NR 36 / 2004 – XVI NIEDZIELA ZWYKŁA

WPROWADZENIE
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA


Dzień Pański

CHRYSTUS POŚRÓD NAS

Niektóre spotkania mogą wywrzeć wpływ na całe nasze życie. Doświadczył tego Abraham – nie wiedział, że podejmując w cieniu dębów Mamre “trzy ludzkie postacie”, samemu Bogu udzielił gościny. Wtedy otrzymał potwierdzenie danej mu przez Boga obietnicy, że będzie miał syna. I odmieniło się jego życie. Z biblijnej relacji wynika, że Abraham zadbał nie tylko o to, by gości nakarmić, ale także o to, by z nimi porozmawiać. Mniej roztropności wykazała Marta goszcząca Chrystusa w swoim domu w Betanii. W szczerości serca “uwijała się koło rozmaitych posług”, by gościna wypadła jak najlepiej, ale z Chrystusem właściwie się rozminęła. Wykorzystała to jej siostra Maria, która “siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie”. Według Jezusa, wybierając dar spotkania z Nim, Maria wybrała “najlepszą cząstkę”. Jednak “cząstka” to jeszcze nie całość. Pozostawiając swoją siostrę Martę “przy usługiwaniu”, uniemożliwiła jej udział w owej “lepszej cząstce”. Ewangeliczna opowieść o Marii i Marcie niesie również – w kontekście Listu do Kolosan – przesłanie, że gdy staje “Chrystus pośród nas – nadzieja chwały”, nawet z Jego powodu nie wolno zapominać o braciach i siostrach. Każdy bowiem ma okazać się “doskonałym w Chrystusie”.

ks. Antoni Dunajski

” Maria obrała najlepszą cząstkę”.( Łk 10, 42)


LITURGIA SŁOWA
KATECHEZA
WPROWADZENIE



W niedzielny dzień przychodzimy do domu Bożego jako bracia i siostry w Chrystusie Panu. Na zewnątrz pozostawiamy troski i prace dnia powszedniego i pragniemy zasłuchać się w słowo Boże, zatopić się w modlitwie. W naszym eucharystycznym spotkaniu towarzyszą nam Marta i Maria, siostry z Betanii, gościnnie podejmujące Jezusa w swoim domu. W tym naszym niedzielnym spotkaniu jedno tylko jest ważne: wsłuchać się w słowa Nauczyciela. On głosi zbawienie.

PIERWSZE CZYTANIE

( Rdz 18, 1-10a)
Bóg przybył do Abrahama w postaci trzech mężów. Abraham nie spoczął, dopóki nie ugościł przybyszów – w rzeczywistości Boga. W nagrodę patriarcha otrzymał obietnicę, że Sara urodzi mu upragnionego syna. Dobre czyny rodzą owoc obfity.

Czytanie z Księgi Rodzaju.


Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham spojrzawszy dostrzegł trzy ludzkie postacie naprzeciw siebie. Widząc je u wejścia do namiotu podążył na ich spotkanie. A pokłoniwszy się im głęboko, rzekł: “O Panie, jeśli jestem tego godzien, racz nie omijać swego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Pozwólcie też, że pójdę wziąć nieco jedzenia, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego”. A oni mu rzekli: “Uczyń tak, jak powiedziałeś”. Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: “Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki”. Potem podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem. Zapytali go: “Gdzie jest żona twoja, Sara?”. Odpowiedział im: “W tym oto namiocie”. Rzekł mu jeden z nich: “O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna”.

PSALM

( Ps 15, 1b-3a. 3b-4ab. 4c-5)
Człowiek prawy w słowach i czynach jest człowiekiem prawdziwie Bożym. Taki człowiek nigdy nie zachwieje się w życiu, a w nagrodę otrzyma prawo przebywania w przybytkach Pańskich, wspólnotę z samym Bogiem. Refren: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie. Kto zamieszka na Twej górze świętej? * Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu, * kto swym językiem oszczerstw nie głosi. Refren. Kto nie czyni bliźniemu nic złego, * nie ubliża swoim sąsiadom, kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę, * ale szanuje tego, kto się boi Pana. Refren. Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej, * kto nie daje swych pieniędzy na lichwę i nie da się przekupić przeciw niewinnemu. * Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje. Refren.

DRUGIE CZYTANIE

( Kol 1, 24-28)
Święty Paweł opowiada o swojej służbie – o pracy i cierpieniach. Apostoł służy Kościołowi, w którym żyje i działa Chrystus. W Chrystusie Bóg obdarza nas swoją miłością i daje udział w bogactwie swojej chwały.

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.


Bracia: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić posłannictwo głoszenia słowa Bożego. Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

( Dz 16, 14b) Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA

( Łk 10, 38-42)
W drodze do Jerozolimy Jezus zatrzymał się w domu w Betanii, u rodzeństwa: Marii, Marty i Łazarza. Starsza siostra, Marta, zatroszczyła się o ugoszczenie Jezusa i Jego uczniów, młodsza, Maria, przysłuchiwała się Jego nauce. Postępowanie sióstr ilustruje odwieczny konflikt materii i ducha, konflikt między troską o dobra doczesne i dobra wieczne. Winniśmy usiąść u stóp Nauczyciela głoszącego słowo życia.

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.


Jezus przyszedł do pewnej wsi. Tam niejaka niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: “Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”. A Pan jej odpowiedział: “Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.


