WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WSPÓŁCZUJĄCY BÓG
Wskrzeszenie z martwych młodzieńca z Nain jest dowodem na boskość Jezusa Chrystusa, ale oprócz tego ukazuje Jego ludzkie, pełne współczucia oblicze.
Śmierć należy do tych wydarzeń, nad którymi człowiek nie ma władzy. Myśląc o postępie technologicznym, także w medycynie, wciąż uświadamiamy sobie kruchość życia ludzkiego. Owszem, możemy je nieco wydłużyć i potwierdzają to statystyki, ale nie możemy go zatrzymać. Motywem, dla którego Pan Jezus zdecydował się wskrzesić młodzieńca, było nie tyle zademonstrowanie swojej boskości, ile współczucie dla jego matki. Był to jedyny syn kobiety, która już wcześniej straciła męża. Widząc ją pełną bólu, idącą za martwym ciałem syna, ulitował się nad nią.
Jest to bardzo piękna scena, która ukazuje ludzkie oblicze Syna Bożego poruszonego widokiem cierpienia. Jezus, przychodząc na ziemię, zrealizował Boży plan odkupienia człowieka. Ale przyjmując ludzkie ciało, stał się jednocześnie naszym bratem, który potrafi kochać, współczuć i opatrywać rany ludzkich serc. Jako chrześcijanie jesteśmy zaproszeni nie tylko do wiary w boskość Syna Bożego, ale także do posługi miłosierdzia wobec braci cierpiących, których Opatrzność stawia na naszej drodze.
Spotkany przez nas człowiek jest wyzwaniem, które wyraża się najpełniej w przykazaniu miłości: „Kochaj bliźniego swego”. Niestety, dzisiejszy świat tak często o tym zapomina, traktując ludzi jedynie jako trybiki w wielkiej machinie pogoni za sukcesem materialnym, gdzie jedynym obowiązującym prawem staje się to, które wyznacza pieniądz i pogoń za władzą.
ks. Mariusz Krawiec – paulista
LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE
Gdy ogarnia nas zniechęcenie do modlitwy, to zwykle pojawia się też znużenie codziennymi obowiązkami. Potrzeba wtedy wytrwałości i w modlitwie, i w codziennych pracach. Czasem powodem duchowego marazmu mogą być nasze grzechy. Nie tylko te ciężkie, ale też powszednie. Wtedy ratunkiem jest sakrament pokuty i pojednania. Z codziennych, lekkich grzechów oczyszcza nas też Pan Jezus w akcie pokutnym na początku każdej Mszy Świętej.
PIERWSZE CZYTANIE (1 Krl 17,17-24)
Wśród darów Ducha Świętego, które otrzymaliśmy, jest dar męstwa. Ten dar potrzebny bywa nam też w modlitwie. „Czy Pan Bóg mnie wysłucha?”, „Czy mogę o to prosić?” – takie pytania często rodzą się w nas, gdy stajemy do modlitwy. W tych pytaniach jest strach i nieufność. Wtedy traktujemy Pana Boga jak surowego szefa w pracy. Może najpierw potrzeba nam odnowić i oczyścić obraz Pana Boga w sercu? Duch Święty nam w tym też pomaga.
Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej.
Po tych wydarzeniach zachorował syn kobiety, będącej głową rodziny. Niebawem jego choroba tak bardzo się wzmogła, że przestał oddychać. Wówczas powiedziała ona Eliaszowi: „Czego ty, mężu Boży, chcesz ode mnie? Czy po to przyszedłeś do mnie, aby mi przypomnieć moją winę i przyprawić o śmierć mego syna?”
Na to Eliasz jej odpowiedział: „Daj mi twego syna”. Następnie wziąwszy go z jej łona, zaniósł go do górnej izby, gdzie sam mieszkał, i położył go na swoim łóżku. Potem wzywając Pana rzekł: „O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowę, u której zamieszkałem, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczając śmierć jej syna?” Później trzykrotnie rozciągnął się nad dzieckiem i znów wzywając Pana rzekł: „O Panie, Boże mój! Błagam Cię, niech dusza tego dziecka wróci do niego!”
Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, i ożyło. Wówczas Eliasz wziął dziecko i zniósł z górnej izby tego domu, i zaraz oddał je matce. Następnie Eliasz rzekł: „Patrz, syn twój żyje”.
A wtedy ta kobieta powiedziała do Eliasza: „Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pana w twoich ustach jest prawdą”.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 30,2-4.5-6ab.11 i 12a i 13b)
Pan Bóg w życiu każdego człowieka czyni cuda, małe lub wielkie. To te wydarzenia z naszego życia, w których doświadczaliśmy Bożej obecności. Pan Bóg wie, kiedy jest nam to potrzebne. Wtedy objawia swą miłość i wszechmoc. Trzeba pamiętać te chwile, dziękować za nie, są bowiem umocnieniem dla nas na trudny czas.
Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.
Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś *
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, Boże mój, do Ciebie wołałem, a Tyś mnie uzdrowił, +
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę *
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana *
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, *
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, *
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament. *
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
DRUGIE CZYTANIE (Ga 1,11-19)
Myśl o każdym z nas była u Pana Boga wtedy, gdy stwarzał świat. Dlatego nasze życie nie jest przypadkiem. Jest spełnieniem woli Bożej. Wolą Bożą jest również, aby trwało ono wiecznie. Nie oznacza to, że od urodzenia do śmierci jesteśmy zaprogramowani „odgórnie”. Pan Bóg obdarzył nas wolnością, abyśmy szukali i wybierali Jego wolę w każdej sekundzie życia. Czasem wybieramy źle. Lecz Pan Bóg z naszej pomyłki może wyprowadzić dobro. Przykładem jest św. Paweł, niegdyś Szaweł. Z prześladowcy stał uczniem Pana Jezusa.
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Galatów.
Oświadczam wam bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus.
Słyszeliście przecież o moim postępowaniu ongiś, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków.
Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. Następnie trzy lata później udałem się do Jerozolimy dla zapoznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego tylko piętnaście dni. Spośród zaś innych, którzy należą do grona apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 7,16)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 7,11-17)
Gdy opłakujemy naszych zmarłych, to Pan Jezus płacze z nami. On nosi nasze cierpienia. On jest Panem życia, dlatego śmierć napełnia Go smutkiem, jak każdego z nas. Nam, gdy opłakujemy zmarłego, wydaje się, że to już koniec. Faktycznie nikt nie zastąpi tego pustego miejsca. Pan Jezus wie, że to nie koniec. W Ostatnim Dniu zostanie pokonana śmierć. Już jej nie będzie! A Jezus do każdego teraz umierającego powie wtedy: „[…] tobie mówię, wstań!”.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.
Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: „Nie płacz”. Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli, i rzekł: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań”. Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: „Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój”. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
Oto słowo Pańskie.
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE
Święty Efrem Syryjczyk (306-373) – diakon i doktor Kościoła
Myśl biblijna i prawda wiary w Chrystusa była przyjmowana w Syrii w innym duchu niż w kręgu kulturowym Grecji i Rzymu. Tutaj nie używano ogólnych i abstrakcyjnych pojęć filozoficzno-teologicznych, bo takich w języku syryjskim właściwie nie ma. Syryjska teologia pragnęła odczytać mądrość, dobroć i piękno Stwórcy i Zbawiciela, a następnie wychwalać Go najpiękniej, jak tylko można, przez „hymny, natchnione pieśni, śpiewając Bogu z wdzięcznością” (Kol 3,16).
Święty Efrem urodził się w 306 r. w Nisibis (dziś południowo-wschodnia Turcja). Jego matka była chrześcijanką, a ojciec, według jednych, pogańskim kapłanem, według drugich, chrześcijaninem. Święty Efrem jest uznawany za największego syryjskiego pisarza. Nadano mu tytuł: „harfa Ducha Świętego”, gdyż głębię myśli teologicznej wyrażał w kunsztownej poetyckiej formie.
Wzrastał on u boku Jana, biskupa Nisibis, który założył uczelnię teologiczną, nazywaną Szkołą Persów. Powierzył ją Efremowi. Ten młody diakon okazał się mistrzem życia duchowego i bardzo mądrym nauczycielem. Znajdował czas dla wszystkich: pragnących wiedzy, dziewic śpiewających w jego chórze oraz eremitów – „synów pustyni”, których odwiedzał w ich pustelniach. W roku 363 Nisibis zostało zajęte przez Persów. Oprócz jarzma niewoli zaczęły pojawiać się tu misteryjne kulty wschodnie. Efrem zamknął tamtejszą szkołę i przeniósł się do Edessy. Tam pozostał do swojej śmierci (373 r.).
Nowy ośrodek to już prawdziwy uniwersytet chrześcijańskiego Wschodu. Oddając się ascezie i czystości na wzór eremitów, Efrem był przede wszystkim człowiekiem czynu, a więc: umiejętnie zwalczał ówczesne herezje, głosił homilie i katechezy, pisał komentarze do Pisma Świętego (np. Komentarz do Księgi Rodzaju i Komentarz do Diatessaronu), wyjaśniał prawdy wiary oraz uczył, jak wysławiać Chrystusa i Jego Matkę. Komponowane przez niego metryczne hymny i pieśni były łatwo przyswajane przez słuchaczy. To właśnie dzięki nim w pamięci wiernych, a więc ludzi nie zawsze zdolnych i dobrze wykształconych, pozostawały na trwałe prawdy wiary.
Efrem, jako chrześcijański Semita, szukał Boga w mądrości Biblii i pięknie przyrody. Były to dla niego dwie otwarte księgi, które należało czytać, medytować i żyć według ich praw. Święty Efrem został także obdarzony tytułem „doktor Maryjny”. Odważnie bowiem porównywał czystość i bezgrzeszność Matki Bożej do życia Chrystusa. Eucharystia natomiast była dla niego Boskim ogniem rozpalanym przez Ducha Świętego.
Był uwielbiany i czczony, i to nie tylko przez swoich bezpośrednich słuchaczy. Jego sława, jako teologa poety oraz miłośnika Pisma św. i natury, rozprzestrzeniała się nie tylko na Wschodzie. Święty Hieronim, który znał i cenił dzieła Efrema, przekazał, że „w niektórych Kościołach po publicznym czytaniu Pisma św. czytane są jego pisma”. Nauczanie Diakona z Edessy stało się szeroko znane przez liczne tłumaczenia na język grecki, łaciński, koptyjski, armeński czy arabski.
Kościół wspomina go 9 czerwca.
ks. Mariusz Szmajdziński