NR 12 / 2003 – II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

BĄDŹMY MOCNI NADZIEJĄ!

Liturgia słowa drugiej niedzieli Wielkiego Postu podpowiada nam bardzo konkretny temat do refleksji: objawienie uczniom na Górze Przemienienia boskości Jezusa – przed Jego męką i śmiercią – oraz potrzebę naszej wewnętrznej przemiany. Krzyż Jezusa to najwyższy wyraz Bożej miłości do nas, kulminacyjny etap w historii zbawienia, po którym przyszło Zmartwychwstanie. Ofiara Abrahama była zapowiedzią tej największej ofiary, jakiej Bóg Ojciec zażądał od swego umiłowanego Syna dla zbawienia człowieka. Stąd winna płynąć nasza wdzięczność, miłość i nadzieja. Jezus prowadzi nas przez swój krzyż i mękę do chwały zmartwychwstania. Aby poznać sens Jezusowego i naszego krzyża, który – zgodnie z Jego wolą – trzeba podejmować każdego dnia i iść z nim ku pełni życia, trzeba najpierw stanąć na Górze Przemienienia, obok Piotra, Jakuba i Jana, i dać wiarę Synowi Bożemu. W ten sposób będziemy mogli, już w okresie Wielkiego Postu, przeżywać tajemnicę krzyża Jezusowego w perspektywie Zmartwychwstania. Ułatwia nam to uczestnictwo we Mszy św. W Eucharystii bowiem Zbawiciel utrwalił na wieki Ofiarę krzyża i powierzył ją umiłowanej Oblubienicy – Kościołowi, jako pamiątkę swej męki i zmartwychwstania (por. KL, 47). “Choć bowiem przyrzeczone nam szczęście nie podlega najmniejszej wątpliwości, powinniśmy jednak zrozumieć, że dopóki żyjemy wśród pokus i doświadczeń, trzeba nam raczej prosić o wytrwanie aniżeli o chwałę. Szczęście królowania nie może przecież uprzedzać czasów cierpienia (…) Przez trud bowiem idzie się do wytchnienia i przez śmierć do życia! (…) Niezłomna wiara – oto wasza zbroja!” (św. Leon Wielki).

bp Mariusz Leszczyński

“To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie” (Mk 9, 7)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE


Jezus Chrystus obecny jest w Eucharystii. To właśnie tutaj możemy Go spotkać i usłyszeć Jego słowo. Słuchanie jest właściwą postawą chrześcijanina. Nie oznacza ona jedynie zewnętrznego przyjęcia słów i ich intelektualnego zrozumienia, lecz wyraża się najpełniej w posłuszeństwie, które ogarnia i kształtuje całe życie człowieka.

PIERWSZE CZYTANIE

(Rdz 22, 1-2. 9-13. 15-18)
Abraham był człowiekiem, który umiał słuchać Boga. Okazał pełne posłuszeństwo usłyszanemu słowu, mimo iż słowo Pana postawiło go wobec sprzeczności, której nie sposób zrozumieć: oto miał złożyć w ofierze jedynego syna, który został mu dany jako wypełnienie Bożej obietnicy. Abraham wszedł w tę sprzeczność z całkowitym zaufaniem, gdyż wiedział, że Bóg jest Bogiem, a Jego tajemnice są niepojęte.

Czytanie z Księgi Rodzaju


Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: “Abrahamie!” A gdy on odpowiedział: “Oto jestem”, powiedział: “Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę”. A gdy przyszedł na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba i rzekł: “Abrahamie, Abrahamie!” A on rzekł: “Oto jestem”. Powiedział mu: “Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna”. Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. Po czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: “Przysięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś to i nie szczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie twych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu”.

PSALM

(Ps 116B, 10 i 15. 16-17. 18-19)
“Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem: jestem w wielkim ucisku” – słowa Psalmu 116. są wspaniałą ilustracją postawy Abrahama, który przede wszystkim ufał Bogu, dlatego żadna sytuacja nie potrafiła załamać w nim wiary i zwyciężyć go. Uczmy się i my takiej ufności, aby Bóg był dla nas zawsze na pierwszym miejscu. Refren: W krainie życia będę widział Boga. Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem: * “Jestem w wielkim ucisku”. Cenna jest w oczach Pana * śmierć świętych Jego. Refren. O Panie, jestem Twoim sługą, * jam sługa Twój, syn Twej służebnicy. Ty rozerwałeś moje kajdany, † Tobie złożę ofiarę pochwalną * i wezwę imienia Pana. Refren. Wypełnię me śluby dla Pana * przed całym Jego ludem. W dziedzińcach Pańskiego domu, * pośrodku ciebie, Jeruzalem. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

(Rz 8, 31b-34)
Niepojęta jest miłość Boga. Ofiara, której Abraham był jedynie zapowiedzią, dokonała się naprawdę. Ojciec nie oszczędził własnego Syna, lecz wydał Go za nas, a Syn nie zawahał się, lecz okazał pełne posłuszeństwo Ojcu. Tajemnica poświęcenia Ojca i posłuszeństwa Syna spotkały się w ofierze dokonanej dla naszego zbawienia. Dzięki niej zostaliśmy obdarowani nie tylko czymś wielkim, ale dosłownie – wszystkim.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian


Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(por. Mt 17, 7) Chwała Tobie, Królu wieków. Z obłoku świetlanego odezwał się głos Ojca: “To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. Chwała Tobie, Królu wieków.

