NR 49 / 2002 – XXVIII NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

PAN WZYWA DOBRYCH I ZŁYCH…

Królewska uczta weselna to obraz przymierza, jakie Bóg zawarł z odkupioną przez Jezusa ludzkością, zapraszając nas do udziału w radości zbawienia (Iz 25, 9) i wspólnocie ze sobą. Bóg zaprasza wszystkich, dobrych i złych i wielokrotnie ponawia to zaproszenie, choć często spotyka się ono z lekceważeniem, a nawet wrogością i agresją. Udzielona bez żadnych warunków łaska domaga się od nas – zaproszonych – godnej odpowiedzi. Pan wzywa dobrych i złych nie po to, żeby źli pozostali złymi, lecz żeby zrzucili swe brudne ubrania, a ubrali się w szaty godowe tzn. w miłosierdzie i dobroć (Orygenes). Trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości (Ef 4, 22-24). Błogosławieni wezwani na ucztę Baranka… Dziś, gdy spożywamy Ciało Pana, zważmy, czy rzeczywiście troszczymy się o to, by upodobnić się do Jezusa, Boskiego Oblubieńca, bo gdy staniemy przed Królem twarzą w twarz, wówczas nie będziemy mogli zasłaniać się pięknymi deklaracjami. Przemawiać będą za nas wyłącznie nasze czyny.

ks. Józef Maciąg

Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. (Mt 22, 2)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Ostatecznym spełnieniem naszej chrześcijańskiej nadziei będzie wspólnota z Bogiem, udział w Jego życiu i chwale. Pismo Święte radość tego spotkania ukazuje w symbolicznym obrazie uczty, na której zakosztujemy wspaniałych darów. Eucharystia jest spotkaniem z zapraszającym na ucztę Bogiem, który kładzie przed nami dary najcenniejsze – Ciało i Krew swojego Syna. Abyśmy byli godni udziału w tym spotkaniu, uznajmy w sercu nasze winy i prośmy Ojca o godową szatę Jego łaski.

PIERWSZE CZYTANIE

(Iz 25, 6-10a) Prorok Izajasz, mówiąc o szczęściu zbawionych, pokazuje na czym będzie ono polegało: będzie to zwycięstwo nad śmiercią, usunięcie cierpienia i spełnienie nadziei. To, co dla proroka było obietnicą – zrealizował Chrystus w dziele odkupienia, w czym my także mamy swój udział.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza


Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarzy wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody. Raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę swego ludu po całej ziemi, bo Pan przyrzekł. I powiedzą w owym dniu: “Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze”.

PSALM

(Ps 23, 1-2a. 2b-3. 4. 5. 6) Psalm 23. mówi o tym, w jaki sposób Bóg troszczy się o ludzi, którzy Mu ufają: udziela im swojej łaski, usuwa grożące im niebezpieczeństwa i prowadzi do wiecznego szczęścia w niebie. Refren: Po wieczne czasy zamieszkam u Pana. Pan jest moim pasterzem, * niczego mi nie braknie. Pozwala mi leżeć * na zielonych pastwiskach. Refren. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, * orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach * przez wzgląd na swoją chwałę. Refren. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, * zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Kij Twój i laska pasterska * są moją pociechą. Refren. Stół dla mnie zastawiasz * na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem, * obficie napełniasz mój kielich. Refren. Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną * przez wszystkie dni życia. I zamieszkam w domu Pana * po najdłuższe czasy. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

(Flp 4, 12-14. 19-20) Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia – tymi słowami św. Paweł wyraża swoją ufność złożoną w Bogu. Pozwoliła ona Apostołowi przyjąć trudne doświadczenia życia ze spokojem, ponieważ miał pewność, że jest w rękach Ojca Niebieskiego. Każde szlachetne pragnienie ludzkiego serca – dopowie św. Paweł – znajduje swoje spełnienie w Chrystusie.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian


Bracia: Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. W każdym razie dobrze uczyniliście, biorąc udział w moim ucisku. A Bóg mój według swego bogactwa zaspokoi wspaniale w Chrystusie Jezusie każdą waszą potrzebę. Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków. Amen.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(por. Ef 1, 17-18) Alleluja, alleluja, alleluja. Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania. Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA

(Mt 22, 1-14) Jezus porównuje królestwo niebieskie do uczty weselnej. Zaproszeni na ucztę nie chcieli, z własnego wyboru, mieć udziału w tej radości. Ci zaś, którzy byli zaproszeni w ich miejsce – nie okazali się godni. Aby wejść do radości nieba, nie wystarczy usłyszeć wezwanie, które Bóg w swojej dobroci kieruje do wszystkich. Trzeba odpowiedzieć Bogu wolnym wyborem serca i przez wiarę okazać się tego godnym.

