NR 40 / 2012 – XIX NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


MIŁOŚĆ BRATERSKA TO POKARM NA DROGĘ

Wsłuchując się w słowa dzisiejszej liturgii, serce chce wyśpiewywać: „Panie dobry jak chleb, bądź uwielbiony od swego Kościoła, bo Tyś do końca nas umiłował”.
Bóg okazał swą dobroć Eliaszowi, który doznał takiego udręczenia, że śmierć wydawała się dla niego jedynym wybawieniem. Pan nie zostawił w utrapieniu wołającego o pomoc proroka. Posłał do niego anioła, który wytrącił go ze snu i nasycił pokarmem. Prorok wstał i udał się w drogę, aby kontynuować współpracę z Bogiem na ziemi.
Przytoczony dzisiaj fragment Listu do Efezjan wskazuje, że cudownym pokarmem w drodze życia jest miłość braterska. Pokarmem osłabiającym siły bliźniego są „gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie, złość”. Natomiast siłą, którą możemy sobie nawzajem podarować, jest obopólna dobroć, miłosierdzie. Wezwanie to było ważną myślą w życiu św. Alberta Chmielowskiego: „Powinno się być dobrym – jak chleb (…), który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”.
Wszystkie te promienie miłości, która jest dobra jak chleb i dodaje sił, są odblaskiem bezgranicznego umiłowania Jezusa, który stał się chlebem eucharystycznym, aby Jego dobroć była dostępna zawsze i dla wszystkich oraz by doprowadziła do wiecznego smakowania Jego samego: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”.

ks. Mariusz Rosik

„Bądźcie więc naśladowcami Boga”.
(Ef 5,1)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Bóg nieustannie towarzyszy człowiekowi na drogach jego życia, a jednocześnie oczekuje od niego wiary. Konkretną pomocą w trudnej codzienności staje się pokarm, którym Pan obdarza nie tylko biblijnego proroka Eliasza, ale również swoich uczniów. Tym samym wzywa ich do bycia dobrymi i miłosiernymi wobec innych. Stanie się to możliwe, gdy odrzucą ze swojego życia gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie oraz złość. Wszystko po to, by kroczyć przez życie Bożym „szlakiem miłości”.

PIERWSZE CZYTANIE(1Krl 19,4-8)

Fragment Pierwszej Księgi Królewskiej ukazuje proroka Eliasza jako człowieka, który żył w obecności Bożej rozpalony gorliwością o chwałę Pana Zastępów. Zmęczony walką z ludem o wierność Bogu, modli się o śmierć. Tymczasem Jahwe zaprasza go do powrotu do Bożej góry Horeb, czyli Synaju, gdzie zostało zawarte przymierze z Mojżeszem. W tym celu posyła anioła, który przynosi mu podpłomyk i dzban z wodą, by nie ustał w drodze.

Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej

Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: «Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków!». Po czym położył się tam i zasnął.
A oto anioł, trącając go, powiedział mu: «Wstań i jedz!». Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyki dzban z wodą. Podniósł się więc, zjadł i wypił, i znowu się położył.
Powtórnie anioł Pana wrócił i trącając go, powiedział: «Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga!». Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aż do Bożej góry Horeb.

PSALM(Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9)

Psalmista zwraca się do sprawiedliwych z zachętą, by przyłączyli się do wielbienia Boga, który wybawia wszystkich pokładających w Nim ufność. Uwielbienie rodzi się z wdzięczności za obdarowanie. Człowiek, który czuje się obdarowany, może dostrzec wartość własnego istnienia jako umiłowanego dziecka Bożego.

Refren:Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry.

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.Ref.

Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana,
a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.Ref.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.Ref.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(Ef 4,30 – 5,2)

Św. Paweł przypomina o tym, że skoro Bóg jest dobry, a my mamy być Jego naśladowcami, to powinniśmy uczyć się od Niego dobroci i miłosierdzia. Wierni winni być zatem dla siebie dobrzy na wzór Ojca niebieskiego oraz miłosierni, czyli gotowi do wybaczania sobie na obraz przebaczenia otrzymanego od Boga. Jako członkowie Bożej rodziny mają wyróżniać się miłością bliźniego, idąc za przykładem miłości Syna Bożego, który „do końca umiłował”.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:
Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie nawzajem, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.
Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(J 6,51)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem chlebem żywym,
który zstąpił z nieba.
Jeśli kto spożywa ten chleb,
będzie żył na wieki.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(J 6,41-51)

Chrystus jest chlebem, który daje życie – kto go spożywa, nie umrze. To konkretny przejaw dobroci Boga wobec człowieka. Spożywanie ciała Syna Człowieczego oznacza przejęcie całości Jego sposobu postępowania i życia. Jezus pragnie, abyśmy żyli, czuli, myśleli i postępowali jak On. Do tego uzdalnia nas Duch Święty, który buduje, ożywia i umacnia Kościół.

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakżeż może On teraz mówić: „Z nieba zstąpiłem”?».
Jezus im odpowiedział: «Nie szemrajcie między sobą. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Chleb pielgrzymów, chleb sportowców

„Kościół jest drogą człowieka” nauczał bł. Jan Paweł II. Wszyscy zaś tak jak pielgrzymi każdego dnia jesteśmy w drodze – do szkoły, do pracy, po zakupy, do przyjaciół, do kina, na stadiony, hale sportowe. I zawsze potrzebujemy pokarmu – dobrego chleba, takiego, który wypiekali nasi ojcowie, a podając go na stół, robili znak krzyża.
Dzisiaj człowiek często pragnie „manny”. A Jezus przypomina nam, że istnieje tylko jeden chleb – jest nim On sam, Ten, który zstąpił z nieba i przybył z wieczności, gdzie nie ma przestrzeni ani czasu. On wszedł w naszą historię, aby pokazać nam pewną drogę do Boga. Trzeba tylko otworzyć oczy i serce, zaakceptować życie ofiarowane nam przez Jezusa, który jest „naszym chlebem życia”, a jednocześnie samym życiem. Dokąd i do kogo pójdziemy? Wyborów jest wiele, ale On ma przecież „słowa życia wiecznego”.
Nicolas Lenau w wierszu „Die Antwort” napisał: „Jeżeli Chrystus jest snem, to życie jest wędrówką przez pustynię ciemną nocą, gdzie nie ma nikogo, kto odpowiedziałby na nasze wołanie. Można spotkać najwyżej stado dzikich zwierząt. Idź, biedaku, szukaj pociechy w sztuce i w mądrości… w zapachu róż i w śpiewie słowików. One nie rozumieją twojego płaczu: ani jeden promyk nie oświetla czarnej przepaści; one nie rozumieją twojej bezradności i z rozpaczą stoczysz się do grobu. Takie byłoby życie i śmierć, gdyby Chrystus nie przyszedł na ziemię i na krzyżu nie odjął życiu i śmierci grozy i bólu”.
W naszej życiowej wędrówce często czujemy się wyczerpani nie tylko fizycznie, ale jeszcze bardziej duchowo. Może i nam wyrywają się słowa proroka Eliasza: „Boże, odbierz mi życie” (dzisiejsze I czytanie). Jesteśmy zniechęceni do życia, do Boga, ludzi i do siebie. Widzimy trudności fizyczne oraz duchowe, na zewnątrz i wewnątrz nas. Potrzebujemy szczególnej siły i mocy. Potrzeba nam chleba, „który z nieba zstąpił” (dzisiejsza Ewangelia).
Ileż gigantycznego trudu i wysiłku, oddalenia od rodzin i najbliższych, zwątpienia, myśli o rezygnacji, dylematów typu „czy to ma sens?” kosztuje sportowców osiągnięcie dobrego wyniku. Jednak i oni dzięki naszemu wsparciu duchowemu i naszemu świadectwu zapragną tego pokarmu na drogę, tego chleba, który będzie ich wzmocnieniem. I powiedzą jak apostołowie: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia, Ty masz chleb, który daje życie. Ten chleb nas wzmacnia i daje nam siły na dalsze pielgrzymowanie” (por. J 6,68).

ks. Edward Pleń – salezjanin
Krajowy Duszpasterz Sportowców