NR 7 / 2016 – 4 NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


PROROK NIEMILE WIDZIANY

Księża biskupi z zasady nie posyłają księży do pracy duszpasterskiej do ich rodzinnych parafii, gdyż – pomni na słowa Chrystusa, że „żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie” (Łk 4,24) – wiedzą, iż łączyłoby się to z wieloma trudnościami natury psychologicznej. O tych trudnościach mogliby dużo powiedzieć nauczyciele uczący dzieci w swych wiejskich środowiskach.
Święty Łukasz notuje wiele szczegółów z pobytu Pana Jezusa w Jego rodzinnym Nazarecie. Było to miasto, gdzie się wychował. Mówiono o Nim – Jezus z Nazaretu. Nie mógł więc w swej publicznej działalności pominąć tego miejsca. Niestety, miasto to, gdy objawił On swoje Boskie posłannictwo, wyrzuciło Go ze swego terenu. Rodacy wyprowadzili Go na stok góry, na której było zbudowane ich miasto, aby Go strącić. Lecz Jezus się oddalił. Nie potrafimy dziś dokładnie powiedzieć ani o sposobie wyzwolenia się Chrystusa z rąk rozwścieczonych mieszkańców galilejskiego Nazaretu, ani wskazać na dokładne miejsce tego zdarzenia. Pan Bóg z pewnością chce, abyśmy raczej badali przyczyny tak brutalnego wyrzucenia Chrystusa, niż jego okoliczności.
Pan Jezus jest wciąż wyganiany ze świata, który jest Jego własnością. Wyganiany jest z serc i umysłów ludzi przez obce chrześcijaństwu ideologie, które mienią się być najdoskonalszymi dla postępu i dobra ludzkości. Różne są tego przyczyny: brak wiary, uleganie grzesznym namiętnościom, pycha, zazdrość, szukanie życiowej łatwizny i przyjemności. Powrót Pana Jezusa może się dokonać jedynie dzięki naszemu nawróceniu.

ks. Stanisław Jasionek


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Gdy zderzamy się z problemami, jakie niesie życie, stawiamy pytania: czy to nie za trudne, czy dam radę, czy Pan Bóg nie za wiele wymaga? Gdy doświadczamy własnych słabości, łatwo można się przerazić brutalnością świata. Pan Bóg jest Stwórcą i Zbawicielem. Daje każdemu potrzebną siłę, ofiarowuje dar miłowania. Słabym pozostanie jedynie ten, kto nie zaufa mocy Bożej. W dzisiejszej liturgii prośmy o miłość, która przybliża świat do Pana Boga.

PIERWSZE CZYTANIE(Jr 1,4-5.17-19)
Jeremiasz wie, że niełatwo być świadkiem Bożego orędzia. Pan jednak napełnia go swoją mocą i przestrzega, by nie przerażał się potęgą wrogów. Pan jest mocniejszy od wszystkich przeciwników.

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
Za panowania Jozjasza Pan skierował do mnie następujące słowo: «Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, poświęciłem cię, nim przyszedłeś na świat, ustanowiłem cię prorokiem dla narodów.
Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi.
A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi.
Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać».

PSALM(Ps 71,1-2. 3-4a. 5-6ab.15ab i 17)
Człowiek, który pokłada nadzieję w Panu i wierzy w Jego pomoc, nie dozna nigdy zawodu. Pan Bóg wesprze go w chwilach cierpień i doświadczeń. Razem z psalmistą wysławiajmy Pana, który jest naszą pomocą.

Refren: Będę wysławiał pomoc Twoją, Panie.

W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie ucho i ześlij ocalenie.Ref.

Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.Ref.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem. Ref.

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość *
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(dłuższe, 1Kor 12,31-13,13)
Święty Paweł przypomina nam dzisiaj o tym, że prawdziwa miłość nie jest uczuciem. Miłość jest decyzją wolnej woli człowieka. Od Pana Boga możemy otrzymać łaskę, by nasze miłowanie dorastało do miary miłości Bożej, aby zawsze prowadziło do zbawienia.