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza


Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: “Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: ‘Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę’. Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa; a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: ‘Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie’. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: ‘Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?’ Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: ‘Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów’. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


“Papież modlitwy”

Ksiądz Jan Zieja opowiadał (co ukazano w kilku filmach o Papieżu), że latem 1958 r. do furty klasztoru Sióstr Urszulanek przy ul. Wiślanej w Warszawie zapukał wieczorem nieznany mężczyzna w kapłańskim stroju i zapytał, czy mógłby pomodlić się w klasztornej kaplicy. Leżał krzyżem przez wiele godzin, rozważając biskupie powołanie, o którym dowiedział się przebywając na wakacjach, na Mazurach. O modlitwie bp. Karola Wojtyły najlepsze świadectwo dał prymas Stefan Wyszyński, mówiąc: “Od chwili, gdy przed dwudziestu laty poznałem Księdza Wojtyłę, gdy zwiastowałem mu wolę Ojca Świętego, który powołał go do godności biskupa pomocniczego sławnej archidiecezji krakowskiej św. Stanisława Biskupa i Męczennika, dostrzegłem w jego uśmiechniętej twarzy inny format duchowy: to jest człowiek, dla którego modlitwa jest żywiołem czerpanym na kolanach pełną dłonią z dziecięcej wiary”. Jako biskup, gdy miał trochę czasu, jechał po południu do Kalwarii Zebrzydowskiej, aby odprawić “dróżki”. Tam polecał Jezusowi, przez Maryję, sprawy szczególnie trudne w posługiwaniu biskupim, a potem kardynalskim. Coraz częściej tam przychodził, bo, po pierwsze, spraw takich było coraz więcej, a po drugie – dziwna rzecz – one się zwykle rozwiązywały po nawiedzeniu Kalwarii. Podobną modlitewną oazą dla kard. Karola Wojtyły był erem Ojców Kamedułów na Bielanach koło Krakowa. Pojawiał się tam wieczorami, gdy tylko miał trochę czasu. Nawet w trakcie obrad soborowych bp Karol Wojtyła pragnął modlitwy w samotności. Wszystkim były znane jego “ucieczki” do Mentorelli, sanktuarium maryjnego położonego w górach Prenestyńskich, ok. 50 km od Rzymu. Rozmyślanie, Różaniec, brewiarz, Droga krzyżowa, Msza św. – to była jego “porcja poranna”. Wieczorem, gdy już zamknęły się drzwi za gośćmi, około godz. 22.00, szedł do kaplicy i modlił się długo – bardzo długo. Wielokrotnie też w ciągu dnia rozmyślał w swojej kaplicy przed Najświętszym Sakramentem, dzieląc się każdym nurtującym go problemem z Bogiem. “Biskup wielkiej modlitwy” został wybrany papieżem. Mogli o tym nie wiedzieć uczestnicy konklawe, kierujący się rozumem i dobrem Kościoła, ale Ten, który “tchnie kędy chce”, Duch Boży, ustanowił go dla Kościoła naszych czasów, aby był wielkim świadkiem modlitwy. Modlitwa jest jedyną bronią, jaką Papież się posługuje. Można go nazwać apostołem modlitwy, bo nawołuje i zaprasza do współudziału w tym wielkim akcie Kościoła. Modląc się w samotności czy we wspólnocie, w Rzymie czy na Alasce, Jan Paweł II wskazuje na podstawowe źródło mocy zdolnej przemienić świat i odnowić chrześcijaństwo. Sam do tego źródła sięga ustawicznie, uświęcając modlitwą niemal wszystkie czynności i miejsca, w których się znajduje. Umiłowanie modlitwy łączy się w jego świadectwie z umiłowaniem człowieka.

Czesław Ryszka

Modlitwa św. Siostry Faustyny

O Jezu miłosierny, rozciągnięty na krzyżu, wspomnij na naszą godzinę śmierci! O najmiłosierniejsze Serce Jezusa, otwarte włócznią, ukryj mnie w ostatnią śmierci godzinę! O Krwi i Wodo, która wytrysnęłaś z Serca Jezusowego jako zdrój niezgłębionego miłosierdzia dla mnie w mojej śmierci godzinie! Jezu konający, zakładzie miłosierdzia, złagódź gniew Boży w mojej śmierci godzinie.

Dzienniczek, 813.