NR 45 / 2002 – XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

MIŁOŚĆ NIE PAMIĘTA ZŁEGO

Dylemat Piotra z dzisiejszej Ewangelii nie jest tylko jego problemem. My również po doznanych urazach i krzywdach pytamy: ile razy mam przebaczyć? Czy nie wyczerpała się miara mojej dobrej woli? Musimy uczciwie przyznać, że mamy tendencję do zawężania miary dobrej woli w stosunku do tych, którym winniśmy coś darować, i do rozszerzania jej, gdy ktoś inny ma coś do przebaczenia nam. Jezus uczy nas, swoim przykładem i słowem, że chrześcijanin przebacza zawsze, daruje to, co jest rzeczywistą winą, którą ktoś wobec niego popełnił. Przebacza z serca. Nie dla świętego spokoju albo dlatego, że tak wypada. Motywem takiego przebaczenia może być wyłącznie miłość uczniów Chrystusa, której uczą się od Niego. Miłość, autentyczna i czysta, nie pamięta złego. W przeciwnym razie, gdy chcemy posłużyć się zasadą nierównej sprawiedliwości – innej dla siebie, innej dla naszych dłużników – sami zamykamy sobie drogę do Bożego przebaczenia. Jest jeszcze jeden powód, by darować winę naszym winowajcom: kto chętnie przebacza, ten ma lżejsze serce. Warto więc odpuścić z serca wszystkie doznane krzywdy, aby znaleźć tę niepowtarzalną radość wolnego serca.

o. Andrzej Kiejza – kapucyn


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Kto z nas przed Bogiem nie czuje się winny? Kto, czując się winnym, nie pragnie Bożego przebaczenia? Często błagamy o miłosierdzie zapominając, że dosięga ono tych, którzy sami są miłosierni dla drugich. Aby przystąpić do stołu Eucharystii z wolnym od winy sercem, uznajmy przed Bogiem wszystkie nasze grzechy: przeciwko naszym bliźnim i przeciwko Bogu.

PIERWSZE CZYTANIE

(Syr 27, 30 – 28, 7) W pierwszym czytaniu słowo Boże przestrzega nas przed złudzeniem “podwójnej moralności”. Polega ona na tym, że stawiamy wymagania innym, a miłosierdzia szukamy dla siebie. Tymczasem ten dostępuje hojnego miłosierdzia Boga, kto sam posługuje się chętnie i szczodrze przebaczeniem.

Czytanie z Księgi Syracydesa

Złość i gniew są obrzydliwościami, których pełen jest grzesznik. Tego, który się mści, spotka zemsta od Pana: On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść winę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam będąc ciałem trwa w nienawiści, któż więc odpokutuje za jego przewinienia? Pamiętaj na ostatnie rzeczy i przestań nienawidzieć, na rozkład ciała, na śmierć i trzymaj się przykazań. Pamiętaj na przykazania i nie miej w nienawiści bliźniego, na przymierze Najwyższego i daruj obrazę.

PSALM

(Ps 103, 1-2. 3-4. 9-10. 11-12) Psalm 103, którego słowami będziemy się modlić, to hymn dziękczynny za odpuszczenie win. Bóg nie postępuje z nami według naszych grzechów, lecz darzy nas łaską i zmiłowaniem. Dlatego śpiewajmy z radością: “Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia”. Refren: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia. Błogosław, duszo moja, Pana, * i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego. Błogosław, duszo moja, Pana * i nie zapominaj o wszystkich jego dobrodziejstwach. Refren On odpuszcza wszystkie twoje winy * i leczy wszystkie choroby, On twoje życie ratuje od zguby, * obdarza cię łaską i zmiłowaniem. Refren Nie zapamiętuje się w sporze, * nie płonie gniewem na wieki. Nie postępuje z nami według naszych grzechów * ani według win naszych nam nie odpłaca. Refren Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, * tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli. Jak odległy jest wschód od zachodu, * tak daleko odsunął od nas nasze winy. Refren

