NR 55 / 2003 – XXXIII NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

SĄD RADOŚCI

Dobrym obyczajem jest przygotować się do najważniejszych wydarzeń w życiu. Najlepsze przygotowanie może zrealizować się, gdy jesteśmy uprzedzeni o tym, co nas czeka. Jezus w dzisiejszej Ewangelii pozostawia nas – pozornie – w pozycji nieokreślonego czuwania. Zapowiadając Sąd Ostateczny mówi: Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec (Mk 13, 32). To tylko wrażenie. Przecież Jezus w całej ziemskiej posłudze naprowadza nas na świadome przeżywanie każdego dnia. Jego cuda, słowa są wołaniem, abyśmy nie marnowali czasu na cokolwiek, co mogłoby zakłócić wzorową postawę ucznia i sługi. Na drodze przygotowania się do spotkania z Panem, stawia nam Bóg wielu świadków, pomocników. Dzisiejsze czytanie z księgi Daniela przywołuje postać św. Michała. On czuwa nad dziećmi Bożymi. Broni przed szatańską mocą, wspiera, aby nie tracili wiary. Jest we Francji sanktuarium św. Michała. Tam, jak mówi tradycja, mocna ręka Archanioła, gdy wszyscy myśleli, że woda zaleje okoliczne miejscowości, uratowała ludność. A Boży posłaniec pokazał duchownym i świeckim VIII w., że trzeba ufać Panu. On może wszystko. Kto czuwa, ten kocha. A Sąd będzie radością spotkania tych, którzy siebie wypatrywali.

ks. Ireneusz Smagliński

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. (Mk 13, 31)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE



Dobiega końca rok liturgiczny, teksty biblijne wprowadzają nas w tematykę kresu i Sądu Ostatecznego. Przyjmijmy to bogactwo Bożego słowa i uczmy się mądrości, abyśmy byli przygotowani na przyjście Chrystusa – to ostateczne, ale także to, w ramach indywidualnego kresu, w momencie naszej śmierci.

PIERWSZE CZYTANIE

(Dn 12, 1-3)
Prorok Daniel rysuje przed nami, bardzo obrazowo i plastycznie, nadejście czasów ostatecznych. Trzeba właściwie zrozumieć język opisanych wizji. Nie jest to reporterskie sprawozdanie, lecz raczej pouczenie, mające na celu budzenie naszych sumień. Ostateczną perspektywą jest zmartwychwstanie umarłych, ale nie dla każdego będzie to powstanie ku życiu. Ci, którzy wybrali Boga i poprzez godne postępowanie potwierdzili ten wybór, będą zaproszeni do radości wiecznej. Ci, którzy podjęli inną decyzję i żyli tylko dla siebie, zmartwychwstaną ku wiecznej śmierci.

Czytanie z Księgi proroka Daniela.


W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia, każdy, kto się okaże zapisany w księdze. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze.

PSALM

(Ps 16, 5 i 8. 9-10. 11)
Tylko Bóg może przywrócić do życia i tylko Jego miłość jest tak mocna, sięga tak daleko, że może wyprowadzić z krainy śmierci. Taką wiarę w moc Bożą ma psalmista, dlatego ufnie woła: w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. Refren: Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem. Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, * to On mój los zabezpiecza. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, * On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje. Refren. Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, * a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz * i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. Refren. Ty ścieżkę życia mi ukażesz, * pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz * po Twojej prawicy. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

(Hbr 10, 11-14. 18)
W obliczu zagrożeń i nieuchronnego końca czasów, mamy jedyną nadzieję i pewność – ofiarę Jezusa Chrystusa. To ona skutecznie ratuje nas od śmierci, ale najpierw musimy otworzyć się na jej zbawienne działanie. Ofiara Chrystusa udoskonala na wieki tych, którzy są uświęcani, czyli tych, którzy pozwolą się uświęcić jej mocą.

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.


