NR 14 / 2003 – IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

BÓG PRAGNIE NASZEGO ZBAWIENIA

Historia zbawienia to historia ludzkich słabości, grzechów, ale jednocześnie historia Bożej miłości. Bóg nie chce karać. Bóg pragnie zbawiać. O tym mówi dzisiejsza Liturgia słowa. Bóg bardziej przejmuje się naszymi grzechami niż my sami. Dlatego stał się Człowiekiem. Umarł na krzyżu, bo zależy Mu na naszym zbawieniu. Ale nie może tego dokonać bez naszego udziału. Ksiądz F. Feldheim napisał: “Jest bardzo niebezpiecznie chory człowiek. Lekarz, co zna jego chorobę, udaje się do niego z lekarstwem, które na pewno go wyleczy. Jednakże dla jakiejś przyczyny chory nie chce otworzyć drzwi lekarzowi i nie chce, by mu pomógł i go uzdrowił”. Kiedy na skutek pożaru czy powodzi tracimy dobra materialne, wtedy rozpaczamy, próbujemy ratować, co się da. Kiedy popełniamy grzech, kiedy tracimy dobra duchowe i zagrożone jest nasze zbawienie, wtedy nie rozpaczamy. Jakby nam na tym nie zależało. Jezus powiedział do Nikodema: “Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3, 14-15). Uwierzyć musisz sam. Jesteś panem swojego życia i będziesz ponosił za nie odpowiedzialność. Bogu zależy na twoim zbawieniu. Czy tobie też na tym zależy

ks. Wacław Buryła

Bóg posłał swego Syna (…), by świat został przez Niego zbawiony” (por. J 3, 17).


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Przychodzimy na Eucharystię, aby doświadczyć Bożego miłosierdzia, ale także, by stanąć w prawdzie i skonfrontować swoje życie z wymogami Bożej miłości. Stańmy więc odważnie wobec prawdy o nas samych i z ufnością wyznajmy, że jesteśmy ludźmi grzesznymi.

PIERWSZE CZYTANIE

(2 Krn 36, 14-16. 19-23)
Pierwsze czytanie ukazuje nam historię nieprawości i grzechu Izraela oraz splecioną z nią historię Bożej miłości. Bóg okazuje cierpliwość wobec ludu, daje mu czas na nawrócenie, wysyła swoich proroków jako pomoc w drodze ku prawdzie. Izrael odrzuca propozycję Boga, ściąga na siebie karę w postaci zburzenia Jerozolimy i wygnania. Ale to nie jest ostatnie słowo Boga. Miłość Pana jest niewyczerpana i nieustannie szuka sposobu ocalenia człowieka. Wówczas dla Izraela był nim Cyrus – narzędzie Bożej łaskawości. Ta historia ma swoją kontynuację w nas. Jesteśmy grzeszni, odrzucamy Bożą miłość i przywołujemy gniew Boga. Ale On ciągle nas szuka – jak zagubionej owcy.

Czytanie z Drugiej Księgi Kronik


Wszyscy naczelnicy Judy, kapłani i lud, mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich i bezczeszcząc świątynię, którą Pan poświęcił w Jerozolimie. Bóg ich ojców, Pan, bez wytchnienia wysyłał do nich swoich posłańców, albowiem litował się nad swym ludem i nad swym mieszkaniem. Oni jednak szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, aż wzmógł się gniew Pana na Jego naród do tego stopnia, iż nie było ocalenia. Spalili też Chaldejczycy świątynię Bożą i zburzyli mury Jerozolimy, wszystkie jej pałace spalili ogniem i wzięli się do zniszczenia wszystkich kosztownych sprzętów. Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził do Babilonu i stali się niewolnikami jego i jego synów, aż do nadejścia panowania perskiego. I tak się spełniło słowo Pana wypowiedziane przez usta Jeremiasza: “Dokąd kraj nie wywiąże się ze swych szabatów, będzie leżał odłogiem przez cały czas swego zniszczenia, to jest przez siedemdziesiąt lat”. Aby się spełniło słowo Pana z ust Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku jego panowania, tak iż obwieścił on również na piśmie w całym państwie swoim, co następuje: “Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, w Judzie. Jeśli z całego ludu Jego jest między wami jeszcze ktoś, to niech Bóg jego będzie z nim; a niech idzie!”.

PSALM

(Ps 137, 1-2. 3. 4-5. 6)
“Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakali wspominając Syjon”. Ile razy nasze drogi prowadziły do Babilonu, do miejsca niewoli i lęku, gdzie nie słychać śpiewu ani słów nadziei. Ale Bóg przychodzi, aby nas wyprowadzić na wolność i otrzeć łzy cierpienia z naszych oczu. Refren: Kościele święty, nie zapomnę ciebie. Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakali * wspominając Syjon. Na topolach tamtej krainy * zawiesiliśmy nasze harfy. Refren. Bo ci, którzy nas uprowadzili, * żądali od nas pieśni. Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: * “Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich”. Refren. Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską * w obcej krainie? Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, * niech uschnie moja prawica. Refren. Niech mi język przyschnie do gardła, * jeśli nie będę o tobie pamiętał, Jeśli nie wyniosę Jeruzalem * ponad wszystką swą radość. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

(Ef 2, 4-10)
Czytanie z Nowego Testamentu ukazuje nam raz jeszcze niewyczerpane pokłady Bożej miłości. Bóg, bogaty w miłosierdzie, ukochał nas, gdy wcale nie byliśmy godni Jego miłości, gdy byliśmy zamknięci w więzieniu grzechu, samotni, oddaleni od Niego. Ale właśnie wtedy przyszedł do nas, aby nas obdarzyć życiem. To życie jest w Chrystusie, w Nim je otrzymujemy i w Nim, poprzez wiarę i powierzenie się Jemu, dajemy swoją odpowiedź.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan


Bracia: Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni! Razem też wskrzesił nas i razem posadził na wyżynach niebieskich, w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwa Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest to dar Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(J 3, 16) Chwała Tobie, Królu wieków. Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Chwała Tobie, Królu wieków.

