NR 5 / 2013 – III NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


BĄDŹ WOLA TWOJA, A NIE MOJA

Gdy się modlimy, zwykle wypowiadamy słowa radości, czasem troski czy skargi. Chcemy, aby Bóg nas usłyszał, posłuchał. Mówimy do Pana ‒ a On?
Pierwsze czytanie ukazuje nam Izraelitów, którzy wsłuchani w treść Prawa Mojżeszowego padają na twarz przed Bogiem, gdyż w słowach księgi przytaczanej przez Ezdrasza doświadczają obecności Pana. Bóg wypełnił ich serca tak, że „cały lud płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa”. Lecz nie były to łzy smutku czy cierpienia, ale radości z obecności Boga, bowiem usłyszeli słowa: „Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest ostoją waszą”. Widzimy, jak Bóg wlewa w serca Izraelitów pewność, że w ich życiu i w modlitwie On jest stale obecny i słucha, a odpowiadając przez Pisma, przynosi radość i pokrzepienie.
O takiej obecności Pana przypomina nam Ewangelia. Słowem Bożym jednak jest tu Jezus Chrystus – Słowo Wcielone, które „ubogim niesie dobrą nowinę, więźniom głosi wolność” (por. Łk 4,18-20).
Może dziś czujemy się ubodzy, uwięzieni czy uciśnieni i chcemy Bogu tak wiele powiedzieć. Ale najpierw musimy sami nauczyć się słuchać. Bóg bowiem tak jak my, ma wiele do powiedzenia. Ale to Jego słowa, a nie nasze, mają moc przemiany serc. I może się okazać, że chwila ciszy, zamkniętych ust i wsłuchania w Jego słowo ukaże prawdziwy sens naszego życia, cierpienia i radości. Wtedy będziemy mogli zawołać: „Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem” (por. J 6,63).
Obyśmy dzisiaj nauczyli się, że „bardziej należy słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29).

ks. Przemysław Pokorski

„Jego słuszne nakazy radują serce”.
(Ps 19,9)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Jak to dobrze, że Pan Bóg na drogach naszego życia zatrzymuje nas, robi nam „przystanki”. Jednym takim zatrzymaniem w biegu jest niedziela – Dzień Pański – aby w tym czasie skierować nie tylko nasze modlitwy, ale i nasze myśli i uczucia do Pana. Może trzeba zastanowić się, gdzie jest Bóg w moim życiu? Czy na obrzeżach, czy na głównym miejscu? Msza św. może być punktem wyjścia takiej refleksji.

PIERWSZE CZYTANIE(Ne 8,1-4a.5-6.8-10)

W starych modlitewnikach, na początku książeczki, znajdowały się teksty, które wchodziły w skład codziennego pacierza, na przykład Dziesięć przykazań Bożych, Pięć przykazań kościelnych. To bardzo piękna tradycja, aby sobie codziennie przypominać te elementy naszego życia. Bez znajomości tych ustaleń Boga z ludem nasze życie staje się chaosem. W dzisiejszym fragmencie z Księgi Nehemiasza znajdujemy scenę uroczystego czytania Prawa Mojżeszowego jako znaku nowego życia narodu wybranego.

Czytanie z Księgi Nehemiasza

Gdy Izraelici mieszkali już w swoich miastach, wtedy zgromadził się cały lud jak jeden mąż na placu przed Bramą Wodną. I domagali się od pisarza Ezdrasza, by przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi. Kapłan Ezdrasz przyniósł Prawo przed zgromadzenie, w którym uczestniczyli nie tylko mężczyźni, lecz także kobiety oraz wszyscy inni, którzy byli zdolni słuchać. I czytał z tej księgi na placu przed Bramą Wodną od rana aż do południa w obecności mężczyzn, kobiet i tych, którzy rozumieli; a uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa.
Pisarz Ezdrasz stanął na drewnianym podwyższeniu, które zrobiono w tym celu. Ezdrasz otworzył księgę przed oczyma całego ludu, znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił wielkiego Pana Boga, a cały lud, podnosząc ręce, odpowiedział: «Amen! Amen!». Potem pokłonili się i upadli przed Panem na kolana, twarzą dotykając ziemi.
Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie. Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: «Ten dzień jest poświęcony Bogu waszemu, Panu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!». Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: «Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie, poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest ostoją waszą».

PSALM(Ps 19,8-9.10 i 15)

Znajomość Bożych przykazań i postępowanie zgodnie z nimi leczy nas z pychy i uczy miłosierdzia dla bliźnich. Widzimy naszą niedoskonałość i mamy świadomość, że te przykazania stawiają te same wymagania przed wszystkimi ludźmi. Troska o wypełnianie ich buduje w nas solidarność i jedność ludu Bożego.

Refren: Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem.

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce, *
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.Ref.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Niech znajdą uznanie przed Tobą
słowa ust moich i myśli mego serca, *
Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu.Ref.

