NR 52 / 2012 – XXX NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


KRZYK CIERPIĄCEGO BĘDZIE WYSŁUCHANY

Dzisiejsza Liturgia Słowa wiele mówi o płaczu ludzi cierpiących: „Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem” (I czytanie). Bóg natomiast wyraźnie widzi każdy płacz, cierpienie i nie jest obojętny na jęk, ponieważ tych, którzy „wyszli z płaczem”, przyprowadzi do siebie wśród pociech. Również dzisiejszy Psalm zapewnia nas, że ci, którzy (teraz) „we łzach sieją”, (kiedyś) „żąć będą w radości”, ci, którzy obecnie zmagają się z codziennością i pracując dla dobra innych, „idą i płaczą, niosąc ziarno na zasiew”, kiedyś obejrzą owoce swoich zmagań, „z radością niosąc swoje snopy”.
Dlaczego winniśmy w to wszystko niezachwianie wierzyć? Dlaczego mamy wierzyć w odmianę naszego losu? Dlatego że Bóg stał się człowiekiem i przez to pokazuje, że nas rozumie. Jezus „może współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą” (II czytanie). Trzeba nam wierzyć w nadejście ulgi w cierpieniu, ponieważ w dzisiejszej Ewangelii Jezus uzdrawia Bartymeusza, okazując wszystkim, że dla kogoś, kto wierzy, nie ma nic niemożliwego.
Dzisiejsze Słowo jest specjalnie skierowane do cierpiących: wołajcie, nie ustawajcie, błagajcie Boga, a Was usłyszy. Nawet jeśli inni już nie wołają, jeżeli próbują Was uciszyć, gaszą Waszą nadzieję, proście jak Bartymeusz: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. On na pewno to posłyszy, przystanie koło Was i dokona cudu. A do tego otrzymacie – tak samo jak Bartymeusz – zasłużoną pochwałę: „Twoja wiara cię uzdrowiła”.

ks. Adam Rybicki

„Gdy Pan odmienił los Syjonu, wydawało się nam, że śnimy”.
(Ps 126,1)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Życie człowieka dokonuje się w drodze. Dlatego powinien się liczyć z pozostawieniem rzeczy i spraw, do których się przywiązał. Tak działo się z Resztą Izraela, którą Pan wyzwolił z Babilonu, a także z Bartymeuszem siedzącym przy drodze do Jerycha. Syn Boży wszedł na ścieżkę ludzkiego życia, aby ocalić to, co zginęło. Pragnie również zatrzymać się przy każdym z nas i uzdrawiać z duchowej ślepoty, braku nadziei, przywracając oczom naszej duszy nowy blask swojej światłości.

PIERWSZE CZYTANIE(Jr 31,7-9)

Prorok Jeremiasz wyraża radość, że Bóg wybawił z niewoli babilońskiej Resztę Izraela, która pozostała Mu wierna. W ten sposób Pan okazał im swoje miłosierdzie. Tak jak Jahwe przemawiał wówczas do swojego ludu, tak mówi też dzisiaj do każdego człowieka, który powraca z bezdroży grzechu.

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

To mówi Pan:
«Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów. Głoście, wychwalajcie i mówcie: „Pan wybawił swój lud, Resztę Izraela”.
Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem, kobieta brzemienna wraz z położnicą; powracają wielką gromadą.
Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą, nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela, Efraim jest moim synem pierworodnym».

PSALM(Ps 126,1-2ab.2cd-3.4-5.6)

Psalmista wskazuje, jak przez Bożą interwencję ze smutku wygnania i udręczenia powstaje radość oraz nadzieja z powodu odzyskania wolności i powrotu do ziemi ojców. W ten sposób natchniony autor wzywa do wyznania wiary w Pana, który wspiera wszystkich wystawionych na niebezpieczeństwa i poddawanych próbom, słabych i uciśnionych. Człowiek, który zaufa Bogu, odkrywa, że nawet cierpienie może być owocne.

Refren: Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas.

Gdy Pan odmienił los Syjonu, *
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu, *
a język śpiewał z radości.Ref.

Mówiono wtedy między poganami: *
«Wielkie rzeczy im Pan uczynił».
Pan uczynił nam wielkie rzeczy *
i ogarnęła nas radość.Ref.