EWANGELIA

(J 3, 14-21)
Dzisiejsza Ewangelia wzywa nas do zrewidowania naszego wyobrażenia o Bożym sądzie. Bóg nas nie oskarża i nie sądzi. On jest pełen miłości – daje swojego jedynego Syna za nas. Ale my sami siebie potępiamy, odrzucając i gardząc Bożą dobrocią. “Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło”. To nie Światło odsuwa się od nas, by nas ukarać pustką i ciemnością, lecz my sami chowamy się przed Nim, zamykając się w rozpaczy grzesznego serca. Ale Światło czeka, aby obdarzyć nas blaskiem Prawdy. Wyjdźmy więc ufnie z ukrycia i zdążajmy ku Niemu.

Słowa Ewangelii według świętego Jana


Jezus powiedział do Nikodema: “Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu”.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Nawrócić się – to pojednać się z Bogiem

Pierwszym owocem nawrócenia jest pojednanie. Prawdziwe pojednanie, za którym wszyscy tęsknimy. Człowiek nawrócony to ten, kto pojednał się z Bogiem. A pojednać się z Bogiem to coś znacznie więcej niż przeprosić Go za popełnione grzechy. To uznać z całego serca: “Ty, Boże, masz rację, a Twoje przykazania są słuszne. Są one odtąd moją mądrością, chlubą i radością. Są moją drogą błogosławieństwa. Czasem myślałem, że demokratyczna większość ma rację, że rację ma moda, środki przekazu, alkohol, pieniądze czy popęd; że rację mają moje emocje czy moje subiektywne przekonania. Tak myślałem i błądziłem. Rozczarowywałem się i cierpiałem. A teraz już wiem, że tylko Ty, Boże, masz rację. Także wtedy, gdy Twoja wola jest trudna, gdy jej nie rozumiem albo gdy stawia mi wysokie wymagania”. Pojednać się z Bogiem to pojednać się z Jego miłością, bo Bóg jest Miłością. Nawrócić się to zrozumieć tę Bożą miłość. To uznać, że nie jest łatwo kochać nas, grzesznych ludzi. Nas, którzy nie umiemy kochać nawet samych siebie. Nas, którzy czasami obarczamy Boga odpowiedzialnością za nasze złe czyny i za ich bolesne konsekwencje. Nie jest łatwo kochać nas, którzy wytwarzamy sobie karykaturalny obraz Boga, czasami strasząc się Nim i traktując Go jak bezlitosnego sędziego, to znowu naiwnie się Nim pocieszając i traktując jak pobłażliwego kolegę. Nawrócić się to zrozumieć, że Bóg nie jest ani okrutny, ani naiwny. To odkryć, że każdy z nas jest marnotrawnym synem lub córką, którzy – ulegając złudzeniu łatwego szczęścia – odeszli od kochającego Ojca, a których On nadal kocha: nieodwołalnie i mądrze. On nigdy nie wycofa swojej miłości, ale też nie przeszkadza nam ponosić konsekwencji naszych własnych grzechów i grzechów innych ludzi, abyśmy – cierpiąc – zastanawiali się i do Niego wracali. Bóg kocha nas miłością bezwarunkową, ale jednocześnie miłością wychowującą. Oznacza to, że sposób, w jaki okazuje nam swoją miłość, jest dostosowany do naszego postępowania. W taki właśnie wychowujący sposób wyrażał miłość Syn Boży, który stał się Człowiekiem. Jednych uzdrawiał, rozgrzeszał, stawiał za wzór i przytulał. Innych natomiast stanowczo upominał (“jeśli się nie nawrócicie, to marnie zginiecie”), przestrzegał i niszczył im bankierskie stoły. Nawrócić się to zrozumieć, że sposób, w jaki Bóg wyraża miłość wobec mnie, zależy od mojego sposobu myślenia i postępowania.

ks. Marek Dziewiecki

Siła modlitwy

Gdy dookoła huczy zawieja I szał życiowej złowrogiej bitwy, Niech ciebie strzeże od zniechęcenia – Siła modlitwy. Choć wszystko zda się niebawem runie, Choć kędy spojrzysz, czyha mogiła, Nie da ci upaść w uczuć rozterce – Modlitwy siła. Ani cię zwalczą z losem zapasy, Ani cię zgnębią wrogów gonitwy, Jeśli w twym sercu przebywa zawsze – Siła modlitwy. Ona zwycięży wszystkie niedole I będzie tęczą na niebie lśniła, Ta, która duchom skrzydła przypina – Modlitwy siła.