NR 41 / 2002 – XX NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

WIARA PODDANA PRÓBIE

Chrystus nie odmawiał nikomu pomocy. Służył wszystkim. Być może przez swoją wypowiedź, że troszczy się o owce, które poginęły z domu Izraela, chciał podkreślić, że pierwszeństwo w Bożym planie zbawienia mają Jego rodacy. To wcale nie oznacza, że inni nie mogą korzystać z tego daru. Dla Chrystusa liczy się bowiem każdy człowiek – człowiek, który ma duszę nieśmiertelną i potrzebuje zbawienia. U niewiasty kananejskiej, proszącej o uzdrowienie córki “dręczonej przez złego ducha” (Mt 15, 22), zaowocowała wielka wiara. Tak wielka, że pochwalił ją Chrystus, mówiąc: “O niewiasto, wielka jest twoja wiara. Niech ci się stanie to, czego pragniesz” (Mt 15, 28). Czego uczy nas wiara owej niewiasty? Przede wszystkim zadziwia nas. Zadziwia dlatego, że kobieta, tak bardzo doświadczona przez samego Chrystusa, ani na moment nie straciła ufności w Niego. Choć była poganką, to jednak intuicyjnie wyczuwała, że Chrystus nie jest zwykłym człowiekiem. Wiele o Nim słyszała, a może wiele Jego cudów widziała i doszła do przekonania, że to jest prorok posłany przez Boga. Jaka jest moja wiara w Chrystusa? Odpowiedź na to pytanie ułatwi nam przedstawiona w dzisiejszej Ewangelii niewiasta kananejska.

ks. Zenon Mońka

O niewiasto, niech ci się stanie jak chcesz. (por. Mt 15, 28)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Każda Eucharystia jest wezwaniem do jedności, ponieważ za wszystkich umarł Chrystus. Kiedy stajemy przy ołtarzu Pana, aby sprawować Najświętszą Ofiarę, musimy znaleźć w swym sercu miejsce dla wszystkich – bez wyjątku. Jest to czas przebaczenia naszym winowajcom, a zarazem czas prośby o przebaczenie do skrzywdzonych przez nas.

PIERWSZE CZYTANIE

(Iz 56, 1. 6-7)
Wszyscy ludzie są powołani do zbawienia, dla Boga nie ma znaczenia rasa, narodowość czy przekonania polityczne. Każdy, kto odpowie na Boże wezwanie, zostanie włączony do wspólnoty dzieci Bożych, do jednej wielkiej rodziny.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza


Tak mówi Pan: “Zachowujcie prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości, bo moje zbawienie już wnet nadejdzie i moja sprawiedliwość ma się objawić. Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami, wszystkich zachowujących szabat bez pogwałcenia go i trzymających się mocno mojego przymierza, przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów”.

PSALM

(Ps 67, 2-3. 5 i 8)
Psalmista wzywa do radości i uwielbiania Boga, bo Jego błogosławieństwo dotyczy każdego człowieka, który postępuje według przykazań Pańskich. Refren: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże. Niech Bóg się zmiłuje nad nami, i nam błogosławi, * niech nam ukaże pogodne oblicze. Aby na ziemi znano Jego drogę, * Jego zbawienie wśród wszystkich narodów. Refren. Niech się narody cieszą i weselą, † bo rządzisz ludami sprawiedliwie * i kierujesz narodami na ziemi. Niechaj nam Bóg błogosławi, * niech się Go boją wszystkie krańce ziemi. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

(Rz 11, 13-15. 29-32)
Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach. Z każdego zła może wyprowadzić dobro. Grzech człowieka jest dla Niego okazją do okazania jeszcze większego miłosierdzia. Trudno zrozumieć określenie “szczęśliwa wina”, ale taka jest logika Bożego działania.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian


Bracia: Do was, pogan, mówię: “Będąc apostołem pogan przez cały czas chlubię się posługiwaniem swoim w tej nadziei, że może pobudzę do współzawodnictwa swoich rodaków i przynajmniej niektórych z nich doprowadzę do zbawienia. Bo jeżeli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeżeli nie powstaniem ze śmierci do życia? Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami w czasie obecnym mogli dostąpić miłosierdzia. Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie”.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(Mt 4, 23) Alleluja, alleluja, alleluja. Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu. Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA

(Mt 15, 21-28)
W opisach ewangelicznych wiele razy spotykamy się z sytuacją, kiedy wiara cudzoziemców – pogan okazuje się większa od wiary przedstawicieli narodu wybranego. Tak też jest w przypadku kobiety Kananejki. A jaka jest nasza wiara?

