WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
W sercu każdego z nas rozgrywa się największa tajemnica życia w Bogu i relacji z Nim. On jest dawcą wszelkiego pokoju i radości. W relacji z Nim człowiek może odnaleźć wypełnienie wszystkich swoich najgłębszych tęsknot. Ta prawda otwiera nas na perspektywę daru, jakim jest dla nas bliskość przychodzącego, wcielonego Boga.
NAJGŁĘBSZY POWÓD RADOŚCI
Radość jest naturalną potrzebą człowieka. Przeżywamy ją, gdy czujemy się szczęśliwi. Największym, niewyczerpanym źródłem radości jest obecność Boga. Możliwość spotkania Go. Jego bliskość, troska, dialog, czułość ojcowska i miłość, która nadaje blask naszym dniom. Bóg jest blisko.
Radości ziemskie są ulotne. Równie szybko przemijają, jak rodzą się w sercu. Izajasz mówi o najgłębszym źródle nieprzemijającej radości. Jest nim zbawcze działanie Boga. Świadomość, że nie jest się skazanym na samotność. Tam, gdzie jest Bóg, człowiek czuje się bezpiecznie. Jego serce wypełnia pokój, radość, poczucie tego, że jest się potrzebnym i kochanym (pierwsze czytanie).
Do radości wzywa chrześcijan św. Paweł. Jako sposób jej pielęgnowania wskazuje modlitwę. Wraz z troską o prawość sumienia pozwala ona człowiekowi nigdy nie utracić radości. Tam gdzie jest żywa komunia z Bogiem, tam rodzi się radość i pokój serca (drugie czytanie).
Ewangelia ukazuje wypełnienie się proroctw. To kolejny powód do radości. Bóg jest i działa na rzecz swego ludu. Przez Jana Chrzciciela wzywa do prostowania ludzkich dróg. Przyszedł on, by objawić ludziom światłość Bożą i wskazać konkretne sposoby jej przyjęcia. To swoisty paradoks: nawrócenie, które uważane jest niekiedy za coś trudnego i wymagającego, staje się powodem radości (Ewangelia).
Przeżywając radość z bliskości świąt Bożego Narodzenia, nie zmarnujmy pozostałego czasu Adwentu. Zintensyfikujmy duchowe przygotowania do przyjęcia Chrystusa, a wtedy nasza radość świąteczna będzie pełna i trwała.
Redakcja
LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 61, 1-2a. 10-11)
Ogromnie weselę się w Panu
Życie człowieka jest nieustanną walką o wolność serca. Choć wielokrotnie, dzięki łasce udaje nam się powracać na drogę Pana, to jednak ostateczne wyzwolenie przyjdzie wtedy, gdy Pan powtórnie przyjdzie. Wówczas nasza radość osiągnie swoją pełnię i stanie się niegasnącym źródłem naszego wewnętrznego pokoju. Pan przychodzi, by odebrać upragniony owoc naszego życia.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza
Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych, żebym zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; abym obwieszczał rok łaski Pańskiej.
«Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów».
Oto słowo Boże.
PSALM (Łk 1, 46-54)
Radość wyśpiewana przez Maryję w Magnificat, jest radością człowieka wypełnionego Bogiem, który swoje ostateczne wyzwolenie odnajduje w głębokiej i intymnej relacji ze Stwórcą. Bóg ma swoje drogi, które różnią się od naszych marzeń życiowych. Zasłuchanie w głos przychodzącego Pana rodzi w nas pragnienie pójścia drogą pokornej służby.
Refren: Raduj się, duszo, w Bogu, Zbawcy moim.
Wielbi dusza moja Pana *
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Refren: Raduj się, duszo, w Bogu, Zbawcy moim.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *
nad tymi, którzy się Go boją.
Refren: Raduj się, duszo, w Bogu, Zbawcy moim.
Głodnych nasycił dobrami, *
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem, *
pomny na swe miłosierdzie.
Refren: Raduj się, duszo, w Bogu, Zbawcy moim.