W Starym Przymierzu każdy kapłan staje codziennie do pełnienia swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Jezus Chrystus przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, “aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego”. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Gdzie jest odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

(Łk 21, 36) Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA

(Mk 13, 24-32)
Dzisiejsza Ewangelia zdaje się być dwuznaczna. Z jednej strony Jezus wskazuje na konkretne znaki poprzedzające koniec świata, które pozwolą rozpoznać czas Jego nadejścia, z drugiej jednak mówi, że o tej godzinie nikt nie wie, nawet Syn – tylko Ojciec. Jest więc tajemnicą i nie da się jej określić, wyczuć jej nadejścia. Jak zrozumieć tę pozorną sprzeczność? Jezus uświadamia nam, że ta godzina jest bardzo realna – jest to stała możliwość końca stająca przed każdym pokoleniem, dotycząca każdego, jednak jest zakryta, jeśli chodzi o szczegóły i domaga się stałej czujności.

Słowa Ewangelii według świętego Marka.


Jezus powiedział do swoich uczniów: “W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


OBLICZA ŚMIERCI [4]

Kto i dlaczego?

Eutanazja to jedna z nowszych odsłon oblicza śmierci, która kładzie coraz większy cień na naszą cywilizację. Jest podobno odpowiedzią na pragnienia ludzkie. W pokręconej logice naszych czasów eutanazja jest przedstawiana jako znak miłosierdzia, które w sytuacji, gdy nie można cierpień człowieka odsunąć – gwałtownie je przerywa. Apostołowie takiego “miłosierdzia” chodzą i przekonują, że chorzy sobie tego życzą. Kampania za eutanazją jest agresywna. Jej zwolennicy są sprawni i zorganizowani. To trzeba im przyznać. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego to robią? Czy dlatego, że nie mogą patrzeć na ludzi cierpiących i umierających? Czy są wyrazicielami ich woli? O zbadanie tego pokusił się jeden z włoskich instytutów zajmujących się leczeniem chorób nowotworowych. Można by się spodziewać, że ludzie terminalnie chorzy, którzy ponoć tak bardzo pragną eutanazji, będą popełniali często samobójstwa. Włoskie badania przekonują, że tak nie jest. Odsetek popełniających samobójstwo wśród badanej grupy chorych na nowotwór był niższy niż taki sam odsetek wśród zdrowej populacji. Przebadano całkiem sporą, bo liczącą 17964 osoby, grupę pacjentów. Eutanazyjne lobby posługuje się argumentem, że terminalnie chorzy nie myślą o niczym innym tylko o śmierci. Nic bardziej mylnego. Włoskie badania wykazały, że pośród 900 pacjentów tylko jeden poprosił o eutanazję. Zresztą i on zmienił decyzję po paliatywnej kuracji, która odsunęła ból. Badania wykazały jeszcze coś. Pomimo wściekłej kampanii na rzecz eutanazji dla nieuleczalnie chorych, problem nie jest dyskutowany przez chorych na szpitalnych korytarzach. Eutanazję chorym chcą zafundować zdrowi, bo nie mogą patrzeć na cierpienie. I jest jeszcze jeden motyw. Eutanazja to całkiem niezły biznes. W takiej Holandii – jak powiedział rzymskiej agencji Zetnit Franco De Cono – koszt eutanazji to 3600 dolarów. Pieniądze biorą kliniki praktykujące takie zabiegi. Do tego na eutanazji korzystają towarzystwa ubezpieczeniowe, które uwalniają się od pokrywania kosztów leczenia terminalnie chorego pacjenta. To oblicze śmierci ma całkiem merkantylne rysy.

ks. Paweł Rozpiątkowski

A tym, co śmierć już przekroczyli…

A tym, co śmierć już przekroczyli, Lecz jeszcze ściana ich od Ciebie dzieli, Bądź bramą, Boże, by w Tobie odżyli, Twym zmartwychwstaniem żywi i weseli! Wybaw ich z męki, oczyść ogniem grzech, Niechaj przy Tobie staną wyzwoleni – Ty, któryś Ojcem, uśmierz Sędzi gniew, Ty, któryś Zbawcą, ocal ich z płomieni! Niechaj opuszczą z Tobą ziemie mąk, Ty, któryś jest miłością, ich wyprowadź – Podaj im pomoc Twych wszechmocnych rąk I pozwól im z uśmiechem Cię miłować. Ty, któryś jest Słowo, któryś jest Bóg, Przyjmij ich w dom Swój wielki. Niechaj zbawienia przejdą próg!

Wojciech Bąk