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza


Jezus podążył w stronę Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: “Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha”. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: “Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz On odpowiedział: “Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: “Panie, dopomóż mi”. On jednak odparł: “Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom”. A ona odrzekła: “Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział: “O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz”. Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Chrześcijańska dojrzałość: duchowość

Żyjemy w cywilizacji, która stawia sobie za cel osiągnięcie dobrobytu materialnego. Często za każdą cenę. Współczesny człowiek chce coraz więcej mieć, zamiast coraz bardziej być. Zwłaszcza coraz bardziej być kimś kochającym i odpowiedzialnym. Dobrobyt materialny staje się zawsze groźny, jeśli nie jest połączony z bogactwem duchowym. Człowiek prymitywny duchowo nie jest w stanie w dojrzały sposób posługiwać się dobrami materialnymi. Nie może być szczęśliwy ktoś, kto ma wypchany portfel, ale puste serce. Biedni są ci ludzie, którzy mają jedynie pieniądze, a pozbawieni są pogłębionej duchowości. Dlaczego duchowość jest taka ważna? Otóż duchowość to zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie. To zdolność odkrycia sensu życia i własnego powołania. Brak duchowości sprawia, że człowiek nie wie ani kim jest, ani po co żyje. Nie jest wtedy w stanie kierować swoim życiem w sposób świadomy i wolny. Taki człowiek podporządkowuje się ciału, emocjom i negatywnym naciskom zewnętrznym. Szuka jedynie doraźnej przyjemności. W ten sposób wyrządza sobie krzywdę i popada w uzależnienia. Nie ma bowiem wolności bez duchowości. Równie groźna jest sytuacja, w której człowiek zastępuje duchowość naiwnymi poglądami na temat własnej tajemnicy. Przykładem takiej sytuacji jest propagowanie mody na buddyzm, który nie pomaga człowiekowi zrozumieć samego siebie i dojrzale żyć, lecz przeciwnie – zachęca do zobojętnienia na wszystko (nirwana) i do stopniowego wycofania się z życia. Człowiekowi trudno jest zrozumieć samego siebie, gdyż jest kimś bardzo złożonym, a z drugiej strony rozumienie siebie samego może być wypaczone przez błędne wychowanie, przez osobistą historię życia, przez negatywny wpływ mediów, a nawet naukowców, którzy ukazują jednostronną czy naiwną wizję człowieka. Minimum rozumienia samego siebie polega na odkryciu faktu, że na tej ziemi nie istnieje łatwe szczęście – bez zasad moralnych, bez autorytetów, bez stawiania sobie wymagań. Chrześcijanin odkrywa własną tajemnicę u jej źródła, czyli w Bogu, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo i który odsłonił pełną prawdę o człowieku w swoim Synu, który stał się jednym z nas. Odtąd już wiemy, że nikt nie może w pełni zrealizować samego siebie inaczej, jak tylko jako bezinteresowny dar z siebie – na wzór Chrystusa.

ks. Marek Dziewiecki

Modlitwa św. Siostry Faustyny

Ty, o Panie, odchodząc z tej ziemi, chciałeś pozostać z nami i pozostawiłeś sam siebie w Sakramencie Ołtarza i otworzyłeś nam na oścież miłosierdzie swoje. Nie ma nędzy, aby Cię wyczerpała; wezwałeś wszystkich do tej krynicy miłości, do tego źródła Bożego zmiłowania. Tu jest przybytek Twego miłosierdzia, tu lekarstwo na nasze niemoce; do Ciebie, żywy zdroju miłosierdzia, ciągną wszystkie dusze: jedne – jak jelenie Twej miłości spragnione, inne – by obmyć grzechów ranę; inne – by zaczerpnąć siły, życiem zmęczone.

Dzienniczek, 1747