NR 20 / 2002 – III NIEDZIELA WIELKANOCNA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


JEZUS ŁAMIE DLA NAS CHLEB

Dzień Pański
To, czego doświadczyli uczniowie idący do Emaus, dokonuje się wobec nas i dla nas w każdą niedzielę, która jest pamiątką zmartwychwstania Pana. Jezus kieruje do nas swoje słowo i łamie – w obrzędzie eucharystycznym – dla nas chleb. Tutaj, dzisiaj, w tej świątyni stajemy jak w Wieczerniku, stajemy obok uczniów idących do Emaus, a Jezus przez ręce kapłana bierze chleb, odmawia błogosławieństwo, łamie go i daje nam do spożycia. Ten chleb to Jego Ciało za nas wydane. W znaku łamanego chleba, w znaku pokarmu eucharystycznego uczniowie rozpoznali Jezusa i radością tego spotkania podzielili się z innymi – stali się apostołami Jego Dobrej Nowiny o zbawieniu. Podobnie jak uczniowie idący do Emaus, my również jesteśmy ludem w drodze, zmierzającym do domu Ojca. Na tej drodze nie jesteśmy sami, gdyż idzie obok nas Jezus, który przez posługę Kościoła umacnia nas swoim słowem i swoim Ciałem. Potrzeba tylko, abyśmy mieli uszy otwarte na Jego głos, czyste serce, aby Go przyjąć, i wiarę, aby Go rozpoznać – wtedy doświadczymy tej samej radości, jakiej doznali uczniowie idący do Emaus. Poczujemy jak serce pała w nas i zapragniemy dzielić się z innymi radością ze spotkania z Panem.

ks. Alfred Dyr – pallotyn

Uczniowie poznali Jezusa przy łamaniu chleba. (por. Łk 24, 35)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


PIERWSZE CZYTANIE

(Dz 2, 14. 22-28)
W dzień Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim. Dawid bowiem mówił o Nim: “Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po prawicy mojej, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się serce moje i rozradował się język mój, także i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim”>>. Oto słowo Boże. PSALM (Ps 16, 1-2a i 5. 7-8. 9-10. 11) Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy. W następnej kolejności zmartwychwstaną ci, którzy do Niego należą – dlatego pełni ufności możemy modlić się słowami psalmu: “Cieszy się moje serce i dusza raduje (…) bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz”. Refren: Ukaż nam, Panie, Twoją ścieżkę życia. lub: Alleluja. Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie, * mówię do Pana: Tyś jest Panem moim>>. Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, * to On mój los zabezpiecza. Ref. Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, * bo serce napomina mnie nawet nocą. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, * On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje. Ref. Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, * a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz * i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. Ref. Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz * po Twojej prawicy. Ref.

DRUGIE CZYTANIE

(1 P 1, 17-21)
Bracia: Jeżeli Ojcem nazywacie Tego, który sądzi nie mając względów na osoby, ale według uczynków każdego człowieka, to w bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie. Wiecie bowiem, że z waszego odziedziczonego po przodkach złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy. On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na was. Wy przez Niego uwierzyliście w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu. Oto słowo Boże. (Łk 24, 13-35) Tak jak w Wieczerniku, a następnie w Emaus, tak dziś Jezus staje pośrodku nas, zajmuje miejsce przy stole i przez ręce kapłana bierze chleb, który – po odmówieniu błogosławieństwa – łamie i daje nam.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza


Oto dwaj uczniowie Jezusa tego samego dnia, w pierwszy dzień tygodnia, byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?>> Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało>>. Zapytał ich: Cóż takiego?>> Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: Były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli>>. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swojej chwały?>> I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił>>. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?>> W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi>>. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. Oto słowo Pańskie.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


ŚWIADKOWIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO PANA [1]

Spotkanie pod Damaszkiem Męka, śmierć, zmartwychwstanie – czyli triduum paschalne, stanowi kulminacyjne wydarzenie zbawcze chrześcijaństwa, fundament Kościoła, teologii i filozofii życia. Nie dziwmy się, że wielu ludzi pragnie, podobnie jak Chrystus, iść drogą miłości i ofiary. To jest droga ludzi świętych. W tym mistycznym, jednoczącym się z cierpiącym Chrystusem zgromadzeniu pokaźną grupę stanowią osoby obdarowane stygmatami. Bibliści zastanawiają się, co mają oznaczać słowa św. Pawła: Noszę w swoim ciele ślady Męki Chrystusowej (por. Gal 6, 17). Czy rozumieć je metaforycznie, czy dosłownie? Jeśli dosłownie – znaczyłoby to, że Paweł Apostoł był pierwszym stygmatykiem w Kościele chrześcijańskim. Jakkolwiek interpretować te słowa, łączą się one z wydarzeniem pod Damaszkiem. Z prześladowcy Szawła narodził się wówczas Paweł, dozgonny naśladowca Chrystusa. Nieszczęsny pogromca chrześcijan został pod Damaszkiem “porwany do siódmego nieba”, przeżył w ekstazie spotkanie ze swoją Boską “Ofiarą” – Jezusem. Czy w wyniku tego dramatycznego wydarzenia nie doszło również do stygmatyzacji? Co się wówczas wydarzyło? Tekst Dziejów Apostolskich jest dość wstrzemięźliwy. Nie dowiadujemy się z niego nic ponadto, że przed bramami Damaszku Paweł zobaczył Jezusa żywego i zmartwychwstałego. Najpierw olśniła go jasność z nieba, potem usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?. Kto jesteś Panie? – zapytał Szaweł i usłyszał: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce (por. Dz 9, 3-8). Paweł nigdy nie opisał tego, co widział i przeżył. Jedno jest pewne: światłość, która go powaliła na ziemię, przybrała następnie postać zmartwychwstałego Jezusa. Musiał Go zobaczyć na jawie – Jezusa, którego wcześniej nie znał. Jeśli za kilka dni zostanie ochrzczony przez Ananiasza, żyda ze wspólnoty Jezusowej z Damaszku, to jego nawrócenie jawi się jako nagłe, niespodziewane, cudowne. W ten sposób, z największego wroga chrześcijan, Paweł stał się najgorliwszym Apostołem, a także księciem mistyków. Teologia jego listów zawiera ten rodzaj doświadczenia, który zdobywa się “na własnej skórze”, tzn. przeżywając nie tylko radosne wzloty, ale także noc ducha, ciemność serca. Jak wszyscy stygmatycy. Spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym jest kontaktem z Bożą Wszechmocą. Przemienia każdego, chociażby ten ktoś tego nie chciał. Spotkać Jezusa – oznacza żyć na wieki.

Czesław Ryszka