NR 39 / 2012 – XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


MANNA A DOBRE UCZYNKI

Dziś w liturgii słyszymy o mannie i o Eucharystii. Manna u Ojców Kościoła ma potrójną wymowę. Po pierwsze, jest symbolem Słowa, które przychodzi od Boga i staje się pokarmem. Gdy pojawiło się nieznane dotąd pożywienie, Izraelici zaczęli się wspólnie zastanawiać: Co to jest? (Man hu?). Pytanie to nie tylko wyjaśnia pochodzenie słowa manna, ale daje wskazówkę duchową: kto przyjmuje Słowo Boże, powinien nieustannie pytać, jak się ono odnosi do mojego życia. Po drugie, manna to zapowiedź i symbol Eucharystii: codzienne jej spożywanie dawało Izraelitom siłę tylko na jeden dzień, a to uczyło ich zawierzenia Bogu w drodze do Ziemi Obiecanej. Ponadto mannę znajdowano rano, co przez Ojców Kościoła tłumaczone było jako zapowiedź zmartwychwstania, które nastąpiło po ciemności nocy. Po trzecie, manna to symbol dobrych uczynków. Psuła się, gdy ktoś chciał jej nazbierać na zapas, natomiast w szóstym dniu należało nagromadzić ją na dzień następny, na czas odpoczynku i święta. Ojcowie Kościoła widzieli w tym wymiar moralny: należy szanować tydzień pracy i dzień wypoczynku, a zbieranie małych cząsteczek manny to zbieranie drobnych dobrych uczynków, które przypominają gromadzenie sobie zasług w niebie.
Ojcowie zwracają także uwagę na smak manny: w ustach tego, kto ją spożywał, przybierała taki smak, jakiego ktoś w danym momencie potrzebował i pragnął. Ojcowie Kościoła dają więc duchową inspirację dla chrześcijan wszystkich wieków: pokarm, który Pan przygotowuje dla nas na co dzień, to chleb Słowa Bożego oraz Ciała Pańskiego.

ks. Adam Rybicki


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Dzisiejsza liturgia przypomina o tym, że manna na pustyni była przedsmakiem prawdziwego Chleba, którym staje się Jezus. Tylko On jest w stanie zaspokoić każdy ludzki głód i wszelkie pragnienie serca człowieka. Komunia z Chrystusem, łamanym Chlebem, musi być Komunią z tymi, którzy są członkami Chrystusa, i pobudzać do budowania lepszego oraz bardziej sprawiedliwego dla wszystkich świata. Przyjmując Ciało Pana, sami mamy stawać się, według słów św. Brata Alberta Chmielowskiego, „dobrzy jak chleb”.

PIERWSZE CZYTANIE(Wj 16,2-4.12-15)

Bóg nieustannie wzywa do wiary, czyli ufnego powierzenia Mu swojego życia. Tak było w przypadku zaniepokojonych Izraelitów, którzy na pustyni zaczęli szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciwko Aaronowi. Bóg dał im cudowny pokarm, mannę, którą można było zebrać wyłącznie na jeden dzień. W ten sposób nie tylko zaspokoił ich codzienne potrzeby, ale również uspokoił wzburzone serca.

Czytanie z Księgi Wyjścia

Na pustyni całe zgromadzenie synów Izraela zaczęło szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Synowie Izraela mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i chleb jadali do sytości. Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę».
Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami, czy też nie».
«Słyszałem szemranie synów Izraela. Powiedz im tak: „O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem”».
Rzeczywiście, wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a kiedy nazajutrz rano warstwa rosy uniosła się ku górze, ujrzano, że na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na widok tego synowie Izraela pytali się wzajemnie: «Manhu?», to znaczy «co to jest?», gdyż nie wiedzieli, co to było.
Wtedy Mojżesz powiedział do nich: «To jest chleb, który Pan wam daje na pokarm».

PSALM(Ps 78,3 i 4bc.23-24.25 i 54)

Psalmista opowiada historię Izraela od czasów wyjścia z niewoli egipskiej do okresu monarchii króla Dawida. Przypomina, że chwała Pana i Jego potęga jaśnieje w dziełach Bożej dobroci. Do niej należą: troska o doczesne potrzeby Izraelitów i opieka nad nimi w wędrówce do Ziemi Świętej.

Refren: Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył.

Co usłyszeliśmy i cośmy poznali, *
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
opowiemy przyszłemu pokoleniu, *
chwałę Pana i Jego potęgę.Ref.

Pan Bóg z góry wydał rozkaz chmurom *
i bramy nieba otworzył.
Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia, *
podarował im chleb niebieski.Ref.

