Zapowiadany Mesjasz ma przynieść ludzkości pełnię darów i owoców Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie. Zapowiedzi mesjańskie realizują się w Jezusie Chrystusie – Chlebie żywym – który zstąpił z nieba (Ewangelia). Odtąd nie będzie to już uczta z najpożywniejszego mięsa i najwyborniejszych win, ale pokarm prawdziwy – Jezus Chrystus składający siebie z miłości w ofierze paschalnej.
Dzięki łasce Boga niebo otworzyło się nad ludem i na ziemię zstąpił najcenniejszy dar – Jezus Chrystus w Ciele i Krwi, dający życie wieczne. Podobnie jak ubodzy przychodzą do jadłodajni, tak my w niedzielę udajemy się do kościoła na Eucharystię, by słuchać Bożego słowa i karmić się chlebem – Ciałem Chrystusa, którego nie może dać świat. Prośmy Boga, by dał nam łaskę sprawowania, adorowania i życia codziennie tajemnicą Eucharystii. Niech ta tajemnica przeniknie całe nasze życie.

ks. Mariusz Habiniak


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Każdy z nas otrzymuje wiele dobra i miłości od ludzi. Nie zawsze pamiętamy o tym, aby im podziękować. Zapominamy, albo nie mamy czasu. Tymczasem okazywanie wdzięczności to część życia każdego człowieka. W każdą niedzielę, czyli w każdy Dzień Pański, mamy okazję do okazania wdzięczności Panu Bogu. To od Niego otrzymujemy dobro i miłość. Ta możliwość to Msza św., nazywamy ją Eucharystią. Eucharystia oznacza: Dziękczynienie!

PIERWSZE CZYTANIE (Prz 9,1-6)

Duch Święty obdarzył każdego z nas darem rozumu. Każdy dar wymaga, aby się nim posługiwać. Dar rozumu pozwala nam oddzielić dobro od zła, rozpoznać pokusy. Nasz rozum współpracuje tutaj z naszą wiarą. Zadaje pytania, szuka odpowiedzi, ubogaca wiarę. Bywa jednak, że ten dar rozumu jest zakryty, zaćmiony przez grzechy. Wtedy trzeba ten dar odnowić. Zaczynamy od modlitwy, od zwrócenia się do Ducha Świętego. Duch Święty oczyszcza i ożywia nasz rozum.

Czytanie z Księgi Przysłów
Mądrość zbudowała sobie dom i wyciosała siedem kolumn, nabiła zwierząt, namieszała wina i stół zastawiła. Służące wysłała, by wołały z wyżynnych miejsc miasta: «Prostaczek niech do mnie tu przyjdzie».
Do tego, komu brak mądrości, mówiła: «Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi».

PSALM (Ps 34,2-3.10-11.12-13.14-15)

Strach w naszym życiu bywa formą obrony, aby nie robić tego, co jest dla nas szkodliwe. Czasem jednak strach przeszkadza nam normalnie żyć. Bywa też, że lękamy się Pana Boga. Taki strach zamyka nasze serca. Jedyna forma strachu, jaka jest nam potrzebna, to bojaźń Boża. To jeden z darów Ducha Świętego. To odczucie potęgi Boga i Jego tajemnicy. Pan Bóg jest blisko mnie, a jednocześnie zupełnie inny od moich wyobrażeń. Ta tajemnica nie przeraża mnie i nie zamyka mego serca. Odkrycie bojaźni Bożej leczy nas z naszych codziennych lęków.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą. Ref.

Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci, *
ci, co się Go boją, nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu, *
szukającym Pana niczego nie zabraknie. Ref.

Zbliżcie się, synowie, posłuchajcie, co mówię, *
będę was uczył bojaźni Pańskiej.
Kim jest ten człowiek, co pożąda życia *
i długich dni pragnie, by się nimi cieszyć? Ref.

Powściągnij swój język od złego, *
a wargi swoje od kłamstwa.
Od zła się odwróć, czyń dobrze, *
szukaj pokoju i dąż do niego. Ref.

DRUGIE CZYTANIE (Ef 5,15-20)

Pan Bóg nieustannie przemawia do nas, przez słowo Boże i modlitwę, przez naszą codzienność. Zostawia nam znaki w wydarzeniach, posyła do nas ludzi. Pokazuje swą miłość przez piękno przyrody. Do nas należy to odkryć i czytać. Pomaga nam w tym dar mądrości. Przez rozpoznanie tych Bożych znaków poznajemy wolę Bożą. Gdy idziemy za nią, to odczuwamy pokój i radość w sercu.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Baczcie pilnie, bracia, jak postępujecie: nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana.
A nie upijajcie się winem, bo to jest przyczyną rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 6,56)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 6,51-58)

Jest wiele osób, które nie wierzą w Boga w Trójcy Jedynego. Zostały wychowane w innej tradycji. Nikt im o Bogu nie powiedział, nie mieli możliwości Go poznać. Lecz starają się żyć uczciwie, czynić dobro. Szanują bliźnich i ich wybory. Przez to szanują Kościół. Tacy ludzie również mogą być zbawieni! Wyjaśnia to „Konstytucja dogmatyczna o Kościele” przyjęta podczas Soboru Watykańskiego II, nr 14-16. Natomiast w Kościele Jezus Chrystus przekazał nam pewną i najskuteczniejszą drogę do zbawienia. W Kościele Jezus żyje w sakramentach. Tu spotyka się z nami. Dlatego trzeba nieustannie dziękować Bogu za dar wiary i za dar Kościoła!