EWANGELIA

(Mk 9, 2-10)
Podczas przemienienia na Górze Tabor Ojciec ukazuje, kim naprawdę jest Ten, który złoży za nas ofiarę na krzyżu: “To jest mój syn Umiłowany”. Światło Taboru rozjaśnia tajemnicę Boga, ale pełne objawienie dokona się dopiero w świetle zmartwychwstania. Uczestnicząc w wydarzeniach na Górze Przemienienia, uczniowie stoją przestraszeni i zmieszani. Wobec niepojętej tajemnicy Boga mogą jedynie zamilknąć i oczekiwać dalszego prowadzenia przez Boże słowo.

Słowa Ewangelii według świętego Marka


Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: “Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: “To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Nawrócenie a rachunek sumienia

Nie wystarczy uznać własnej grzeszności, aby się nawrócić. Trzeba mieć odwagę, by przeprowadzić uczciwy rachunek sumienia. Nawrócenie zaczyna się zatem od krytycznego spojrzenia na nasz sposób myślenia o własnych grzechach. Pierwszym zagrożeniem jest tendencja do wyolbrzymiania cudzych słabości i do pomniejszania ciężaru własnych błędów. Widzimy drzazgę w oku brata, ale nie widzimy belki we własnym oku. Lekceważymy nasze grzechy i słabości, które rzeczywiście mogą nie być bardzo wielkie, ale którym ulegamy na co dzień i które stają się źródłem bolesnych konfliktów, napięć i nieporozumień. Przykładem takich – zdawałoby się – drobnych słabości może być plotkowanie, stałe narzekanie, podejrzliwość, wygodnictwo i szukanie łatwego szczęścia, patrzenie na wszystko wyłącznie z własnej perspektywy. Dopóki nie zrozumiemy, że nie możemy lekceważyć naszych “małych” słabości i grzechów, dopóty odsuwamy od siebie szansę na nawrócenie i radość życia. Kolejnym zagrożeniem jest porównywanie siebie z innymi ludźmi. Porównywanie to ma bowiem z reguły na celu ucieczkę od prawdy o sobie albo naiwne usprawiedliwianie własnych grzechów. Wpadamy wtedy w kilka pułapek. Najpierw osądzamy nie tylko zachowania zewnętrzne innych ludzi, ale także ich motywy działania, ich stopień świadomości i wolności, ich sumienie i wnętrze. A takiej oceny może dokonywać jedynie Bóg, bo tylko On zna serce człowieka. Po drugie, robiąc rachunek sumienia nie porównujemy się zwykle z Chrystusem czy z tymi ludźmi, którzy potrafią Go naśladować, lecz raczej z tymi, których uznamy za gorszych od nas. W ten sposób krzywdzimy samych siebie, gdyż nie stawiamy sobie wymagań i naiwnie “uspokajamy” nasze sumienie. Po trzecie, porównując się z innymi, zaczynamy naprawę świata od żądania, by inni ludzie się nawrócili. Tymczasem dojrzały człowiek rozumie, że może przemieniać innych tylko wtedy, gdy sam zacznie naśladować Chrystusa. Ostatnim z typowych zagrożeń jest przekonanie błądzącego człowieka, że nie może już się zmienić. Taki człowiek nie neguje swoich grzechów. Nie porównuje się z innymi ludźmi, ale sądzi, że nie potrafi już inaczej postępować. Wbrew pozorom nie jest to postawa pokory, lecz przejaw wygodnictwa. Taki człowiek deklaruje bowiem pośrednio, że nie podejmie żadnego wysiłku, aby zerwać z grzechem. Tymczasem w świecie osób – poza zupełnie skrajnymi przypadkami – nie ma sytuacji nieodwracalnych. Od ponad dziesięciu lat mam kontakt z setkami ludzi uzależnionych i obserwuję, że ci, którzy współpracują z łaską Bożą i stawiają sobie twarde wymagania, całkowicie zmieniają swoje życie. Prawdą jest, że każdemu z nas bywa czasem trudno postępować jak uczeń Chrystusa. Ale twierdzenie, że nie jestem w stanie zmienić się, to ucieczka od Bożej prawdy, która wyzwala.

ks. Marek Dziewiecki

Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana

Nie polegaj na swoich bogactwach i nie mów: “Jestem samowystarczalny”. Nie daj się uwieść żądzom i sile, by iść za zachciankami swego serca. Nie mów: “Zgrzeszyłem i cóż mi się stało?” Albowiem Pan jest cierpliwy. Nie bądź tak pewny darowania ci win, byś miał dodawać grzech do grzechu. Nie mów: “Jego miłosierdzie zgładzi mnóstwo grzechów”. U Niego jest miłosierdzie, ale i zapalczywość, a na grzeszników spadnie Jego gniew karzący. Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości. Nie polegaj na bogactwach niesprawiedliwie nabytych, nic ci bowiem nie pomogą w nieszczęściu.

(Mądrość Syracha, 5, 1-8)