DRUGIE CZYTANIE

(Rz 14, 7-9) Słowami z Listu św. Pawła do Rzymian Kościół przypomina nam cel naszego życia: nie żyjemy dla siebie (…) należymy do Pana. To, czego doświadczamy w naszym ziemskim życiu i to, czego spodziewamy się w wieczności, jest darem Bożej hojności.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian


Bracia: Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(J 13, 34) Alleluja, alleluja, alleluja. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem. Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA

(Mt 18, 21-35) Może stawiamy sobie podobne pytanie, jak Piotr: ile razy mam przebaczyć? Przebaczenie to trudna “sztuka” chrześcijańskiego życia. Chrystus, który przebaczył nam najwięcej, uczy nas, byśmy darowali zawsze tym, którzy przeciw nam zawinili i abyśmy – co ważne – uczynili to z serca.

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza


Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: “Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?” Jezus mu odrzekł: “Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: ‘Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam’. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: ‘Oddaj, coś winien’. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: ‘Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie’. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: ‘Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?’. I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu”.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Chrześcijańska dojrzałość: rodzina

W każdym człowieku tkwi tęsknota za trwałym małżeństwem i szczęśliwą rodziną. W pewnym stopniu nasz los zależy od sytuacji ludzkości, od tego, co dzieje się w naszym kraju, od sytuacji w szkole czy miejscu pracy. Jednak rozstrzygająca o naszym losie jest sytuacja rodzinna. Wśród naszych znajomych szczęśliwymi nie są ci, którzy mają najwięcej pieniędzy, najlepsze stopnie w szkole czy najwyższą pozycję społeczną, ale ci, którzy cieszą się swoimi bliskimi, którzy czują się bezpieczni i kochani w kręgu rodzinnym. Małżeństwo i rodzina to niezwykły pomysł Stwórcy “na temat” więzi między kobietą i mężczyzną. Bóg proponuje małżonkom miłość, która nas zaskakuje i fascynuje: miłość wierną i nieodwołalną, miłość płodną i odpowiedzialną: “Biorę Cię za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci”. We współczesnej kulturze dominują zupełnie inne wzorce małżeństwa i rodziny. Większość środków społecznego przekazu próbuje ośmieszać małżeństwo i rodzinę albo zastąpić je jakąś karykaturą. Promowane są “małżeństwa” homoseksualne i tak zwane “wolne związki”. Tak zwane, gdyż w rzeczywistości nie może istnieć wolny związek, podobnie jak nie istnieje sucha woda ani kwadratowe koło. To wewnętrznie sprzeczne określenie ma zamaskować bolesną prawdę, że chodzi tu o związki powierzchowne, nietrwałe, niewierne i niepłodne. Dramatyczna to sytuacja, gdy ktoś nie wierzy, że może chociaż jedną osobę na tej ziemi pokochać miłością wierną i nieodwołalną i że może zostać przez kogoś pokochany podobną miłością. Nie tak chyba wyobrażaliśmy sobie postęp i nowoczesność. W tej sytuacji, podstawowym zadaniem młodych ludzi jest odpowiedzialne przygotowanie się do założenia szczęśliwego małżeństwa i trwałej rodziny. Nie wystarczy tu sama dobra wola ani wzajemne zauroczenie emocjonalne. Nie wystarczy nawet sama miłość. Konieczna jest osobista dojrzałość, właściwa hierarchia wartości, wolność od uzależnień, kompetencje społeczne i zawodowe. Konieczna jest też osobista więź z Bogiem. Nie można bowiem zrealizować Bożego zamysłu wobec małżeństwa i rodziny bez kontaktu z Autorem tego zamysłu, bez kontaktu z Bogiem, który uczy nas kochać w sposób dojrzały, cierpliwy i wierny.

ks. Marek Dziewiecki

Nie ma przyszłości człowieka bez miłości

Nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy zatem wezwani do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania cywilizacji miłości. Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą i błogosławieństwem ziemię zdobywają. Przyszłości nie da się zbudować bez odniesienia do źródła wszelkiej miłości, jakim jest Bóg, który tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16).

Jan Paweł II