WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
CZY BARANEK MOŻE PAŚĆ OWCE?
Powołanie. Nieustana podróż, spotkania, zachęcanie siebie i innych do wytrwania w łasce. Ale też doświadczenie zazdrości, nienawiści, prześladowania… Czy warto więc odpowiedzieć na Boże wezwanie?
Czwarta niedziela Wielkanocy to Światowy Dzień Modlitw o Powołania. W liturgii słowa spotykamy Jezusa, który nazywa siebie Dobrym Pasterzem. Jednak, kiedy przyglądamy się tekstom dzisiejszych czytań, obraz nieco się komplikuje…
Święty Paweł i towarzysze w kilka dni pozyskali dla słowa Bożego całe miasto (pierwsze czytanie). Nie ma wątpliwości, że są oni wzorami dobrych pasterzy. Szybko jednak przyszło im zapłacić za sukces wyrzuceniem ze społeczności. Działalność większości z nich skończy się śmiercią. Apokalipsa pokazuje dalszy ciąg tej historii, już od strony życia wiecznego (drugie czytanie). Szaty wypłukane we Krwi Baranka i palmy w ręku oznaczają świadków, którzy wierność powołaniu przypłacili męczeństwem. Teraz, po wielkim ucisku, triumfują. A pasie ich… Baranek. Czy to możliwe? Tak – to właśnie tajemnica Wcielenia. Pasterz stał się owcą, Bóg stał się Człowiekiem. Baranek-Pasterz ma swoje stado, którego nikt nie wyrwie Mu z ręki, bo jest własnością Ojca (Ewangelia). Po tych słowach ludzie porwą kamienie, które posypią się także na wszystkie owce i wszystkich pasterzy wszystkich czasów. To sprawi, że kiedyś Boże pastwisko stanie się świątynią Baranka.
Dzisiejsza niedziela rozpoczyna Tydzień Modlitw o Powołania. Prośmy Pana o nowych kapłanów, zakonników i misjonarzy, oraz o to, by każdy z nas czuł się odpowiedzialny za głoszenie Dobrej Nowiny.
s. M. Aleksandra Szyborska, Uczennica Boskiego Mistrza
LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE
Dzisiejsza liturgia skłania nas do modlitwy do Pana żniwa, by posłał dobrych robotników na swoje żniwo. Chcemy wznieść nasze błagania o ludzi, którzy jak apostołowie będą głosili słowo Boże, zapewniając o wielkiej miłości Pana do każdego narodu, ludu i każdej pojedynczej osoby. Niech kochający Ojciec prowadzi nas jak owce do źródeł wody życia.
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 13, 14. 43-52)
Słowo Boże rozszerza się, gdy znajduje wiernych słuchaczy. Wiara rodzi się właśnie ze słuchania. Pawła i Barnaby słucha całe miasto. Apostołowie zachęcają do wytrwania w łasce. Chcemy poddawać się słowu, by napełniał nas Duch radości. Staniemy się dzięki temu przekazicielami słowa w mowie i działaniu.
Czytanie z Dziejów Apostolskich
W owym czasie Paweł i Barnaba, przeszedłszy przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień sobotni do synagogi i usiedli.
A wielu pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga.
W następny szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł.
Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”».
Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj.
Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni, strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium. A uczniowie byli pełni wesela i Ducha Świętego.
Oto słowo Boże.
PSALM (Ps 100)
Uroczysty psalm zaprasza nas do modlitwy dziękczynienia. Należymy na zawsze do Pana. On nas prowadzi i opiekuje się jak pasterz owcami. Wysławiamy Jego łaskę i dobroć. Lud idący za swym Bogiem odczuwa wielką radość, bo na drodze czuje się pewny. Każdy, kto odnajduje drogę życia, pragnie nieść ją innym.
Refren: My ludem Pana i Jego owcami.
Albo: Alleluja.
Służcie Panu z weselem, *
stajcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, †
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.
Refren: My ludem Pana i Jego owcami.
W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, †
z hymnami w Jego przedsionki, *
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry, †
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia.
Refren: My ludem Pana i Jego owcami.
DRUGIE CZYTANIE (Ap 7, 9. 14b-17)
Boży Baranek z dzisiejszego czytania jest równocześnie bardzo troskliwym Pasterzem. To On zauważa każdą łzę i natychmiast ją ociera. Tłumy świadków ubranych w białe szaty przychodzą z każdego krańca ziemi. Wielbimy Boga za dzieło życia wielu chrześcijan do końca wiernych Barankowi.