Odmień znowu nasz los, Panie, *
jak odmieniasz strumienie na południu.
Ci, którzy we łzach sieją, *
żąć będą w radości.Ref.

Idą i płaczą, *
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością, *
niosąc swoje snopy.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(Hbr 5,1-6)

Autor Listu do Hebrajczyków podkreśla wyższość Chrystusa – pośrednika między Ojcem a ludźmi – względem najwyższego kapłana, który jest człowiekiem grzesznym. Z Chrystusowego kapłaństwa pochodzi wszelka moc Kościoła, który naucza i uzdrawia.

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Każdy arcykapłan z ludzi brany dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. Powinien przeto jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron.
Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: «Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził», jak i w innym miejscu: «Tyś jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka».

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Por. 2Tm 1,10b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(Mk 10,46-52)

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia niewidomego żebraka siedzącego blisko drogi, którą przechodzić ma Chrystus. Błagalne wezwanie: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” dociera do Mesjasza. Po interwencji Jezusa niewidomy „natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą”, czyli wstąpił na drogę Chrystusowej nauki. Stając się uczniem Pana, pozostawił płaszcz, który symbolizował jego dotychczasowe życie i miejsce w społeczeństwie.

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Gdy Jezus razem z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną». Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną».
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?».
Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał».
Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Walka duchowa: dwa pragnienia ciała

Warto rozgraniczyć wartość ciała jako takiego (czyli jako stworzenia Bożego, które w oczach Boga „jest dobre”) od pewnych pragnień, tendencji, które rzeczywiście mogą być niebezpieczne dla duchowego wzrastania. Otóż te wszystkie pragnienia i skłonności można podzielić na dwie kategorie: nienasycone pragnienie przyjemności oraz instynktowny lęk przed cierpieniem.
Przyjemność sama w sobie nie jest zła, ponieważ jej autorem jest Bóg Stwórca. Służyć ma jako jeden z motywów ludzkiej aktywności, a zarazem jako ułatwienie trudnego działania. Jednak gdy nienasycone pragnienie przyjemności staje się najważniejszym punktem odniesienia, najwyższą motywacją, wtedy jest niebezpieczne, ponieważ doprowadza do duchowej degradacji człowieka, „wpychając go” w grzech.
Również instynktowny lęk przed cierpieniem jest korzystny: służy ochronie życia i zdrowia. Człowiek, aby unikać niebezpieczeństw, powinien się ich bać. Jednak jeśli ten lęk zdominuje funkcjonowanie człowieka, wtedy nie osiągnie on żadnego dobra, nie będzie umiał przekraczać samego siebie, nie będzie mógł pokonywać swoich słabości. A wtenczas niemożliwe staną się – już z punktu widzenia duchowości – asceza, wyrzeczenie, ofiara, a przecież należą one do istoty życia chrześcijańskiego.
Czy człowiek umie wyraźnie rozpoznać, jak i według jakich swoich wewnętrznych poruszeń powinien żyć? Zakłócona wskutek grzechu pierworodnego wewnętrzna harmonia człowieka przyczyniła się do oddzielenia cielesnych i duchowych pragnień oraz wewnętrznego chaosu w tej dziedzinie. Ten nieporządek powoduje czasem ubóstwianie przyjemności związanej z ciałem lub przeciwnie – pogardę wobec ciała i mordercze umartwienia. Ta dysharmonia polega również na tym, że człowiek nie wie dokładnie, które pragnienia może realizować, a nawet jeśli posiada taką wiedzę, to nie potrafi według niej postępować. Ciało jest dobre, stanowi przecież narzędzie okazywania miłości, poza tym sam Bóg przyjął ludzkie ciało. Jednak gdy jedno z tych dwóch – pragnienie przyjemności lub lęk przed cierpieniem – decyduje o wyborach człowieka, wtedy ciało rzeczywiście jest niebezpieczne. Wówczas bowiem zaczynamy funkcjonować w taki sposób, jakoby wszystko, co przyjemne, było dobre, a to, co wiąże się z cierpieniem, było złe.
Odchodząc od „życia-według-przyjemności” i zbliżając się do „życia-według-wartości”, człowiek będzie odróżniał uciechy godziwe od niegodziwych, będzie też wiedział, którego cierpienia ma unikać, a które winien przyjąć.

ks. Adam Rybicki