DRUGIE CZYTANIE(dłuższe, 1Kor 12,12-30)

Często błędnie kojarzymy Kościół z obiektem architektonicznym albo z hierarchią kościelną, taką jak: papież, biskupi i księża. A Kościół to my wszyscy ochrzczeni. Kościół to żywy organizm. I obraz Kościoła zależy od każdego członu tego organizmu, czyli od mojego życia. Gdy duchowo obojętnieję, chłodny staje się Kościół. Gdy duchowo odżywam, żyje cały Kościół. Każdy jest tu potrzebny, każdy bezcenny. Trzeba tylko rozeznać, jakie jest moje miejsce w Kościele, do czego mnie Jezus w Kościele powołuje. Trzeba szukać, próbować, nie czekać na wskazówki. I przede wszystkim trzeba żyć Kościołem i kochać Kościół.

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:
Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała», czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: «Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała», czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie?
Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył różne członki, umieszczając każdy z nich w ciele. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was».
Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki.
Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Łk 4,18)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Pan posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(Łk 1,1-4;4,14-21)

Jezus od początku swej działalności jest pokornym Sługą Pańskim. Przychodzi, aby wypełnić słowo Boże, które płynęło od Boga do ludzi przez tysiące lat. W pierwszym publicznym wystąpieniu Jezus jako swój „list programowy” używa słów proroka Izajasza. Odbywa się tu tajemnicze spotkanie Starego Testamentu z Nowym Testamentem. Chrystus czyta jako swój tekst proroctwa Izajasza i oficjalnie potwierdza spełnienie tych słów.

Początek Ewangelii według świętego Łukasza

Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.
W owym czasie:
Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:
«Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Duchowość mężczyzny we współczesnym kontekście kulturowym

W obliczu rozwoju ruchu feministycznego coraz bardziej widoczny staje się brak teologicznej refleksji nad duchowością i zadaniami mężczyzn we współczesnym świecie i Kościele. Ten brak i ta potrzeba to wypadkowe wielu zjawisk, nie tylko odzyskiwania przez kobiety należnego im szacunku, ale także pewnego kryzysu tożsamości mężczyzn.
W niedawno opublikowanej książce abp Paul Josef Cordes stwierdza, że współcześni mężczyźni są tak duchowo i społecznie zagubieni, że nie wiedzą już, co mają myśleć o sobie samych. Autor stwierdza: „[…] To przyćmienie męskiego ja nie spadło jak grom z jasnego nieba, chmury gromadziły się od dawna” (P. J. Cordes, Zagubione ojcostwo, tłum. J. Koźbiał, Pelplin 2005, s. 13). Słowa o „przyćmieniu męskiego ja” są dobrą oceną kryzysu duchowości współczesnego mężczyzny. Zagubił on drogę do Boga, ponieważ zagubił własną tożsamość, nie tylko ludzką, ale i męską. Nie potrafi sobie odpowiedzieć na pytanie: kim jestem ja człowiek mężczyzna?
Owa pierwotna tożsamość ludzka stoi u podstaw kolejnej tożsamości męskiej i dalszych problemów z tożsamością (np. tożsamość ojcowska, kapłańska etc.). Warto szukać dróg duchowości dzisiejszego mężczyzny, jednocześnie mając na uwadze jej powiązania ze zmianami współczesności. Począwszy od osiągnięć psychologii aż do głębokich i radykalnych zmian społecznych, które mężczyznę bezpośrednio kształtują.
Papież Jan Paweł II umieścił duchowość mężczyzny w podwójnym kluczu ‒ jako męża i jako ojca. Być może jest to wskazanie na to, że mąż i ojciec są w pewnym sensie rolami, w których duchowość mężczyzny może rozwijać się i osiągać swoją pełnię. Jest to jednocześnie wskazanie kierunku duchowości mężczyzny: ma on szukać ojcostwa, ono właśnie jako perspektywa pozwoli mu na realizację własnego rozwoju.
Wcześniej jednak każdy mężczyzna ma do przebycia drogę „między chłopcem a ojcem” – gdy jest jeszcze sam, już opuścił dom, a nadal nie założył własnej rodziny. Czy właśnie nie na tym etapie dochodzi do największego duchowego zagubienia się młodych mężczyzn? Mężczyzna nie od razu przecież staje się ojcem, najpierw jest chłopcem, narzeczonym, samotnym człowiekiem, który musi się dookreślać nie tylko w stosunku do kobiety ‒ przyszłej żony, lecz do wielu kobiet i mężczyzn, którzy go otaczają. Przede wszystkim musi się dookreślić w stosunku do Boga (a ściślej – do Osoby Chrystusa), ponieważ ta relacja, lub jej brak, istotnie będzie wpływać na kształt jego męskości.

ks. Adam Rybicki