Czytanie z Księgi Apokalipsy Świętego Jana Apostoła
Ja, Jan, ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy.
I rzekł do mnie jeden ze Starców: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasł ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 10, 14)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem dobrym pasterzem
i znam owce moje, a moje Mnie znają.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 10, 27-30)
Pan Jezus mówi dzisiaj, że nas bardzo dobrze zna. On jest jedynym, który może to powiedzieć. To Bóg nas zapragnął przed wiekami, stworzył i nieustannie kocha, podtrzymując łaskami. Pragniemy Go nieustannie poznawać i odpowiadać na głos Jego powołania. Realizowanie Jego woli staje się drogą do życia wiecznego.
Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział:
«Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
Oto słowo Pańskie.
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE
Sen o Faustynie
Ciemny granat obsypanego gwiazdami nieba wiruje coraz szybciej i szybciej. Zamienia się w błękit usiany puszystymi cumulusami. Białe obłoki przesuwają się, przysłaniając wielką, jaskrawą kulę słońca.
Droczą się ze światłem, zapraszając je do swojej swawolnej zabawy w berka. Ewelina, oglądając podniebne igraszki, z zadartą głową idzie asfaltową drogą, prowadzącą pod górę, wśród pól i łąk. Gdy po lewej stronie jezdni pojawiają się zabudowania, skręca w prawo, w stronę lasu. Słychać coraz wyraźniej śpiew ptaków. Wyasfaltowany trakt przechodzi w kamienistą ścieżkę wijącą się wśród drzew. Idą nią pojedyncze osoby, całe rodziny. Małe i coraz większe grupy zaczynają tworzyć tłum. Im wyżej, tym więcej pielgrzymów. Na szczycie góry stoi biały klasztor. Jego charakterystyczna sylwetka z dwoma wieżami, skąpana w wiosennym słońcu, przyciąga wzrok. Na co dzień – otoczony wysokim, kamiennym murem – zamknięty jest dla ludzi z zewnątrz. Dziś otworzył bramy. Mnisi świętują odpust i wpuszczają gości do swojego domu.
Radość ogarnia Ewelkę, że tak wspaniale trafiła. Uśmiecha się do mijających ją osób, macha ręką do dzieci niosących kolorowe baloniki. „Jaki piękny jest świat” – wzdycha, zbliżając się do kościoła. Ludzie cieszą się, rozmawiają, co rusz wybuchają śmiechem. I nagle wśród tego falującego, rozradowanego tłumu Ewelina dostrzega postać, która przykuwa jej uwagę. Niewysoka, smukła zakonnica idzie samotnie, skupiona. Nie rozgląda się wokół jak wszyscy, nie zadziera głowy, by spoglądać na ptaki i konary drzew. Idzie krętą drogą przed siebie, jakby bała się, że zanim dotrze na szczyt, mnisi zamkną bramę. Spieszy się, jakby chciała możliwie najszybciej wejść na klasztorny dziedziniec, poczuć jego klimat i wtopić się w miejsca, gdzie ojcowie i bracia od wieków kontemplują Jezusa Zbawiciela, Jego nieskończoną miłość.
– Faustyno! – Ewelce wyrywa się okrzyk, którym chce zatrzymać oddalającą się siostrę. – Faustyno, zaczekaj! Chcę pójść z tobą, porozmawiać, wypytać cię o wszystko, czego o tobie nie wiem. Poczekaj! Proszę! Dziewczyna biegnie co tchu w piersiach, chce dogonić zakonnicę. Niestety, zakonnica znika w tłumie. Jeszcze przez moment w prześwicie klasztornej bramy dziewczyna widzi czarną postać w charakterystycznym welonie. Próbuje odnaleźć ją między starymi budynkami. Bezskutecznie…
– Faustyno, gdzie jesteś? – Dziewczyna patrząc w głąb świątyni, coraz słabszym głosem mówi do siebie, nie licząc już właściwie na odpowiedź. (…) Nie uciekaj przede mną. Wróć! Opowiedz mi o sobie i Jezusie.
Jolanta Sąsiadek,
Nadzwyczajnie zwyczajna,
św. Faustyna Kowalska,
Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2013.