NR 31 / 2001 – XI NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


WIERZĘ W ODPUSZCZENIE GRZECHÓW

Dzień Pański
Prawda o odpuszczeniu grzechów leży u podstaw biblijnej historii zbawienia, stanowi jeden z ważniejszych elementów chrześcijańskiej teologii odkupienia i jest zamieszczona w mszalnym wyznaniu wiary. Jest to prawda objawiona, zawarta w wielu tekstach Pisma Świętego, mówiących o miłosiernym Bogu, który nie chce śmierci grzesznika, a pokutującym przebacza nawet ciężkie przewinienia. Doświadczył tego król Dawid, który swój upadek okupił pokutą i uzyskał przebaczenie. Prawdę tę jeszcze wyraźniej przedstawiają teksty ewangeliczne. Miłosierny Jezus często przebywał wśród grzeszników, litował się nad nimi, niekiedy zasiadał z nimi do stołu, wzywał do nawrócenia i odpuszczał grzechy. Ulitował się nad grzeszną kobietą, (karcąc gorszącego się faryzeusza), przebaczył jej wiele win, które zostały obmyte miłością. Po swoim zmartwychwstaniu przekazał Apostołom Ducha Świętego i udzielił im władzy odpuszczania grzechów. W czasie niedzielnej Mszy św. mówimy: ‘Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów’. Miłosierny Jezus odpuszcza nam nasze winy także przy każdym procesie ‘drugiego nawrócenia’ – w sakramencie pokuty.

ks. Stanisław Potocki

Jezus rzekł do faryzeusza: ‘Szymonie, widzisz tę kobietę? Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała’. (por. Łk 7, 44. 47)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


PIERWSZE CZYTANIE

(2 Sm 12, 1. 7-10. 13)
Bóg posłał do Dawida proroka Natana. Ten przybył do niego i powiedział: To mówi Pan, Bóg Izraela: ‘Ja namaściłem cię na króla nad Izraelem. Ja uwolniłem cię z mocy Saula. Dałem ci dom twojego pana; a żony twego pana na twoje łono, oddałem ci dom Izraela i Judy, a gdyby i tego było za mało, dodałbym ci jeszcze więcej. Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach? Zabiłeś mieczem Chetytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś sobie za małżonkę. Zamordowałeś go mieczem Ammonitów. Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chetyty wziąłeś sobie za małżonkę’>>. Dawid rzekł do Natana: Zgrzeszyłem wobec Pana>>. Natan odrzekł Dawidowi: Pan odpuszcza ci też twój grzech, nie umrzesz>>. PSALM (Ps 32, 1-2. 5. 7 i 11) ‘Szczęśliwy jest człowiek, któremu została darowana wina’. Świadomi tego, jak wiele darował nam Ojciec niebieski, razem z Psalmistą ufnie wołajmy: Refren: Daruj mi, Panie, winę mego grzechu. Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, * a jego grzech zapomniany. Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy, * a w jego duszy nie kryje się podstęp. Ref. Grzech wyznałem Tobie * i nie ukryłem mej winy. Rzekłem: Wyznaję mą nieprawość Panu>>, a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu. Ref. Ty jesteś moją ucieczką, wyrwiesz mnie z ucisku, * otoczysz mnie radością z mego ocalenia. Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi * radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca. Ref.

DRUGIE CZYTANIE

(Ga 2, 16. 19-21)
Bracia: Przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo. (Łk 7, 36 – 8, 3) Grzeszna kobieta, o której usłyszymy dziś w Ewangelii, choć oddaliła się od Boga przez swoje uczynki, to jednak w sercu zachowała szczere pragnienie powrotu. Ono przyprowadziło ją do stóp Jezusa, umożliwiło pokorny gest żalu, a w konsekwencji sprawiło, że otrzymała łaskę przebaczenia. Jesteśmy podobni do owej kobiety przez nasze winy, a przez żal uczmy się od niej drogi powrotu do Ojca.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza


Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą>>. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, muszę ci coś powiedzieć>>. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu>>. Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?>> Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował>>. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś>>. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje>>. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone>>. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?>> On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju>>. Następnie wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


