NR 37 / 2009 – XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


W POSZUKIWANIU NOWEGO CZŁOWIEKA


Nie jest łatwo przedrzeć się do świadomości ludzkiej – wizji nowego człowieka, opisanej w Kazaniu na Górze. Z tymi trudnościami borykał się naród wybrany, wędrując do Ziemi Obiecanej. Bóg dawał Izraelitom okazje, by mogli odkryć w sobie to, co było udziałem człowieka w raju i to, co miał otrzymać dzięki przyjściu na ziemię Syna Bożego. Okazuje się jednak, że człowiek ma kłopoty z oderwaniem się od garnków z mięsem i od bochenków chleba.
Św. Paweł też martwił się tym, że pierwsi chrześcijanie mieli trudności z własną tożsamością i nadal postępowali jak poganie (Ef 4,17). A przecież wiedzieli dobrze, że trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz… (Ef 4,21). I dlatego zachęca Apostoł, aby przyoblekli się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga (Ef 4,24).
Jezus starał się przekonać słuchaczy, że powinni w swoim podejściu do życia oderwać się od egoistycznych przesłanek. Wytyka nawet słuchaczom, że nazbyt powierzchownie potraktowali rozmnożenie chleba. A na pytanie o znak ma tylko jedną odpowiedź: zapowiada najpierw swoją śmierć, a następnie Eucharystię. Chleb ofiarowany na pustyni był jedynie

bp Antoni P. Dydycz


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE



Gromadzimy się na Uczcie Eucharystycznej, podczas której Chrystus karmi nas swoim słowem i Ciałem. Za chwilę On sam stanie się obecny wśród nas w swoim Ciele i w swojej Krwi. Niech spotkanie z Nim przemienia i umacnia nasze serca, abyśmy nasyceni pokarmem z nieba radośnie i odpowiedzialnie mogli podjąć zadania tygodnia, który dziś rozpoczynamy.

PIERWSZE CZYTANIE (Wj 16,2-4.12-15)
Na dwanaście wieków przed Chrystusem naród wybrany, uwolniony z Egiptu, przemierzał pustynię, by dotrzeć do Ziemi Obiecanej. Była to wędrówka trudna i pełna niebezpieczeństw. Gdy Izraelitom zabrakło pokarmu, sam Bóg zatroszczył się o swój lud, zsyłając im tajemniczą roślinę jadalną. Bóg w podobny sposób pragnie troszczyć się o nas, udzielając nam dóbr koniecznych do kroczenia wyznaczonymi przez Niego drogami.

Czytanie z Księgi Wyjścia


Na pustyni całe zgromadzenie synów Izraela zaczęło szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Synowie Izraela mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i chleb jadali do sytości. Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę».
Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie».
«Słyszałem szemranie synów Izraela. Powiedz im tak: „O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem”».
Rzeczywiście, wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a kiedy nazajutrz rano warstwa rosy uniosła się ku górze, ujrzano, że na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na widok tego synowie Izraela pytali się wzajemnie: «Manhu?», to znaczy «co to jest?», gdyż nie wiedzieli, co to było.
Wtedy Mojżesz powiedział do nich: «To jest chleb, który Pan wam daje na pokarm».

PSALM (Ps 78,3 i 4bc.23-24.25 i 54)
Psalmista opowiada cudowne dzieła Boże, które towarzyszyły Izraelitom wędrującym po stepach Pustyni Synajskiej. Włączmy się w tę dziękczynną pieśń wdzięczni za dary, które otrzymujemy od Pana.

Refren: Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył.

Co usłyszeliśmy i cośmy poznali, *
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
opowiemy przyszłemu pokoleniu, *
chwałę Pana i Jego potęgę.

Pan Bóg z góry wydał rozkaz chmurom *
i bramy nieba otworzył.
Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia, *
podarował im chleb niebieski.

Spożywał człowiek chleb aniołów, *
zesłał im jadła do syta.
Wprowadził ich do ziemi swej świętej, *
na górę, którą zdobyła Jego prawica.