KLIKNIJ TUTAJ I PRZECZYTAJ PROFESJONALNIE PRZYGOTOWANE DLA CIEBIE KOMENTARZE DO CODZIENNEJ LITURGII SŁOWA NA EDYCJA.PL
KATECHEZA
LITURGIA SŁOWA
WPROWADZENIE


Szczęście czy dobre samopoczucie?

Ludzie poszukują często szczęścia za wszelką cenę, a kiedy go nie znajdą, z rezygnacją usprawiedliwiają jego ulotność. Jak się wydaje, najczęściej mylą szczęście z dobrym samopoczuciem. Piszący książki zalewają tematem szczęścia maszyny drukarskie, reklamodawcy prześcigają się w pomysłach, ale jedni i drudzy oferują nam co najwyżej sposoby zapewnienia maksimum przyjemności i zadowolenia w życiu. Wielu udaje się uwieść odbiorców, wmawiając im, że problem szczęścia sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: Co ja z tego życia mam dla siebie? Albo: Skoro żyje się tylko raz, trzeba chwytać, co się da! Autorzy-koniunkturaliści prześcigają się w udzielaniu rad i wskazówek, jak osiągnąć samozadowolenie i samospełnienie. Pouczają szczegółowo o tym, jak dogadzać “pierwszemu na świecie” ja, mnie, dla mnie… Jak zdobyć i utrzymać władzę, gdzie najlepiej i bez zbytniego wysiłku można osiągnąć fortunę, odnieść sukces, zachować młodość, przeżyć maksimum erotycznej satysfakcji itd. U podstaw tych wszystkich propozycji leży przekonanie, że człowiek spełnia się w poszukiwaniu osobistego szczęścia. A to oznacza, że musi być wolny od wszystkiego, co mogłoby go krępować. Wolny od złożonych kiedyś obietnic, odpowiedzialności, zobowiązań, od wszelkich cudzych roszczeń do jego życia i miłości. W tym kulcie samorealizacji tkwi myśl, że gdy przyrzeka się lojalność, wierność i deklaruje bliską więź z drugim człowiekiem, rezygnuje się tym samym z indywidualności, samookreślenia i rozwoju. Spełnienie – mówią koniunkturaliści – wynika z doznań wszelkich możliwych wrażeń. Im więcej doświadczeń zdobędzie dana osoba, tym szersze ma horyzonty i lepiej rozwiniętą osobowość. Można ten styl życia sprowadzić do hasła: nic co ludzkie nie jest mi obce. Efektem tego swoistego kolekcjonowania doznań, staje się zamęt i dezintegracja osobowości. Rozwój osobowości natomiast wymaga rezygnacji z pewnych doświadczeń, aby w ten sposób głębiej doświadczyć wartości, które wyznaczają i wspomagają nasze przeznaczenie. Jeśli np. ktoś chce rozwijać się przez kontakt z prawdą życia, to doświadczenia, jakie daje alkohol lub narkotyki, stawiają pod znakiem zapytania osiągnięcie tego celu. Ludzkiego spełnienia i prawdziwej satysfakcji nie można mierzyć ani miarą zabawy, ani podliczając każdego dnia chwile dobrego samopoczucia. Prawdziwe szczęście nie jest wolne od kłopotów i trudów. Radość i poczucie spełnienia są udziałem tych, dla których “dawać” jest ważniejsze od “brać”. Prawdziwe spełnienie dokonuje się tylko w wymiarze miłości, w stałym i bezwarunkowym dążeniu do szczęścia drugiej osoby. Nasze szczęście jest produktem ubocznym szczęścia tych, których kochamy. Innymi słowy, czy ktoś może być szczęśliwy, widząc smutek w oczach osoby kochanej? Kto nie zada sobie wówczas trudu, aby przywrócić radość w oczach dla niego najbliższych? Wówczas doświadczamy, że nasze osobiste samozadowolenie topnieje, ubywa go w miarę, jak odkrywamy inne twarze smutne, przygnębione, zrozpaczone. Jak mówi Albert Camus, “wstydzilibyśmy się, gdybyśmy tylko my byli szczęśliwi”. Kiedyś, gdy koledzy malarze zapytali św. Brata Alberta, czy jest szczęśliwy w życiu, odpowiedział: – “Rozdałem w tym roku 20 tys. bochenków chleba, 12 tys. porcji kaszy, daję nocami dach nad głową setkom tych, którzy go nie mają. Niech ci, bracie, to służy za odpowiedź”. Szczęście zatem nie jest celem samym w sobie. Celem jest miłość. Wiele więc trzeba ofiarować, aby być w pełni szczęśliwym.

Na podstawie książki: Elżbieta Ryszka, Zwyczajne szczęście, Biblioteka Dnia Pańskiego 37

Cnota i wada

Gdzie jest miłość i mądrość, tam nie ma ani bojaźni, ani niewiedzy. Gdzie jest cierpliwość i pokora, tam nie ma ani gniewu, ani zamętu. Gdzie jest ubóstwo z radością, tam nie ma ani chciwości, ani skąpstwa. Gdzie jest pokój i rozmyślanie, tam nie ma ani zatroskania, ani roztargnienia. Gdzie jest bojaźń Pańska, która strzeże domu swego, tam nieprzyjaciel nie ma możliwości wejścia. Gdzie jest miłosierdzie i delikatność, tam nie ma ani zbytku, ani zatwardziałości serca.

św. Franciszek z Asyżu