NR 7 / 2010 – V NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


ODEJDŹ ODE MNIE PANIE!

W konfrontacji ze świętością i wspaniałością Boga człowiek pokorny dostrzega nieuchronnie swoją małość i grzeszność. Boża obecność może nas onieśmielać i sprawiać, że chcielibyśmy powiedzieć: „Odejdź ode Mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. Zapewne Szymon Piotr nie wypowiada tych słów, mając na myśli jakiś konkretny grzech, nie robi pospiesznie rachunku sumienia. Mówi to, ponieważ dostrzega w Jezusie i Jego działaniu coś więcej niż tylko ludzką mądrość. Jego reakcją na cudowny połów jest zdumienie i przerażenie. W podobny sposób zachowywał się niegdyś prorok Izajasz. Oglądając chwałę Boga, wołał: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów”.
Po swym wyznaniu Szymon z rybaka stał się apostołem Piotrem. Jeżeli wgłębimy się w tajemnicę jego powołania, może łatwiej będzie nam zrozumieć nasze własne. Bóg bowiem każdego z nas zaprasza, byśmy szli za Nim i wskazuje nam drogę najbardziej właściwą, co nie oznacza najprostszą.
„Odejdź ode Mnie Panie” – to doświadczenie niewspółmierności Bożego daru wobec tego jacy jesteśmy, z naszymi ograniczeniami i słabościami. Jest to bardzo ważny etap na drodze duchowego wzrostu. Chroni przed pokusą przypisywania sobie zasług za to, co Bóg czyni w nas i przez nas. Św. Tereska z Lisieux z rozbrajającą szczerością wyznaje: „jestem szczęśliwa z tego, że jestem mała i słaba”, dochodzi bowiem do przekonania, że bez Bożej pomocy niczego nie osiągnie.

o. Jarosław Krawiec – dominikanin

„Zostawili wszystko i poszli za Nim”.
(Łk 5,11)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Bóg przemawia do swojego ludu przez konkretnych ludzi, których powołuje do swojej służby. Tak, jak niegdyś wybierał patriarchów, proroków, a później apostołów, tak dziś – przez działanie Ducha Świętego w Kościele – zaprasza i nas, byśmy dzięki wierze i miłości stawali się w świecie znakiem Jego obecności. Prośmy Chrystusa, byśmy umocnieni darem Jego Eucharystii, mieli odwagę do końca Jemu zaufać i pójść za Nim.

PIERWSZE CZYTANIE (Iz 6,1-2a.3-8)

Izajasz został powołany na proroka podczas wizji przedstawiającej majestatyczny obraz Boga siedzącego na wysokim tronie, ubranego w zdobną szatę. Chwałę Boga-Króla wyraża obecność dworu, którym są serafiny. Izajasz jest początkowo przerażony tym, czego doświadcza. Świadomy swojej grzeszności, czuje się niegodny powołania, którym ma być obdarowany. Bóg jednak oczyszcza jego wargi i posyła go, by stał się Jego prorokiem.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł.
I wołał jeden do drugiego: «Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały». Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem.
I powiedziałem: «Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!».
Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: «Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech».
I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!».

PSALM (Ps 138,1-2a.2bc-3.4-5.7c-8)

Psalmista wyśpiewuje swoje dziękczynienie Bogu za dobro, które od Niego otrzymał. Pan wysłuchał jego modlitw, okazując swoją łaskę i wierność. I my dziękujmy Bogu za opiekę, jaką nad nami roztacza, wychwalając imię Pana wobec całego stworzenia.

Refren: Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu.

lub: Alleluja.

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, *
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, *
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku. Ref.

I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność, *
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, *
pomnożyłeś moc mojej duszy. Ref.

Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie, *
gdy usłyszą słowa ust Twoich,
i będą opiewać drogi Pana: *
«Zaprawdę, chwała Pana jest wielka». Ref.

Wybawia mnie Twoja prawica. *
Pan za mnie wszystkiego dokona. Panie,
Twa łaska trwa na wieki, *
nie porzucaj dzieła rąk Twoich. Ref.

