NR 6 / 2002 – IV NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


SZUKAJĄC BOGA

Dzień Pański
‘Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi (…)” Takimi słowami prorok Sofoniasz wzywa nas dzisiaj do poszukiwania Boga. Każdy, kto pragnie odpowiedzialnie przeżyć swe życie, powinien szukać Boga, aby rozeznać swe powołanie, aby żyć szczęśliwie na ziemi. Liturgia słowa zachęca nas, aby przypatrzeć się swemu życiu. Czy w naszym życiu jest miejsce dla Boga? Czy podejmujemy wysiłek poszukiwania Boga, aby pozwolić Mu zamieszkać w swym sercu? Bóg nie pozostawia nas samych. W dzisiejszej Ewangelii Chrystus daje nam wskazania, jak żyć. Nie jest łatwo przyjąć Chrystusowy program życia: być szczęśliwym, gdy urągają, prześladują, być szczęśliwym, gdy mówią o nas kłamliwie. Jak więc odpowiedzieć na to niełatwe wyzwanie? Do wielkich czynów trzeba dochodzić poprzez czyny małe. Czasami wystarczy jedno słowo, uśmiech, pozdrowienie, jeden gest zainteresowania drugą osobą. Tak niewiele potrzeba, aby uczynić szczęśliwymi tych, którzy są obok nas. Kiedy już zaczniemy realizować chrześcijański program życia, pamiętajmy o słowach Chrystusa: ‘Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie” (Mt 5, 12).

o. Stefan Tuszyński – franciszkanin

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni… (por. Mt 5, 1-12a)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


PIERWSZE CZYTANIE

(So 2, 3; 3, 12-13)
Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory, może się ukryjecie w dzień gniewu Pana. Zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny, a szukać będą schronienia w imieniu Pana. Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości ani mówić kłamstwa. I nie znajdzie się w ich ustach zwodniczy język, gdy paść się będą i wylegiwać, a nie będzie nikogo, kto by ich przestraszył. Oto słowo Boże. PSALM (Ps 146, 6c-7. 8-9a. 9bc-10) Pan najbardziej ujmuje się za największą nędzą. Sierota i wdowa pozostają symbolem słabości i opuszczenia. Bóg jest ich tarczą. Ludzka kruchość bowiem najskuteczniej porusza Bożą wszechmoc. Refren: Ubodzy duchem mają wstęp do nieba. lub: Alleluja. Bóg wiary dochowuje na wieki, * uciśnionym wymierza sprawiedliwość, chlebem karmi głodnych, * wypuszcza na wolność uwięzionych. Ref. Pan przywraca wzrok ociemniałym, * Pan dźwiga poniżonych; Pan kocha sprawiedliwych, * Pan strzeże przybyszów. Ref.

DRUGIE CZYTANIE

(1 Kor 1, 26-31)
Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu. Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga. Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi>>. Oto słowo Boże. (Mt 5, 1-12a) Błogosławieństwa są darem Bożym. Kto idzie za ich wskazaniami, doświadcza prawdziwości Bożych słów. Błogosławieństwa stanowią najkrótszą drogę do poznania Boga. Ci, którzy choć w części poznali ich smak, już teraz są błogosławionymi, czyli szczęśliwymi.

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza


Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie>>. Oto słowo Pańskie.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


ŚWIADKOWIE WIARY [4]

Zabijani, głodzeni, wypędzani i zniewalani To najdłuższa wojna domowa nowoczesnego świata. Na tyle długa, że znaczna część światowej opinii publicznej o niej zapomniała. Trwa już osiemnaście lat i pochłonęła dwa miliony ofiar. Kolejnych pięć musiało uciekać ze swoich domów. Zostali w swoim kraju uchodźcami. Wojna toczy się między jednostkami rządowymi a Sudańską Ludową Armią Wyzwolenia. Lecz tak naprawdę zbrojne ostrze wymierzone jest w ludność zamieszkującą południe kraju. Tak się składa, że mieszkają tam sudańscy chrześcijanie i animiści. To oni ponoszą największe ofiary. Są zabijani, wypędzani z domów, głodzeni, zniewalani i siłą nawracani na islam. Krzykom cierpiących trudno jest się przebić do światowej opinii publicznej. Nie tak dawno próbowali uczynić to biskupi ze wschodniej Afryki we wspólnym apelu o pokój w Sudanie. Hierarchowie wyliczyli całą litanię gwałtów, jakie zadawane są ludności południowej części kraju. Biskupi wymienili m.in.: ograniczenie prawa do kultu religijnego dla nie-muzułmanów, tortury w więzieniach, karanie bez sądów, porwania, brak wolności sumienia i wypowiedzi oraz uchwalanie prawa dyskryminującego wyznawców innych niż muzułmańska religii. Rządowe oddziały bombardują szpitale, ośrodki pomocy charytatywnej. Wywołują głód oraz zakuwają w niewolę. Trudno sobie wyobrazić w XXI w. targowiska niewolników znakowanych i hodowanych. Trudno pojąć, że ludzie mogą być czyjąś własnością na całe życie, stają się przedmiotem dziedziczenia, wymiany. Jednym z miejsc, gdzie niewyobrażalne staje się możliwe, jest właśnie Sudan. To kolejny z haniebnych owoców wojny i nienawiści do tego co chrześcijańskie. Ceną niewolników rządzą popyt i podaż, a te dwa czynniki są zmienne. W 1988 r. karabin automatyczny można było wymienić na sześcioro lub siedmioro dzieci. W 1989 r. kobieta z plemienia Dinka kosztowała 90 dolarów, a rok później już tylko 15. Spadek ceny wymusiła ogromna podaż; towaru przybywało, a popyt był ciągle na tym samym poziomie. Na targach niewolników, tak jak w wolnym świecie, obowiązują reguły wolnego rynku. Ta wojna osiągnęła prawdziwy ludobójczy wymiar. Ludzie cierpią w niej także dlatego, że przyznają się do Chrystusa. Co robi wolny Zachód, aby położyć kres procederowi? Ludzie, którzy żyją w środku tego piekła i na miarę sił i posiadanych środków walczą z gehenną milionów odpowiadają – ‘Nic”. Sudan ma ropę i zachodni politycy boją się, że zdecydowana akcja przeciw reżimowi może zaszkodzić interesom wpływowych zachodnich korporacji.

ks. Paweł Rozpiątkowski