Spożywał człowiek chleb aniołów, *
zesłał im jadła do syta.
Wprowadził ich do ziemi swej świętej, *
na górę, którą zdobyła Jego prawica.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(Ef 4,17.20-24)

Św. Paweł wzywa każdego z nas do stawania się dojrzałym chrześcijaninem, który nieustannie odnawia się w swoim myśleniu, dążąc do sprawiedliwości i świętości. Nowy człowiek w Chrystusie, prawdziwie wolny, rozwija i doskonali w sobie bezinteresowną miłość, całe swoje życie podporządkowując Bogu. Potrafi również troszczyć się o uświęcenie bliźnich, dzieląc z nimi swój czas i zdolności.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:
To mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem.
Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście nauczeni w Nim, zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że co się tyczy poprzedniego sposobu życia, trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, a odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Mt 4,4b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(J 6,24-35)

Jezus zstąpił z Nieba, aby ofiarować nam życie, i to życie w obfitości. To On jest „manną”, którą otrzymujemy w naszej codziennej wędrówce. Jego Ciało to chleb dający nam życie wieczne. Dzisiejsza Ewangelia wzywa nas do ożywiania w sercu wiary w Jezusa. Uwrażliwia również, abyśmy w pogoni za chlebem doczesnym nie zapominali o pragnieniu Nieba.

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam Go szukali. Gdy zaś Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?».
Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?».
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał».
Rzekli do Niego: «Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba».
Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Głód igrzysk

Dzisiejszej niedzieli, która jest jakby kulminacją Igrzysk Olimpijskich liturgia słowa przywołuje nam cudowne rozmnożenie chleba. Istnieje wiele głodów. Ten, który człowiekowi najbardziej dokucza to głód fizyczny, którego codziennie doświadczają miliony ludzi na całym świecie. Istnieje też głód Boga, ponieważ Pan jest spychany przez człowieka na zakręt historii. Gdy pozostaje pustka, gdy człowiek dochodzi do przepaści, w tej bezradności przypomina sobie o Bogu, Który może mu pomóc w matematyce życia na ziemi. Istnieje też głód drugiego człowieka, bo przecież tak wielu ludzi jest samotnych, odrzuconych, odizolowanych. Istnieje głód alkoholu i narkotyków, które niszczą rodziny, są początkiem wielu dramatów i upadku na samo dno moralne.
Chcemy jeść, to jest oczywiste. Ale chcemy też poznawać i oglądać piękne rzeczy, podróżować po najbardziej cudownych zakątkach świata. Chcemy kochać i być kochani, chcemy mieć interesującą, nie stresującą i dobrze płatną pracę. Chcemy wreszcie żyć w „krainie mlekiem i miodem płynącej”.
Istnieje jeszcze głód sportu i rozrywki, co dostrzegamy śledząc w tych dniach Igrzyska Olimpijskie w Londynie. A Jezus pyta nas: „O jaki pokarm się troszczycie? Jakie głody wam dokuczają?”. Chrystus pragnie skierować nasze myśli ku głodom większym, ku głodowi życia na serio i głodowi życia wiecznego – „nie troszczcie się tylko o głody, które przemijają, wzbudźcie w sobie głód, który nie przeminie”. Bardzo trudno przychodzi Jezusowi nakłonić człowieka do porzucenia myśli o nadziei na łatwe i cudowne otrzymywanie chleba. On nie daje widzom wciągnąć się w mecz: ”Ty nam dałeś chleb, Mojżesz dał nam mannę. Jest więc remis. Dokonaj większego cudu”. A może i ja oczekuję po cichu na większe znaki? Pokaż mi Panie, że Ty naprawdę istniejesz, że wszystko możesz uczynić, że wysłuchujesz moich modlitw, że działasz przez sakramenty, że jest życie po tej drugiej stronie. Pokaż mi, a zaspokoisz mój głód, głód rzeczy nadzwyczajnych, głód cudów.
Głodem wielu sportowców, działaczy, trenerów, sponsorów, kibiców jest głód medali i zwycięstw. Także i ten głód, jak wszystkie inne głody powinien zostać powierzony Chrystusowi, aby On go oczyścił.
Przyjmę Jezusa, który jest rzeczywistością życia mojego i świata. Poniosę Go na areny olimpijskie, dam Go drugiemu człowiekowi, aby zaspokoić jego najgłębszy głód: głód zrozumienia sensu mojego istnienia, głód życia na serio, głód życia wiecznego.

ks. Edward Pleń – salezjanin
Krajowy Duszpasterz Sportowców