NR 38 / 2009 – XIX NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


DROGA ŚWIATA I DROGA UCZNIA


Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, bo nie rozumieli, kiedy mówił, że jest chlebem, który zstąpił z nieba. Znali Jego ojca i matkę, czy więc mógł być z nieba?
Kto jest w stanie w to uwierzyć?
To jest problem całkiem współczesny: jak myśleć o Jezusie? Wierzyć czy szemrać? Nie chodzi o to, żeby nie mieć żadnych wątpliwości i pytań. Apostołowie też je mieli. Ważne jest, gdzie szuka się odpowiedzi, za czym lub za kim się idzie. Można pójść drogą tego świata albo stać się uczniami Boga i dać się pociągnąć Ojcu.
Droga świata mówi, że Jezus nie może być Bogiem – był tylko człowiekiem, choć niezwykłym. Jeśli tak jest, nie trzeba w Niego wierzyć, ani się dla Niego poświęcać. Jeśli tak jest, to On nie może też nic więcej dać. Jeśli tak jest, to można poradzić sobie bez Boga, modlitwy, sakramentów, świątyni. Pozostaje szemranie – znak niepokoju i wątpliwości, które próbuje się zagłuszyć agresją, ironią, kłamstwem… I do szemrania szuka się jeszcze sprzymierzeńców – nowych wyznawców głośnego sprzeciwu wobec Jezusa.
Droga, którą idzie uczeń Boga polega na zaufaniu, że Jezus mówi prawdę. Wiara nie polega na tym, że ma się matematyczną pewność i fizyczny dowód. Wiara nie potrzebuje Droga świata i droga ucznia. Obydwie drogi są możliwe. Trzeba dokonać świadomego wyboru, wiedząc, jakie są tego wyboru konsekwencje.

abp Władysław Ziółek


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE



Eucharystia jest ucztą miłości. Gromadząc się na jej sprawowaniu, łączymy się z Bogiem i ludźmi, którzy tworzą liturgiczną wspólnotę wiernych. Pragniemy umocnić swą wiarę poprzez wysłuchanie Bożego słowa i posilenie się chlebem eucharystycznym. Z ufnością więc rozpocznijmy to niezwykłe spotkanie, w którym Bóg udziela nam samego siebie.

PIERWSZE CZYTANIE (1Krl 19,4-8)

Prorok Eliasz był prześladowany za wierne głoszenie słowa Bożego. Ratując się ucieczką, schronił się na pustyni, licząc się nawet ze śmiercią. Bóg jednak nie opuścił go pośród przeciwności. W cudowny sposób dostarczył mu pokarm, który ocalił prorokowi życie. Pokarm ten jest symbolem Eucharystii, którą przyjmujemy, by osiągnąć życie wieczne.

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej


Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: «Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków!». Po czym położył się tam i zasnął.
A oto anioł, trącając go, powiedział mu: «Wstań i jedz!». Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Podniósł się więc, zjadł i wypił, i znowu się położył.
Powtórnie anioł Pana wrócił i trącając go, powiedział: «Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga!». Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aż do Bożej góry Horeb.

PSALM (Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9)
Bóg wychodzi naprzeciw potrzebom tych, którzy z ufnością zwracają się do Niego. Psalmista wychwala Pana za otrzymaną pomoc.

Refren: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.

Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,*
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

DRUGIE CZYTANIE (Ef 4,30 – 5,2)
Św. Paweł wzywa mieszkańców Efezu, aby – poprzez panowanie nad własnymi wadami – stawali się „naśladowcami Boga”. W tej pracy nad sobą człowiek w pojedynkę nie ma szans, dlatego wspiera go Bóg, który w Chrystusie Jezusie umiłował go, aż do ofiary z samego siebie.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan


Bracia:
Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 6,51)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 6,41-51)
Żydowskie Prawo absolutnie zakazywało spożywania ludzkiego mięsa. Nic dziwnego, że Jezusowe słowa, iż da On swoje ciało na pożywienie, wywołały szok, a nawet zgorszenie wśród Jego słuchaczy. Jezus zapewnia jednak, że każdy, kto karmić się będzie chlebem eucharystycznym, osiągnie życie wieczne. Ufni w tę obietnicę, z radością i wdzięcznością przystępujmy do stołu Bożego.

Słowa Ewangelii według świętego Jana


Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił», i mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakżeż może On teraz mówić: „Z nieba zstąpiłem”?».
Jezus im odpowiedział: «Nie szemrajcie między sobą. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Św. Maksymilian Maria Kolbe (1894-1941) – apostoł mediów, misjonarz i męczennik

Maksymilian Kolbe urodził się 1894 r. w Zduńskiej Woli k. Łodzi. Na chrzcie św., w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, dano mu imię Rajmund. Jego rodzice, którzy należeli do III Zakonu św. Franciszka, zaszczepili w nim miłość do Boga, Maryi i Ojczyzny. Po kilku latach rodzina przeniosła się do Pabianic. To tu dwunastoletniemu chłopcu ukazała się Maryja trzymająca dwie korony: białą i czerwoną, oznaczające czystość i męczeństwo. Maryja zapytała przyszłego o. Maksymiliana, czy chce je przyjąć, na co on się zgodził. O tej wizji pamiętał do końca życia. Niedługo potem wraz ze swym bratem przedarł się z zaboru rosyjskiego do Lwowa, gdzie poświęcił się Maryi. Uczęszczał do niższego seminarium duchownego franciszkanów, a następnie – ze względu na swoje niezwykłe i wszechstronne uzdolnienia – został wysłany na studia do Rzymu. To tu, doświadczając nienawiści wobec Kościoła, założył w 1917 r. – za zgodą swych przełożonych – Rycerstwo Niepokalanej. Po powrocie do kraju, nie tylko powiększył liczbę członków Rycerstwa, ale i założył drukarnię, w której drukował „Rycerza Niepokalanej”. Nie przeszkadzała mu w tym poważna choroba. Po kilku latach został przeniesiony do Teresina pod Warszawą, gdzie powstał Niepokalanów – największy na świecie klasztor, który posiadał już przed wojną między innymi własną radiostację. W 1930 r. o. Maksymilian z 4 braćmi udał się do Japonii, gdzie założył drugi Niepokalanów oraz kolejną drukarnię. Do kraju wrócił tuż przed wojną. W 1939 r. został aresztowany, następnie zwolniono go (8 grudnia – w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi), by w 1941 r. aresztować ponownie. Przez ten czas zorganizował on w Niepokalanowie miejsce schronienia dla osób wysiedlonych z Poznańskiego, w większości Żydów. Stworzył tu także miejsca pracy i dział sanitarny. Zawsze pamiętał o adoracji Najświętszego Sakramentu, która w owym czasie trwała nieustannie w klasztorze. Aresztowano go w lutym 1941 r. i przewieziono na Pawiak, skąd trafił do Auschwitz. Kiedy uciekł jeden z więźniów, za karę zostało wyznaczonych 10 innych, którzy mieli ponieść śmierć głodową. Wtedy o. Kolbe poprosił, by mógł pójść na śmierć zamiast jednego z nich. Z bunkra głodowego, w którym był więziony, słychać było modlitwy. Po 2 tygodniach – 14 sierpnia (wigilia Wniebowzięcia Maryi) o. Maksymilian został zabity zastrzykiem z fenolu. Kanonizowano go w 1982 r. jako męczennika. Św. Maksymiliana Marię Kolbe Kościół wspomina 14 sierpnia.

Barbara Misiuro