DRUGIE CZYTANIE (dłuższe, 1Kor 15,1-11)

Św. Paweł daje świadectwo swojej wiary w Zmartwychwstanie. W tym jednym z najstarszych wyznań wiary odnajdujemy najważniejsze prawdy, które określają naszą chrześcijańską tożsamość. Apostoł Narodów jest świadkiem autentyczności Chrystusowej Ewangelii, którą Kościół głosi przez pokolenia.

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem. Chyba żebyście uwierzyli na próżno.
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.
Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.
Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak wyście uwierzyli.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 4,19)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Pójdźcie za Mną,
a uczynię was rybakami ludzi.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 5,1-11)

Jezus zachęcił Szymona, by ten wypłynął na środek jeziora. Po cudownym połowie, zdumiony rybak spojrzał na Jezusa w inny sposób i odnalazł w Nim kogoś więcej niż nauczyciela przemawiającego do tłumów. W pierwszej chwili prosił Chrystusa, by odszedł i zostawił Go w spokoju. Wtedy właśnie Jezus powołał go do grona swoich uczniów, czyniąc z Szymona Piotra rybaka ludzi.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret, że zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu, rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, przez całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Św. Scholastyka (ok. 480-542) – patronka benedyktynek, dziewica

„Życie w cieniu” – tak można by streścić życie Świętej pochodzącej z Nursji we Włoszech, którą Kościół wspomina 10 lutego. Wielu słyszało o jej bracie bliźniaku – św. Benedykcie, jego regule i przełomie, jakiego dokonał w duchowości. Ona zaś od dzieciństwa była „przeznaczona” na mniszkę, w przeciwieństwie do brata, którego zamożni rodzice wysłali na studia. Później jednak i on odkrył inną drogę – najpierw pustelnika, a ostatecznie opata klasztoru na Monte Cassino. U stóp tej góry, wspólnota braci zbudowała klasztor, gdzie Scholastyka miała zamieszkać wraz z grupą dziewic. Przy okazji należy wspomnieć, że Święta stoi u początków i niejako patronuje rodzinie zakonnej sióstr benedyktynek.
Jeśli życie Benedykta określimy mianem stałej troski o szukanie Boga, to Scholastyka tę drogę już jakby odnalazła. S. Małgorzata Borkowska pisze o tym następująco: „On, wódz i ojciec, żeby móc prowadzić innych, potrzebował czasem dla nich (a dawniej i dla siebie) widzialnych znaków. Ona była tylko oblubienicą; tylko kochała, i znaki nie były jej potrzebne”. Scholastyka stoi w cieniu, co jednak nie oznacza, że jest świętą drugiej kategorii. Jej życiorys przypomina o cichej posłudze Marii – siostry Łazarza – w Kościele. O tym, że każdy czyn, dzieło, apostolat winny wypływać najpierw z modlitwy i później stale przez nią być podtrzymywane. Jednego i drugiego nie może zabraknąć w Kościele – potrzebna jest modlitwa sióstr zamkniętych w klasztorach, wielkie dzieła zakonników oraz święte rodziny. I bynajmniej nie chodzi tu o jakieś porównywanie – można bowiem podziwiać, być wpatrzonym i nawzajem się inspirować.
Na obrazach Święta przedstawiana jest razem ze swoim bratem. Zapewne byli kochającym się rodzeństwem – o Scholastyce możemy powiedzieć, że była „uczennicą” Benedykta, ale pod wieloma względami wyprzedziła go. Wielu biografów pisze o ważnym wydarzeniu, jakim była ich ostatnia rozmowa. Kiedy nauka i dialogi o Bogu dobiegły końca, Benedykt miał udać się z powrotem do braci, Siostra jednakże prosiła go, aby jeszcze pozostał. Ponoć, za jej przyczyną, miała rozpętać się ogromna burza (pewnie dlatego uciekamy się do jej wstawiennictwa podczas nawałnic), uniemożliwiająca opatowi powrót. I tak, w pewnym sensie – zauważa s. Borkowska – Benedykt złamał prawo zakonne, niemniej miał sobie wtedy uświadomić, że reguła nie jest sama w sobie celem, lecz środkiem – niezwykle istotnym – jaki prowadzi do celu, którym jest sam Bóg.

Ryszard Paluch