WAKACYJNY CZAS

Czas, to płynące – kropla po kropli – życie. Poświęcanie go Bogu i ludziom, czyni go wiecznym. Nuda jest traceniem go na zawsze. Najtrudniejsze do zniesienia jest uświadomienie sobie, że coś ważnego, cennego, co nigdy dwa razy się nie zdarza, straciło się głupio i bezpowrotnie. Mogło to być jakieś spotkanie, propozycja, możliwość, wyzwanie, zrządzenie losu, przypadek ‘starannie zaplanowany’, czas niespodziewanie ofiarowany… Mogło trwać chwilę, godzinę, dzień, wiele dni… Ale minęło, nie wróci, przeszło koło nosa, koło serca, obok życia. I człowiek został z głupią, nieszczęśliwą miną, z pustymi rękami i jeszcze bardziej pustym sercem. Czuwać, to mieć świadomość, że nic dwa razy się nie zdarza. Czuwanie udaremnia nuda – swoiste otępienie (a później już tępota) uczuć i zmysłów; przykry stan poczucia beznadziejnie wlokącego się czasu; powolna agonia duszy, bo ‘zabijanie czasu’ jest zabijaniem tego, co w nas żywe, garnące się do tworzenia, do ożywiania. Czas wakacji, urlopów, a także wolnych dni od pracy – letnich sobót i niedziel – jest po to, aby ożyło w człowieku to, co przytłumione przez pracę, spychane przez pośpiech, wyjałowione telewizją. Czas świąteczny jest przecież swoistym zmartwychwstaniem! I nie dotyczy to tylko sił fizycznych, psychiki, uczuć, ale głównie naszego ducha. A duch nie ożyje bez kontaktu z Duchem Świętym, z łaską Bożą. Dlatego tak dobrze jest wyruszać na wakacje, na wyprawy z wolnym od grzechu sercem i sumieniem. Stan łaski bowiem, to szersze widzenie rzeczywistości. To więcej dobrej woli dla spotkanych ludzi. To większa wrażliwość, pasja dziwienia się, zachwycania, odkrywania. Grzech to wszystko gasi, tłumi, zatruwa. Duch ludzki z natury jest ‘wędrujący’ – przede wszystkim ku Bogu, czyli ku Pięknu, Dobru i Prawdzie. Ta skłonność do wędrowania u wielu ludzi przyjmuje formę pielgrzymowania do miejsc świętych – pieszo, w pogodzie ładnej i brzydkiej, w niewygodach, bo wtedy bardziej doświadcza się prawdziwości świata i samego siebie widzi się prawdziwiej. Pielgrzymie poświęcenie to uświęcenie czasu, to przeżywanie wszystkiego jakby w wymiarze święta i odświętności. To ogromny oddech dla duszy, mimo zmęczenia ciała. Letni czas odwiedzin miejsc, rodziny, znajomych, to także możliwość innego, nierutynowego odwiedzania kościołów, kaplic, sanktuariów. Niedzielom można wtedy nadać bardziej świeżego, religijnego, weselszego przeżywania i znaczenia. Niedziele bowiem mają być przedsmakiem wiecznych wakacji, czyli zbawienia. A ono jest ostatecznym wybawieniem od martwoty, bylejakości, bezsensu i nudy. W piekle jest ponoć… piekielnie nudno.

br. Tadeusz Ruciński – brat szkolny

Sądzeni będziemy z miłości Nie możemy potępiać, osądzać czy mówić coś, co może uderzyć w ludzi. Nie wiemy, na jakiej drodze Bóg objawi się naszej duszy. Wiemy tylko, że w godzinie śmierci będziemy sądzeni z tego, co zrobiliśmy dla nie chcianych, nie kochanych, ‘nie dotykalnych’, chorych na AIDS, wszystkich, którzy stracili nadzieję i wiarę w życie, i którzy oczekiwali od nas pocieszenia. A wtedy będą tylko dwie drogi: ‘Chodź’ albo ‘Odejdź’.

Matka Teresa z Kalkuty