DRUGIE CZYTANIE (Ef 4,17.20-24)
Apostoł Paweł wzywał niegdyś mieszkańców chrześcijańskiej gminy w Efezie do porzucenia pogańskiego sposobu postępowania. Również i dziś, tymi samymi słowami wzywa nas do wysiłku moralnego, który polegać ma na zmianie sposobu myślenia i dążeniu do świętości.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan


Bracia:
To mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem.
Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście nauczeni w Nim, zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że co się tyczy poprzedniego sposobu życia, trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, a odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 4,4b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 6,24-35)
Deklaracja Jezusa „Jam jest chleb życia” musiała brzmieć szokująco w uszach Jego słuchaczy. Dziś wiemy, że Jezus mówił o chlebie eucharystycznym, w którym On sam jest obecny. Każdy, kto karmi się eucharystycznym Ciałem Chrystusa, może żywić głęboką nadzieję na trwanie w bliskości Boga i osiągnięcie życia wiecznego.

Słowa Ewangelii według świętego Jana


Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam Go szukali. Gdy zaś Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?».
Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?».
Jezus odpowiadając rzekł do nich: «Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba».
Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Św. Jan Maria Vianney (1786-1859) – patron proboszczów, heroiczny spowiednik

Nazywamy go także proboszczem z Ars. Pochodził z Francji. Swoją pierwszą Komunię św. przyjął w szopie zamienionej na kaplicę podczas Rewolucji Francuskiej. Ze względu na bardzo niski poziom wiedzy miał liczne problemy z otrzymaniem święceń kapłańskich. Przyjął je ostatecznie dzięki wstawiennictwu proboszcza, u którego spędził później pierwsze lata kapłaństwa. Następnie wysłany został przez biskupa do Ars, które słynęło wówczas z całkowitej obojętności religijnej swoich mieszkańców. Wiele godzin poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu, co stanowiło źródło siły do wypełniania powierzonej mu posługi, a także podstawowe źródło jej skuteczności. Oprócz głębokiej modlitwy, Jan Vianney odznaczał się skromnym życiem i dobrocią, z którą odnosił się do każdego napotkanego człowieka. Ta jego postawa spowodowała z czasem zmianę stosunku mieszkańców Ars do Kościoła. Otworzyło to drogę do powołania tu parafii, która tętniła życiem, zwłaszcza że wieść o proboszczu rozchodziła się także na inne miejscowości. Większość czasu Jan Vianney spędzał w konfesjonale, tak że w ostatnim roku swego życia wyspowiadał około 80 000 osób, w tym przedstawicieli ówczesnej elity. Święty proboszcz wielokrotnie podejmował pokutę w intencji tych, którzy przychodzili do niego prosić o spowiedź. Posiadał także różne dary, w tym dar czytania w ludzkich sumieniach, co bardzo pomagało mu w jego posłudze w konfesjonale, gdzie spędzał nawet 16 godzin dziennie. Był on tu głosicielem i przekazicielem Bożego Miłosierdzia. W posłudze, którą pełnił, nie zniechęcała go krytyka ze strony różnych osób ani też zaciekłe ataki szatana, który nieraz nie pozwalał kapłanowi nawet na nocny odpoczynek. On jednak przyjmował to z pokorą i swoje cierpienia ofiarowywał Bogu. Ciężkim doświadczeniem była dla niego świadomość własnej niegodności, dlatego usilnie prosił biskupa o zwolnienie z funkcji proboszcza i zgodę na oddanie się pokucie za swoje grzechy. Zgody tej jednak nigdy nie uzyskał. Mimo wielu różnych doświadczeń zachowywał pogodę ducha i był zawsze gotowy służyć każdemu napotkanemu człowiekowi z miłością. Swoją postawą stanowił przykład dla wielu kapłanów. Zmarł w 1859 r. w wieku 73 lat w swojej parafii w Ars. Papież Pius XI ogłosił go świętym w 1925 r., a w kilka lat później wskazał jako przykład dla wszystkich proboszczów, ustanawiając go ich patronem. Jego wspomnienie obchodzimy w najbliższy wtorek 4 sierpnia. Dzień ten stanowi jednocześnie 150 rocznicę jego narodzin dla nieba.

Barbara Misiuro