WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
W narodowy dzień słuchania i czytania Pisma Świętego usłyszymy słowa apostołów: trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, a tym, co słyszymy, jest słowo Boże. Słowo, które objawia Jezusa zmartwychwstałego. Czytanie Pisma Świętego nie jest prostą lekturą. To spotkanie z Jezusem żyjącym. Pan nieustannie przez swoje słowo pyta nas o miłość, tak jak pytał Piotra. Jak na te pytania odpowiem?
MÓW DO NAS, PANIE!
Powołanie zawsze rodzi się ze spotkania z Panem. Nikt inny, tylko właśnie On, według swego upodobania obdarza nim konkretnego człowieka. Czasem może być to zaskakujące, jak Boża logika nijak ma się do tej, którą kieruje się człowiek. Odpowiedź jest bardzo prosta: „nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16, 7).
Dziś jakże często, pragnąc wsłuchiwać się w Boży głos, człowiek toczy walkę wewnętrzną. Współczesny świat podpowiada bardzo odmienny od wskazań Ewangelii schemat życia i postępowania. Trzeba zatem, by słowa Piotra i pozostałych apostołów skierowane do Sanhedrynu: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (pierwsze czytanie) stały się swego rodzaju mottem dla każdego z nas. Nie wolno nam zapomnieć, iż Bóg pragnie do nas mówić, niezależnie od tego, w jakim położeniu się znajdujemy. On przychodzi do nas, także w swoim słowie.
Każdy z nas jest wezwany do tego, aby rozpoznawać głos Pana w swoim życiu i za umiłowanym uczniem powtarzać: „To jest Pan” (J 21, 7). Trzeba nam to słowo poznawać, rozważać je i nim żyć. Nie idźmy za logiką, jaką podpowiada świat, który próbuje nam wmówić, iż Bóg o nas zapomniał, bądź że On nie jest nam potrzebny. Pan pragnie być między nami, mówić do nas i sam wsłuchiwać się w głos naszego serca wołający do Niego.
Przeżywając Tydzień Biblijny, pochylajmy się nad słowem Bożym, by wydawało w nas obfite owoce. Niech uzdalnia nas do tego, by głosić je własnym życiem, ponieważ tam, gdzie jest ono głoszone, zawsze przynosi owoce duchowej odnowy i wzbudza zapał misyjny!
ks. Michał Kacprzyk, Papieskie Dzieła Misyjne
LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 5, 27b-32. 40b-41)
Cierpienie dla Imienia Jezusa
Czytanie z Dziejów Apostolskich
Arcykapłan zapytał apostołów: «Surowo wam zakazaliśmy nauczać w to imię, a oto napełniliście Jeruzalem waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas odpowiedzialność za krew tego Człowieka?»
«Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr, a także apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego wy straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na miejscu po prawicy swojej jako Władcę i Zbawiciela, aby zapewnić Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni».
I zabronili apostołom przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b)
Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś *
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie mój, Boże, †
z krainy umarłych wywołałeś moją duszę *
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.
Śpiewajcie psalm, wszyscy miłujący Pana, *
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, †
a Jego łaska przez całe życie. *
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.
Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, *
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament, *
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.
DRUGIE CZYTANIE (Ap 5, 11-14)
Chwała Baranka
Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła
Ja, Jan, ujrzałem i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Istot żyjących, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: «Baranek zabity jest godzien otrzymać potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo».
A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!» A cztery Istoty żyjące mówiły: «Amen». Starcy zaś upadli i oddali pokłon.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył
i zlitował się nad ludźmi.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 21, 1-19 – dłuższa)
Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom
+ Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?»
Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś baranki moje».
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?»
Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś owce moje».
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
Oto słowo Pańskie.
Albo:
EWANGELIA (J 21, 1-14 – krótsza)
Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego apostołom
+ Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.
To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
Oto słowo Pańskie.
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE
ODKRYCIE MISYJNEGO POWOŁANIA
Odkryć powołanie to zawsze odnaleźć szczęście, Bóg pragnie szczęścia człowieka.
Powołanie misyjne posiada każdy z nas. W tym powołaniu jest specjalne zaproszenie Boga, które nazywać możemy powołaniem misjonarskim – związanym z wyjazdem zagranicznym. Zawsze powołanie oparte jest na dialogu między tym, kto powołuje, a tym, kto słucha. Nie można mówić o odkryciu powołania, jeśli się go nie poszukuje, nie rozpoznaje i nie chce w nim odkryć pełni szczęścia.
Tak jak przy każdej drodze powołania, należy zbadać motywacje, czyli „rozpoznać duchy”, jak powiedziałby św. Ignacy, aby przekonać się, od kogo pochodzi chęć wyjazdu na misje. Badanie motywacji jest bardzo indywidualne, tak jak zindywidualizowane jest zaproszenie od Boga. Potrzeba czasu na modlitwie, pogłębienia nauki Kościoła oraz rozpoznania własnych zdolności, które posłużą dla dobra wspólnoty. Dlatego tak ważne jest przyjrzenie się własnemu powołaniu, które pielęgnujemy od dnia chrztu świętego. Ono prowadzi nas w życie małżeńskie, rodzinne, konsekrowane w zakonie czy kapłańskie.
Możemy prawdziwie zakochać się w misjach ad gentes, kiedy dostrzeżemy, że Bóg zaprasza nas najpierw do świętości w naszym życiu tu i teraz. Podobnie było w przypadku bł. Jana Beyzyma, którego wyjazd przełożeni odwlekali, ale on usilnie trwał przy raz podjętej decyzji. Innym przykładem było życie patronki misji, św. Teresy z Lisieux, która ofiarowała życie dla misji, nie opuszczając swojej celi zakonnej. Nieraz wolontariusze, którzy kończąc studia, pragną służyć w krajach misyjnych, często po wyjeździe do kraju misyjnego tam znajdują swoje powołanie do małżeństwa i odnajdują szczęście.
Jest też wiele przykładów rodzin, najczęściej z diakonii misyjnej Domowego Kościoła lub ze wspólnot neokatechumenalnych, które wyjeżdżają, aby swoją obecnością świadczyć o Jezusie. Jest to bardzo konkretny przejaw działalności ewangelizacyjnej Kościoła, w której czas odkrycia powołania jest elementem drugorzędnym przy samym odkryciu prawdy o powszechnym powołaniu do misji.
ks. Maciej Będziński, Papieskie Dzieła Misyjne