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus powiedział do tłumów:
«Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».
Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?».
Rzekł do nich Jezus:
«Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.
To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Droga do wolności

„On odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby. On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i zmiłowaniem” (Ps 103,3-4).
Nazywam się Grzegorz. Mam 42 lata. Pochodzę z rozbitej rodziny. Połowę życia spędziłem za kratami. Czynnikiem, który najsilniej wpłynął na moje życie, był alkohol. Sięgnąłem po niego już w szkole podstawowej. Kiedyś byłem z tego dumny, dziś się wstydzę. Ukończyłem szkołę zawodową, a potem odbyłem służbę w wojsku. Tam zacząłem nadużywać alkoholu. Kiedy wyszedłem „do cywila”, obrałem drogę na skróty. Uważałem, że tak jest łatwiej. Żyłem z dnia na dzień. Liczyła się zabawa i beztroska. Aby zdobyć pieniądze, zacząłem kraść. W konsekwencji zostałem aresztowany i skazany na karę więzienia. Po wyjściu na wolność, znów wracałem do alkoholu i kradzieży. Kiedy ponownie mnie zamykano, obiecywałem sobie, że nigdy więcej nie popełnię tego błędu, że się nie upiję i nie sięgnę po cudzą własność. W duszy pytałem Boga, dlaczego znów siedzę w więzieniu. Przysięgałem wszystkim wokół, że się poprawię, ale zawsze kończyło się na obietnicach. Dostawałem kolejne szanse od Boga i ludzi. Oni mi wierzyli, ale ja ciągle zawodziłem. Na szczęście tym razem jest inaczej.

Nowe życie
Straciłem 20 lat swojego życia. Teraz nie naprawiam tego, co zepsułem, ale staram się żyć od nowa. Uczę się żyć i muszę przyznać, że nie jest to takie trudne. Bałem się, że znów wpadnę w złe towarzystwo, że znowu sięgnę po alkohol. Wcześniej zrzucałem winę na innych. Teraz zrozumiałem, że dużo zależy ode mnie i od moich wyborów. W więzieniu większość osadzonych przeklina cały świat i obwinia innych za swoje błędy. Ja też taki byłem. W moim przypadku impulsem do zmiany była spowiedź. Pamiętam, jak w zakładzie karnym w Zamościu odchodziłem od kratek konfesjonału. Czułem niesmak, bo nie wyznałem wszystkiego, co powinienem. Ciągle przypominały mi się grzechy, o których zapomniałem powiedzieć. Potem trafiłem do aresztu w Lublinie. Tam spotkałem ks. Krzysztofa, który był kapelanem zakładu karnego. Po raz kolejny przystąpiłem do sakramentu pokuty. To była moja pierwsza uczciwa spowiedź. Poczułem, jakbym urodził się na nowo. Nawet fizycznie czułem się lepiej! Od tego czasu wszystko zaczęło się powoli układać. Ksiądz Krzysztof mówił mi dużo o Panu Jezusie. Spytał, czy kiedyś Go o coś poprosiłem, czy raczej ograniczałem się tylko do pretensji. Dużo o tym myślałem i przyznałem rację księdzu. Zacząłem stosować się do jego rady i odtąd Jezus zawsze mi pomaga.

Jestem świadomy
W więzieniu służyłem do Mszy Świętej. Kiedyś bym się tego wstydził, dziś jest to dla mnie powód do dumy. Kocham Jezusa i jestem przekonany o tym, że tylko dzięki Niemu jeszcze funkcjonuję. Nie wstydzę się swojej wiary i nie czuję skrępowania, kiedy o tym mówię. Czy trudno żyć bez Boga? Nie da się! Takie życie to wegetacja.
Dziś prowadzę normalne życie. Mam pracę i nie piję. Nareszcie jestem świadomy tego, co robię i mówię. Jestem szanowany przez innych. Dawniej mówiono o mnie: „To pijak i złodziej”. Dzisiaj ludzie zwracają się do mnie: „Panie Grzegorzu”. To niesamowicie motywuje. Moim największym marzeniem jest wytrwanie w trzeźwości. Wiem, że jeśli się upiję, to znów zrobię coś złego i ponownie trafię za kraty. Jeżeli sięgnę po alkohol, całe to moje świadectwo okaże się wielkim kłamstwem. Umocnienia ciągle szukam na modlitwie i Eucharystii.

Świadectwa Grzegorza wysłuchała Agnieszka Wawryniuk