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Bracia:
Starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą.
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Łk 4,18)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Pan posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(Łk 4,21-30)
Łatwo człowiekowi przejść od zachwytu do zniechęcenia, a nawet wrogości. Przykład mieszkańców Nazaretu może być ostrzeżeniem i jednocześnie zachętą, żeby wytrwać przy Ewangelii, mimo że nauczanie Pana Jezusa stawia nam wymagania, a Jego słowa bywają trudne do przyjęcia.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
W.Chwała Tobie, Panie.
W Nazarecie, w synagodze, po czytaniu z proroctwa Izajasza, Jezus powiedział: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czyż nie jest to syn Józefa?».
Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: „Lekarzu, ulecz samego siebie”; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum».
I dodał: «Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich, oddalił się.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Sługa Boża Marta Robin (1902-1981) – ofiara, której istotą jest miłość

Czy można żyć kilkadziesiąt lat, karmiąc się tylko Eucharystią?
Marta Robin urodziła się 13 marca 1902 r. w Châteauneuf-de-Galaure we Francji, 70 km na południe od Lyonu. Była zdrową, pobożną dziewczyną ze wsi. Jak inne wiejskie dzieci żyła blisko natury, rytmem wyznaczonym przez pory roku i prace w polu. 1 grudnia 1918 r. cierpienie i choroba, później zidentyfikowana jako zapalenie mózgu, dokonały przewrotu w jej życiu. Została niejako zmuszona do porzucenia swoich planów. Odtąd treścią jej codzienności stała się walka z chorobą, podtrzymywana nadzieją na uzdrowienie. Nieobce było jej jednak zniechęcenie wynikające z nawrotów choroby.
W grudniu 1928 r. w ramach misji parafialnych odwiedziło Martę dwóch kapucynów misjonarzy. Marta wyspowiadała się i przyjęła Komunię Świętą. Wówczas wszystko się zmieniło! Przeżyła tak zwane „wylanie Ducha Świętego”. W jej życiu dokonał się zdecydowany zwrot. Zrozumiała, że życie osoby chorej ma sens i może być owocne. Między 1928 a 1981 r. żyła tylko dzięki Eucharystii. Raz w tygodniu, w środę wieczorem, przynoszono jej Komunię Świętą. W październiku 1930 r. otrzymała stygmaty. W każdy piątek do końca swoich dni przeżywała Mękę Pańską. Na wzór Chrystusa ofiarowała swoje cierpienie za zbawienie ludzi. We wtorki, środy i czwartki przyjmowała gości, wysłuchiwała ich zwierzeń, poznawała problemy, lęki, pytania.
To doświadczenie bólu i grzechu przekraczało przeciętne wyobrażenia i ludzkie możliwości. Marta wiedziała jednak, że otrzymała misję rozciągającą się na cały Kościół i świat. Przykuta do łóżka, bez jakiejkolwiek możliwości bezpośredniego działania, brała wszystko na siebie i niosła w ofierze Bogu. Stała się niczym żywa ofiara za ludzkość. Istotą tej ofiary była miłość, a nie cierpienie. Nie była jakimś nadzwyczajnym przykładem mistyczki, jak ją czasami przedstawiano. Doświadczyła miłości Chrystusa – Przyjaciela, Brata i Oblubieńca przyjmowanego w Eucharystii.
Marta była kobietą miłującą, która żyła Chrystusem i pragnęła, aby wszyscy ludzie Go poznali. W swoim pokoju przyjmowała prawdziwe tłumy, zmieniając życie tysięcy osób. Znane są nazwiska 103 000 osób, które odwiedziły pokój Marty i odbyły z nią rozmowę. O Kościele zawsze mówiła z miłością. Zdecydowanie uważała, że wiarę należy proponować każdemu. Podkreślała, że wszyscy chrześcijanie powinni objawiać Pana Jezusa w codziennym życiu, w swojej pracy, w działaniach społecznych, słowem – każdy powinien ewangelizować. Założyła Ogniska Światła i Miłości (Les Foyers de Charité). Marta nie zachęcała do uczestnictwa w swoich stanach mistycznych, lecz do naśladowania jej w miłości do Jezusa. Zmarła w piątek 6 lutego 1981 r. Papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności jej cnót dnia 7 listopada 2014 r.

Anna Kropornicka, członek Ogniska Miłości w Kaliszanach