DRUGIE CZYTANIE (1 Tes 5, 16-24)
Przygotujcie duszę i ciało na przyjście Pana
Życie jest darem Boga. Wszystko, co otrzymujemy, od Niego pochodzi i Jemu ma być oddane w radosnym dziękczynieniu. Świadomość tego, że jesteśmy obdarowani, pomaga otwierać nasze serce na przyjęcie przychodzącego Pana. Radość z przyjęcia nie kończy się wraz z doświadczeniem trudów życia. Jest to dar samego Boga, który trwa pomimo trudności i prześladowań.
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan
Bracia:
Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie. Unikajcie wszelkiego rodzaju zła.
Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Iz 61, 1)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Duch Pański nade mną,
posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 1, 6-8. 19-28)
Świadectwo Jana Chrzciciela o Chrystusie
Jan Chrzciciel przychodzi, by objawić światu radość z powodu bliskiego przyjścia Jezusa Chrystusa. Jego misja wypełnia się w przygotowaniu drogi Mesjaszowi i objawieniu Jego nadejścia. Życie człowieka ma stać się objawianiem oblicza Boga, który pośród nas żyje. Człowiek, który spotkał Boga w swoim życiu, promieniuje Nim na innych napotkanych ludzi.
+ Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości.
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?». Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?». Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?».
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?».
Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
Oto słowo Pańskie.
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE
Święty Franciszek Salezy głosi i traktuje wezwanie do świętości w duchu nader humanistycznym.
Humanizm zawsze odwołuje się do natury ludzkiej. Zdaniem Henriego Brémonda Salezy reprezentuje wyjątkową formę tak zwanego humanizmu pobożnego, który przyjmuje najprawdziwiej humanistyczną perspektywę chrześcijańską. Koncentruje się on nie tyle na grzechu pierworodnym, który wypaczył naturę ludzką, ile na odkupieniu, które ją podźwignęło i ocaliło. Wysławia cuda łaski i zarazem natury przynależnej istocie ludzkiej, chociaż bowiem grzech pierworodny pozostawił w duszy człowieka pewne skłonności do buntu i egoizmu, to jednak osoba ludzka szczęśliwie znajduje w sobie święty pociąg do miłowania Boga nade wszystko.
Dla św. Franciszka Salezego humanizm to sposób bycia i przebywania w świecie ze swoimi bliźnimi i z Bogiem. Ten szczególny sposób znamionował wszystko, kim Salezy był, co czynił i co pisał. Całe jego życie pozostawało naznaczone tym humanizmem, który obejmuje całą istotę ludzką i włącza ją w dzieło zbawienia. Franciszek Salezy jawi się i jest uznawany jako święty głęboko ludzki, zawsze dbający o drugiego, wrażliwy na cudze słabości, stale gotów okazać zrozumienie i podnieść na duchu. Centralnym elementem humanistycznej koncepcji Franciszka Salezego jest przekonanie wyrażone precyzyjnie w jego Traktacie o miłości Bożej: „Człowiek jest doskonałością wszechświata, dusza rozumna – doskonałością człowieka, miłość – doskonałością duszy, zaś miłość Boża jest doskonałością miłości, dlatego to miłość ku Bogu staje się celem, doskonałością i ukoronowaniem wszechświata”.
Z tego punktu widzenia można zrozumieć wielkość istoty ludzkiej. Nie należy jej szukać ani w sobie samym jako jednostce, ani w zbiorowości wybitnych postaci historycznych, tylko we wspólnym Stwórcy ich wszystkich, czyli w Bogu. Wielkość i godność osoby nie są jej cechami historycznymi, lecz istotnymi, konstytutywnymi, ponieważ ma ona wysokie pochodzenie. Człowiek to istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga, zaplanowana przez Niego, powstała z miłości i do miłości, nosząca w sobie Boski zarodek, zdolna poznawać i kochać Boga, powołana do tego, żeby się do Niego upodabniać i ukazywać Jego chwałę.
Eugenio Alburquerque Frutos
Święty Franciszek Salezy. Nauczyciel i przewodnik duchowy.
Edycja Świętego Pawła 2023